Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anii

jakie macie podejście do wybierania partnera?

Polecane posty

Gość anii

Tak się zastanawiam, bo znam dwie dziewczyny, które mają odmienne podejście do szukania chłopaka. Jedna ma prawie 30 lat, szuka faceta, wiążąc się z facetem bez większego zastanowienia, często facet po prostu do niej nie pasuje i to dość mocno, no i się rozpadają te związki. Druga ma 25 lat, doskwiera jej brak faceta, ale nic z tym nie robi, nawet jak się trafi jakis wolny facet czasem, to go od razu bez poznania odrzuca. Jak myślicie jaki spośób jest lepszy Waszym zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffssd
pierwszy :P bo korzysta, jak sie okaze zly to go rzuca, a nuz okaze sie ze to jednak ten? a ta druga nie ma szans na nic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
niby tak, tylko, że to faceci zazwyczaj tą pierwszą porzucają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyruchalbym cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to drugi sposób :) Ja tak robiłam :D I teraz mam moje cudo a nie jakieś pomyłki wcześniejsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
ale tak zupełnie nic nie robiłaś żeby kogoś poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie starałam się, może dlatego, że wokół nie było nic wartego uwagi? :o A jak już mi sie ktoś spodobał, nie starałam sie go na siłę zdobywać :) Nie miałam więc nigdy nikogo dłużej, aż wreszcie trafiłam na skarb :D Ale nie wiem, czy powinnam sie wypowiadać, młoda jestem, 19 lat mam jeszcze :P Ale to co mówie, to mówie nie tylko na podstawie swoich doświadczeń, ale i znajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
Wiesz dla mnie, to nie chodzi o wiek. ta pierwsza to moja kuzynka i ona jak miala nawet te 22 lata, to tak szukała, jakoś tak niezbyt rozważnie, a ta druga to moja koleżnka z LO, no i ona też od zawsze taka na nie do każdego faceta. myślę, że tu chodzi o charakter, ja chyba jestem gdzieś pomiędzy. a gdzie Cię odnalazł Twój ukochany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw byliśmy tylko znajomymi, bo on jest troche starszy i nie miałam go za potencjalnego partnera :D Ale on sie sam zaczął mną interesować i tak się złożyło :) Dodam, że nawet mi się nie podobał, ale teraz go poznałam lepiej i jest najlepszy na świecie :D Myśle, że kobieta powinna sie cenić i nie szukać za wszelką cenę faceta, \"łapać każdej okazji bo potem może już ich nie być\" itp. Przecież każda z nas chce szczęścia, miłości, tego jedynego, a nie cierpień i głupich przygodnych znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se pisze
na pewno drugi sposób jest do niczego, czekać i odrzucać można do usranej śmierci myślicie że nie ma osób samotnych przez całe życie, które umierają też w samotności? tak naprawdę trzeba znaleźć złoty środek, bez skrajności, zależny też od tego jaką mamy osobowość tzn jeśli nie jesteśmy osobą do której mężczyźni, tacy w sam raz dla nas, lgną jak muchy do miodu, trzeba samej się postarać, bo z kolei w przypadku gdy trafia na nas jeden b.interesujący mężczyzna raz na pół roku (to i tak dobrze) a do tego odkrywamy że to nie ten którego szukamy, prawdopodobieństwo że znajdzie nas odpowiedni zanim się za bardzo postarzejemy jest nieduże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, że ja nie mówię o totalnym odpychaniu każdego, ale takie troche desperackie i żałosne mi sie wydaje próbowanie każdej okazji, bo \"a nuż\" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
Znaczy ta moja kuzynka, to może aż ta desperacko nie szuka, wychodzi z założenie że nie przyjedzie po nią do domu książę na białym rumaku. no ale np. pochodzi z jakimś z 3 miesiące i już o slubie zaczyna gadać, trochę paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam. Do mnie przyjechał, ja go o nic nie prosiłam :D Ale wiadomo, chowając sie przed ludźmi nic nie osiagniemy. To jednak nie oznacza, że należy posuwać sie całkiem w drugą stronę. Ja troche staroświecka chyba jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×