Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mloda staruszka

Czasami czuje się przy nim jak starucha !!!

Polecane posty

Gość mloda staruszka

Mam 23 lata, chlopak 7 lat starszy. Z racji tego ze jeszcze jestem studentką nie pracuje, on tak. Wiem, ze ma niezly zapierdziel w pracy, ale jak wraca to tylko zje, obejrzy coś w telewizji i moglby isc spac o 18 :O ok, czasami gdzies wychodzimy, imprezujemy, ale w dni powszednie :O ostatnio u,awialismy sie ze troch pocwiczymy na swiezym powietrzu, bo taka ladna pogoda itd. oczywiscie juz drugi tydzien a jeszcze nie udalo nam sie tych zamierzen zrealizowac :O seksu malo bo on zmęczony, nie pocwiczymy bo on zmęczony, a ja go tylko denerwuje,bo jego zdaniem w ogolego nie rozumiem bo nie dam mu odpocząć :O teraz też spi, a jak sie go obudzi to znowu pretensja. Nie jestesmy nawet malzenstwem, a ja czasami sie czuje jak staruch, albo jak z tym seksem, 50-letnia zona, ktora mu sie znudzila po 30 latach pozycia malzenskiego :O co powinnam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pytanie
Odejść. Dobra, najpierw powiedz mu to wszystko, co nam tutaj napisałaś, ale spokojnie. Jak brak reakcji, to zacznij sie za nowym rozglądać... bo większość pracuje, ale dla ukochanej osoby chyba możemy znaleźć czas. Druga opcja...nie lubię gierek, ale cóż: zacznij się umawiać z koleżankami, a jak się zapyta, co robisz, to powiedz, ale spokojnie, ze jak on nie ma czasu i siły, to musisz sobie jakoś czas zorganizować. To wszystko, co mi do głowy przychodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barney
odejdź od niego a zabierz się za kogoś kto będzie miał dla Ciebie czas :) tak nie można żyć, bo to nie życie tylko męczarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda staruszka
czy naprawde nie ma innego rozwiązania? :O dziękuje za odzew, ale zauwazylam ze na tym forum jezeli ktoś ma problem to slyszy tylko: rzuc, odejdz :O jestesmy doroslymi ludzmi i trzeba jakos stawic czola problemom, nawet jak odejde to przeciez następny tez nie bedzie idealem i jak coś ttu napisze, ze to jest nie tak jak powinno to znowu uslysze rzuc go! :O ps. wcale nie tak latwo odejsc, jesli się kogoś bardzo kocha:O i takiej opcji narazie nie chce rozstrzygac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barney
a rozmawiałaś z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale fajnie znowu głoda
Mój też po pracy jest zmęczony, ja jestem studentką więc tez nie pracuję. Czasami mam ochote rzucac w Niego byle czym aby w końcu się obudził:) Ale Kocham patrzec kiedy przewraca się na bok z malutkim uśmieszkiem, kocham to jak przytula mnie kiedy razem leżymy, ja rozumiem to że jest zmęczony, ale wyśpi sie i resztę czasu spędza ze mną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie bardzo. Chociaż on starszy ode mnie 3 lata. On pracuje, ja studiuje... Masz w 100% racje: nie sluchaj tych \"rad\" typu odejdz. Problemy trzeba rozwiazywac, a nie odpuszczac sobie zwiazki, bo cos mi w nim nie odpowiada. To dziecinada :P Rozumiem jak sie czujesz. Chociaz ja mam gorzej, bo przeprowadzilismy soe do innego miasta, nie mamy tu znajomych, wiec o impreazach nawet w weekendy mozna zapomniec. Czasem czuje sie zwyczajnie zanidbana, wiele razy plakalam przez to. Czasem mam wrazenie, ze moje zycie sie juz skonczylo i nic nowego mnie juz nie spotka. Caly czas ta rutyna... I jego zmeczenie. ale jakos sobie radze... chociaz czasem jest ciezko, bo mam wrazenie, ze zyecie przecieka mi przez palce. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak miałam, mieszkaliśmy razem przez dwa miesiące i sie rozstalismy. tak, więc myslę, ze nawet jak Ty z nim teraz nie zerwiesz to predzej czy pozniej to i tak sie skonczy bo ileż można wytrzymac. ja tez mowiłam jakos to bedzie, bedzie dobrze, moze jeszcze wszystko sie zmieni, ale niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I niekoniecznie musi byc zle :P Ja mieszkam ze swoim 3 lata. Chodzi o wzajemne dogranie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Trochę ciężkiej pracy wyprostowałoy światopogląd co niektórym tu się wypowiadającym. Jak się zbuja bąki łatwo narzekać na wiecznie zaganianą połówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez pracuje na 2 prace ja tylko na jedna i mimo jego zmeczenia- mamy czas na przebywanie ze soba, i sie dobrze razem bawimy. wniosek- tzreba tylko chciec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś musi pracować
aby ktoś inny mógł studiować , najważniejssza jest akceptacja siebie i związku i szacunek do tego co się ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×