Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malaczarna83

chciałam byc fair ale brak mi juz sił

Polecane posty

Gość malaczarna83
evelainn ale Twój chłopak był tez takim typem impezowicza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
Wy wszyscy macie racje, ale to trudno zrobic. naprawde trudno. Mysle o nim cały cas, jak jem, jak sie kąpie, jak siedze z kolezankami w knajpie. Cały czas o nim mysle. I wyszukuje pretesty zeby do niego zadzwonic. Ale nie dzwone, całe szczescie ze panuje nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
malaczarna, martwisz mnie, bo mówisz jak dziecko. NIE ZMIENI SIĘ!!! I to sobie zapamiętaj. Poprzedniego też Twoja miłość nie zmieniła. Ja na Twoim miejscu poszukałabym pomocy terapeutycznej. Uwierz mi, bo zmarnujesz sobie życie. Twój tok rozumowania idzie w bardzo złym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
evelain, masz rację, ona powinna wziąć swoje życie we własne ręce, tylko, że ona tego nie potrafi zrobić. Nie umie wyciągnąć prawidłowych wniosków z minionego związku. Jest dziewczyną, która wikła się w toksyczne związki, gdzie cierpienie myli z miłością. Szkoda mi jej, bo sama tak postepowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
w złym kierunku? To znaczy ze powinnam sie leczyc? isc do psychologa? taka jestem, jak pokocham to całą sobą. Wiem, to wada bo ludzie tego nie doceniaja. Krzywdzą innych nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Bo skąd ten czy inny facet ma wiedziec ze ja tak to przezywam? Nie sa jasnowidzami... Nie wiem czemu taka jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
wylasia a teraz jak sobie radzisz? Piszesz ze zachowywałas sie pdobnie do mnie. Kiedy to zrozumiałas? Kiedy zdałas sobie sprawe ze to toksyczny związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
malaczarna, proszę Ciebie idź do dużej księgarni i kup sobie książkę o toksycznej miłości lub kobiety kochaja za bardzo. Wówczas wszystko zrozumiesz. Jeseś wrażliwą i wartościową dziewczyną, ale jeśli nie zmienisz swoich relacji z mężczyznami, to władujesz się w związek, który zrujnuje Ci życie. Ratuj je póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Niestety stosunkowo niedawno. Każde Twoje słowo to jakbym siebie widziała, dlatego tak mnie martwi to. Mnie też się wydawało, że kocham całą sobą, że jest świetnie. Nie widziałam i nie słyszałam prawdy, jaka była wokół mnie i we mnie. Przeczytałam wiele książek i rozmawiałam z psychologiem i wiem, że problem tkwi we mnie. Takie kobiety przyciągają określony typ mężczyzn, niestety. Tak ja uważam, że powinnaś poczytać i skorzystać z porady dobrego terapeuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Ja mam za sobą dwa długie i tak samo nieudane związki. Zmarnowałam pół życia, nie wiedząc gdzie tkwi przyczyna. Teraz chcę żyć inaczej. Pamiętaj miłość, to jest spokój, poczucie bezpieczeństwa i szczęście. A nie nerwy o to co on robi, czy zadzwoni, kiedy przyjdzie i w jakim stanie. Żaden kochający mężczyzna nie każe kobiecie żyć w niepewności i cierpieć. bo to nie miłość. Ale też żadna kobieta w imię miłości nie powinna godzić się na takie traktowanie. Podaję swój adres, jak będziesz chciała pogadać to napisz. martwie się o Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
dziękuje. Kupie sobie te ksiażką. Kiedys taka chyba nie byłam, sama nie wiem. NIe jestem jakąś szarą myszka. faceci wykazuja zainteresowanie moja osoba, duzo soób proponuje mi spotkanie. I duzo osób mówi mi ze ejstem fajna dziewczyną, ze nie lece nie pieniedze, ze powaznie mysle o zyciu. Jednak jak przyjdzie co do czego to okazuje sie ze facet chce mnie tylko do łózka. NIe przespałam sie z nikim oprócz mojego byłego chłopaka ale kilku facetów dawało mi do zrozumienia ze chce sie ze mną przespac. No bo skoro prosi Cie o spotkanie facet który ma opinie "co tydzien inna paninka, to chyba cos nie tak" I teraz sie zauroczyłam. własnie w podobnym chłopaku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
