Która na 100 wierzy swojemu mężowi????

Mój pół roku temuy zawiódł moje zaufanie, od tego czasu źle mi się zyje, cały czas mam wizje że mnie oszukuje, tak jak wtedy..Chciałabym żyć normalnie i mieć go w dupie (w sensie takim żeby ie mysleć ciągle o tym co robi), zająć się sobą i nie zadręczać się cały czas, a z drugiej strony nie złapałam go na zdradzie więc nie mogę się wypiąc na niego po 12 latach małżeństwa. To uczucie (pewnie bardzo bardzo przesadzone!!!) ze w każdekj chwili robi ze mnie idiotkę jest straszne...Kocham go i on tez mnie kocha jestem pewna, ale nie potrafię mu zaufać. Poradźcie coś, zawsze mi pomagałyście!!!!

Ja wierzyłam na 100% przez 12 lat. Teraz to już nikomu nie wierzę

na 100% to nawet sobie nie wierzę:O

Czym zawiódł Twoje zaufanie?

cię kocha? Możesz przypuszczać, czuć. Ale pewność to naiwność raczej.

Stara prawda głosi: Wierz, ale kontroluj. Może tu jest metoda- zdobądź sięna odwagę i znajdź dowód, że coś naprawdę się dzieje lub spokój i ratunek dla swojego związku. Bo zadręczysz siebie i jego. Nie odbudujesz już tych klocków, sama wiesz, że rysa zostanie i będzie się powiekszać. Powodzenia!