SZAMAńSKA TELEPATIA??

witam wszystkie forumowiczki:) opowiem wam moją skromną historyjkę, napiszcie proszę co o tym myślicie,otóż.... od 3 tygodni pracuję wakacyjnie w Londynie, zajmuję sprzedażą lunchu w biurowcach, mam swoje piętra do obskoczenia i codziennnie bywam w tych samych miejscach i spotykam tych samych ludzi. I co by była ze mnie za kobieta, gdybym nie znalazłą sobie pośród nich jakiego interesującego obietku w postaci mężczyzny:P i tak znalazłam- ciacho jak nic, ale od razu zaznaczam ciacho tylko do popatrzenia sobie i nic więcej, i tak ulubionym pokojem stał się pokój 307 :) w każdym z miejcs jestem góra 10 minut i idę dalej, zawsze się z każdym pogada, pośmieje, takie tam duperele, a że jestem dość nieśmiała, to tego gościa nigdy nie miałam odwagi jakoś zagadać, a z wszyskimi innymi jak najbardziej, napawahąc się tylko jego obecnścią, tymczasem w piątek, kupował jak zwykle jakąś sałatkę, gadka typu o pogodzie, a on się mnie pyta jak jest \"dziękuję\" po polsku, no to mu powiedziałam, a on wtedy powiedział jak tylko najładniej potrafił i pocałował mnie w policzek i poszedł, i poszdł no i teraz tak, co ja mam sobie myśleć, nikt inny mi nie dziękował za głupią kanapkę pocałunkiem, więc zwyczajów takich nie ma, w żaden sposób nie dałam po sobie znać, że mi się podoba, więc kurde, jak on wyczuł???? jak znalazł w sobie tyle odwagi i pewności, że wiedział, że nie ucieknę, czy nie dam po mordzie :P tymbardziej, że jest nieco starszy ode mnie -ma ok33 lat, no i jest Indianinem:) wyczarował to jakoś czy co?? telepatia?? czy może tylo ja dopisuję sobie takie romantyczne przesłanie?? co o tym myślicie moje drogie?? ps.nie mogę dooczekać się poniedziałku....

fajna historia :). wiesz ja np. najczęściej czuję komu się podobam, może i on tak ma.

:):):) napisz później jak rozwinęła się ta historia:)

to sie chyba czuje :)

jeśli on to wyczuł, to dobrze o nim świadczy, powodzenia!!! czasem wystarczy 2,3 spojrzenia, on zauważy że jakoś inaczej na niego patrzysz niż na innych, nawet nie musisz nic mówić.

dzięki za odpowiedzi:) coprawda nie miałam w planie żadnych wakacyjnych romansów, ale takich spraw to nigdy się nie da zaplanować:P zobaczymy jak sie rzecz będzie miała jutro, jak co to się zwierzę, bo samotna tu jestem , więc chociaz tu się wygadam

od razu zauwazyl ze masz ochote na indianskiego pytonga :D

zapalcie fajke pokoju :P

no witam ponownie:) no i kurde chyba się coś kroi,dziś przyszedł jako ostatni, więc nikt na nie \"przeszkadzał\" w rozmowie, choć wciąż tematy bardzo oficjalne a ja wciąż go zbywałam Mimo wszystko chyba nie odważyła bym się na nic. kurcze... idę sobie kupić jakąś bluzkę...odreaguje te moje motyle w brzuchu:)

Indianin mówisz? Suuper :) Fajny musi być, ciemne włosy, ciemne oczy :D

i ciemny pyton :D

a czemu byś się nie odważyła?

ja mysle zebys poruszyla mniej oficjalny temat...chyba nic sie nie stanie.. no i czekam na dalszy rozwoj wydarzen;d i trzymam kciuki!!:)

nie odważyłabym się bo: -tak naprawdę nie znam go wogóle- widziałam go ok 15x5minut=75minut -nie mam w zwyczaju umawiać sięz nieznajomymi, tymbardziej,że jestem w Londynie sama , bez znajomych - za 2 miesiące wracam do Polski i nie daj Boże zakocham się na zabój i co ?? płacz i zgrzytanie zębami mi pozostanie... albo co gorsza odbije mi i nie wrócę na studia,wyjadę z nim do Peru i przyjmę imię \"Tańcząca Plakietka\" -tutaj mężczyźni są bardzo bezpośredni, wszystko się dzieje szybko a ja nie jestem gotowa na żadne szybkie decyzje -od początku chciałam sobie na niego tylko popatrzeć, kurde bo jest na co:)

nie mów ze nie mialabys frajdy jakbys sie z nim poseksiła :p

pozdrowienia dla wytrwałego grzesia...

..to tylko pytongi czy tam pytony w glowie :P

nieeeee, mi w glowie tylko piekne cipeczki ;):D

no wlasnie :) jeden pies ;) jak zwal tak zwal.

pan grześ ma po prostu u mnie etat na podnoszenie topicu;p

a dostane w zamian chociaz buziaka? ;)

ale ja nie wiem jak sie wstawia emotikony ale taki teoretyczny może być

niech Ci bedzie miej radoche :P

rozumiem, no ale jak umówisz się z nim np. w miejscu publicznym, to nic Ci nie grozi nawet jak jest nieznajomy, zresztą takie spotkanie do niczego nie zobowiązuje.