Gość problemka Napisano Lipiec 19, 2006 moja przyszła teściowa jest koszmarna. Zupełnie nie akceptuje związku mojego i jej syna. W momencie, kiedy zadzwoniła do mnie i wywrzeszczała, że jestem pomiotem szatana i uwiodłam, omotałam jej dziecko kontakt został zerwany. i teraz problem - zbliża się wesele. W żadnym wypadku nie chcę jej na nim widzieć i - tymbardziej - słuchać życzeń od niej na temat szczęścia w naszym związku - bo będzie to szczyt hipokryzji i dwulicowości (ogólnie taka właśnie jest - skrajna dwulicowość). Nie mam ochoty patrzeć na jej słodką - niewinną minę i słuchać słodkiego tonu, bo już parokrotnie dawała dosyć konkretnie znać, co myśli o mnie i o naszym związku. Wiem, że nie wypada mi jej nie zaprosić, ale naprawdę NIE MAM NAJMNIEJSZEJ OCHOTY widzieć ją po tym wszystkim w dniu mojego ślubu. Jak myślicie, co powinnam zrobić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach