Silna kobieta potrzebuje silnego mężczyzny!!

Wyszłam za maż za fajnego faceta. Razem planowaliśmy wspólną przyszłość, pracę etc. Powoli jendak zaczynałam zauważać, że tylko ja wykazuję jakąś inicjatywę w kierunku zarabiania pieniędzy. To ja założyłam firmę, to ja zajmowałam się tysiącem rzeczy, które przynosiły jakiś tam dochód. On widząc, że dobrze mi idzie, chyba postanowił, że sam pozostanie w ciepełku domowych pieleszy zdając się na mnie. Zero inicjatywy. Zaczął siedzieć całymi dniami przed komputerem i... grać w jakieś durne gry. Kiedy napomknął, że nie miałby nic przeciwko temu, żeby po urodzeniu dziecka zostać z nim w domu na pełen etat niańki, szlag mnie trafił. Nie będę rodzić dziecka takiemu facetowi!! Co to za facet w ogóle?? Poślubiłam normalnego faceta z fantazją, a on okręcił sie wokół mnie jak bluszcz!! Sam nie potrafi zdziałać kompletnie nic - nie dlatego, że brak mu zdolności, albo że nie dawałam mu okazji sie wykazać - tylko dlatego, że wygodniej mu jest zosawić wszystko na mojej głowie!! CZY FACET, ŻENIĄC SIĘ Z PRZEDSIĘBIORCZĄ I SILNĄ KOBIETĄ, NIE MOŻE BYĆ PARTNEREM?? CZY ZAWSZE W ZWIĄZKU MUSI BYĆ JEDNA OSOBA NA ETACIE, A DRUGA W DOMU?? CZY FACECI BOJA SIĘ, ŻE NAM NIE DORÓWNAJĄ?? nie jestem typem babochłopa, który lubi nad wszystkim mieć kontrolę!! Nie chcę mieć faceta, który będzie mi piekł ciasta!!! Ja chcę mieć prawo do chwili słabości, kofort psychiczny, że jeśli zawalę jakieś zamówienie, będziemy mieli z czego żyć... że jeśli nie daj Boże zajdę w ciąze, nie pójdziemy z torbami.. Nie chcę mieć na wiecznym utrzymaniu starszego ode mnie dzieciaka!! jak zmusić faceta, żeby wykazał jakąkolwiek inicjatywę??? Kąśliwe uwagi nic nie dają, przyjmuje je z uśmiechem i mówi, że może powinien zmienić płeć. Ale ja nie wychodziłam za mąż za transseksualistę!!! Czuję się oszukana i wściekła. Czy zostałam "upolowana" z premedytacją jako rokująca nadzieję na utrzymywanie go na przyzwoitym poziomie?? Wiem, jak czują się faceci, gdy odkryją, że laska jest z nimi tylko dla pieniędzy.. :(:(:(

trudno, skutki równouprawnienia. NIe każdy facet jest zdolny do partnerstwa. Większość co najwyżej przejdzie na drugą stronę zależności. Ja bym zwiewała.

to chyba bardzo popularny problem niestety :( Jest topik o wykorzystywaniu zaradności kobiet.

Moj facet mnie wspiera w mojej pracy i sam ma swoja... W razie klopotow jednej z firm jest druga.. nie wyobrazam sobie takiej sytuacji... rozumiem, ze nie chcesz zajsc w ciaze - na twoim miejscu nikt by nie chcial

Czy ktokolwiek ma pomysł na to, jak rozwiązać taką sytuację?? Rozwód uważam za ostateczność.

ja mysle, ze powinnas mu postawic ultimamtum albo sie bierze do roboty, albo separacja tak nie mozna zyc. Co zrobisz, jak jednak zajdziesz w ciaze? Nie ma 100% zabezpieczen wylacz mu tego kompa albo go wyrzuc zlosliwoscia nic nie wskorasz, za dobrze mu

tikitanka - szczerze mówiąc, prawdopodobieństwo ciaży jest coraz mniejsze, bo on mnie już kompletnie nie pociaga :( Nie można czuć pociągu do kogoś, kto zachowuje się jak dziecko - chyba, że jest się pedofilem.

mowie, ultimatum tak nie moze byc, ja jako kobieta tez nie wykorzystuje mojego faceta i zarabiam, choc on nigdy w ciaze nie zajdzie

Kto doradzi??? Ja tez mam podobna sytuacje..

w dodatku nie da sie wyrzucic kompa bo on ejst informatykiem i kompy mamy 4, a tak naprawde to tylko ja dzialam, pracuje, studiuje, angazuje sie na lewo i prawo, a on tylko wraca z pracy i coraz czesciej zmywa, sprzata, sklada pranie i siedzi, calymi godzinami, wieczorami, nocami, siedzi przed kompem z nosem w grze. Komputerowa wdowa? Wiejmy dziewczyny, wszystkie razem

A może ty nie jestes silna, tylko po prostu pazerna.

silna kobieta to facet z cipką ! Ja pedałem nie jestem więc takie omijam z daleka.

jak moj maz mi gotuje. robi to lepiej niz ja. i jest taki zmyslowy:))))

a mozę po prostu z nim porozmawiaj zamiast rzucać kąśliwe uwagi, co?

Przeciez napisalas ,ze cie nie pociaga .To na co czekasz?Nie kazdy rodzi sie przedsiebiorczym . Domyslam sie ,ze i w lozku jest do niczego.Zwykle takie kobiety mjak ty potrzebuja dominacji w lozku.

widzialy galy co braly

\"tylko wraca z pracy i coraz czesciej zmywa, sprzata, sklada pranie\" Tak na prawdę to nie wiem, o co Ci chodzi. Facet pracuje, zarabia pewnie jakąś tam kasę, po pracy przychodzi do domu i tu też pracuje, wykonuje prace domowe wszelakie... Wolałabyś, żeby zasuwał po 12 h poza domem, wrócił zjechany na noc, zjadł coś i walił sie do wyra? Niektórym to nie dogodzi, widzę....

dlatego go zostawiłam i koniec balu.

Taka silna kobieta jak ty to chyba czasami powinna oberwać od swojego silnego faceta po gębie :D A pomyślałaś o tym ,że ty jego też nie pociągasz? Zamień więc go na nowy model bardziej męski i silny;) Tylko żeby nie okazał się za silny i nie szukał na tobie upustu swojej siły

:-) Jeśli jesteś naprawdę "silną kobietą", rozwód w żadnym przypadku nie wchodzi w grę. Pozostaje ciężka praca nad Twoim kawalerem, uciążliwe rozmowy, walenie babską pięścią w stół, aż telewizorek komputerowy spadnie na posadzkę i roztrzaska się o nią, walenie faceta w łeb, stawianie go do pionu, żeby się obudził, i żeby mu odrosły jaja. Uda się, jeśli będziesz stanowcza i konsekwentna.

Ta uda się go bardzo szybko wkurwić :) I potem już szybko gościu pójdzie sobie w pisdu :) I po problemie

Ty głupia krowo

Hmmm ... wspolczuję szczerze :( kiedys mialam podobną sytuację , tylko ja w niej trwalam przez 10 lat :( I nic nie pomagalo ... :( Czulam się jak koń , ktoremu zbyt dużo zaladowano na woz - bo oprocz kariery zawodowej urodzilam dwojke dzieci . Tylko że on, wbrew obietnicom, wcale nie zajmowal się nimi. Wszystko bylo na mojej glowie :( i bylo bardzo ciężko. Mialam troje dzieci ..... :(

Lekką ręką zakończyłaś związek

Tu jest taka sprawa .Ty lubisz spelniac sie zawodowo ,a on tego nie potrzebuje do szczescia.Pomaga ci w prowadzeniu domu .Tylko pewnie w lozku jest nieciekawie.Jezeliby porzadnie cie zerznal ,to bylabys spelniona zupelnie jako kobieta.A tak po co to ciagnac jeazeli nie potrafi ciebie ujezdzic.

Do Ewa 33: to super ze pracuje tez i w domu, wiem, ale chodzi o to, ze mogloby uzulepnic studia i robic karierere, spelniac sie zawodowo, a nie siedziec w pracy ktora mu nie do konca odpowiada i co gorsza w ogole nie ewoluowac. Za 20 lat wiem co bedzie robil - bedzie dalej tam gdzie jest, tylko ze swiat pojdzie do przodu, a on... Ja mam potrzebe ciaglego poszerzania horyzontow, ucze sie paru jezykow, mam rozwijajaca prace chociaz nadal studiuje (dziennie), i, zaznaczam, bardzo lubie obowiazki domowe - gotowanie, sprzatanie naprawde mnie relaksuje. Coz, teraz tylko gotuje, wszystko inne robi on niczym sluzaca a nie partner :(. Wracam wieczorem a tu wszystko jest zrobione. Co gorsza plany co do oszczednosci, zakupu domu w przyszlosci, czegokolwiek, spadaja na mnie bo on w ogole o tym nie mysli - nie ma takiej potrzeby. Mowi, ze jezeli cos mu nie przeszkadza to nie ma problemu. Wiec jezeli dorobimy sie stabilizacji zyciowej (z moich pieniedzy glownie), to nie bedzie mu to przeszkadzalo, a jezeli wszystko potoczy sie zle, to on nie porozmawia o tym bo wg niego problem niewypowiedziany nie istnieje, a przeciez nie zdechniemy zupelnie z glodu, nie? A jesli nie daj boze za parenascie lat jego znajomosc informatyki nie bedzie juz wystarczajaca, bo wszystko sie rozwinie a on nie uzupelni wiedzy (juz tego nie robi) to przypuszczalnie ja bede miala dodatkowe dziecko. Super, nie? :D

Chcialabym zauwazyc ze jesli silna kobieta trafi na slabszego charakterem faceta to niestety ale obie osoby wzmocnia swoje cechy, tzn kobieta stanie sie silniejsza i bardziej przebojowa, bo ktos musi, a facet ulokuje sie w przyjemnym cieniu. Autopsja :-(

podnosze, kontynuujmy prosze