dziekuje za adres:), odezwe sie pozniej:). Mądrze piszesz. Ja wiem ze masz racje, ale nie potrafie nic z tym zrobic. Moze to wynkia z faktu ze jak byłam mała (w szkole podstawowej) to nie miałam kolezanek. Zawsze byłam taka mała, nikt nie chciał sie ze mną bawic, dzieci sie wysmiewały. NIe byłam ładna dziewczynka i chłopcy traktowali mnie jak powietrze. Teraz sie to zmieniło ale moze to wynika z tego? jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Nie myśl sobie, że ja jestem jakaś poczwara, wprost przeciwnie. Sprawiam wrażenie bardzo zdecydowanej. Jednak, gdy się zakochiwałam, to tak jak Ty, głupiałam całkowicie. Dla tego jedynego zrobiłabym wszystko. Tylko pytam sie poco. Problem polegał na tym, że zamiast wybrać normalnego, ja zawsze wybierałam tych brylujących w towarzystwie, super atrakcyjnych. Źle wybierałam i źle kochałam. Na razie jestem sama, ale oczywiście nie chcę być sama do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Tak, przeżycia z dzieciństwa, niedowartościowanie właśnie jest powodem takiego postępowania. To odrzucenie w dzieciństwie leży u podłoża takiej walki o miość. Dobrze, że sobie to uświadomiłaś, to jest pierwszy krok. Będzie dobrze zobaczysz. Pisz, pomogę Ci na ile będę umiała. A o tym facecie na razie nie myśl. Szukaj wsparcia w ronie prawdziwych przyjaciół. Baw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
Dziekuje wylasia. Czyli Twoim zdaniem nie odzywac sie juz do tego faceta? Wiem ze tak powinnam zrobic. Ze na dłuższa metę ten związek i tak nie miałby sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaczarna83 odpowiadając na twoje pytanie, musze powiedzieć, że był nicponiem. Uwazał się nie wiadomo za jakiego przystojniaka. Znam od paru dobrych lat, ale jakoś nigdy nie zostaliśmy sobie przedstawieni ( do czasu). Wiesz za nim zaczęłam z nim byc tez spotykał się z róznymi dziewczynami, palił trawę itp. Ale teraz już się zmienił dlatego ja wierzę, że chłopak się może zmienc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wylasia ja nie uważam żeby ona musiał iść do lekarza albo czytac jakieś książki jest po prostu zauroczona chłopakiem, a to nie jest choroba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
evelainn ten chłoapk tez tak sie zachowuje. Wiesz, imprezy, dyskoteki, panienki. Taki jest. I do tego bardzo przystojny, miły i ma to cos, dziewczyny lgna jak magnes do niego. Tylko w tym przypadku on pierwszy wykazał zainteresowanie moja osoba. Ja nie znałam go, nawet nie chciałam znac. I teraz jaki jest Twój chłopak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój misio jest teraz taki kochany że szok. Oczywiscie spotyka się nadal z kolegami ale ich wszystkich znam, po dyskotekach nie chodzi, prtzestał interesować się narkotykami. Ale musiałam walczyć o to na początku było ciężko ale się opłaciło. Jestem wredną kobieta i pewną siebie ale on właśnie za to mnie ceni i kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
No właśnie, chodzi o to jak jest zauroczona, aż za bardzo. To jest moja ocena. Ona zrobi jak zechce. przeczytanie książki jeszcze nikogo nie skrzywdziło. Zobacz, że ona pakuje sie wdrugi taki sam związek. Psycholog też nikomu nie zaszkodził. Masz szczęście, że Twój związek układa się na razie dobrze i oby tak było zawsze. jej się nie udało i wszystko wskazuje na to, że z tym facetem też jej nie wyjdzie. Jeszcze nic sie nie dzieje a ona już cierpi. Ja sądzę, że ona mnie rozumie i wie, że mam rację. Ale, jak powiedziałam zrobi jak zechce. każdy człowiek jest wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
evelain, jeżeli jesteś silną kobietą, to być może trudno zrozumieć Ci, że są kobiety inne, które nie mają tej pewności siebie. One właśnie stają się przysłowiowymi ofiarami miłości. A tak być nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
dziewczyny teraz musze wyjsc z domku. Ale jak wróce to sie odezwe. Miłego dnia i dziekuje wam za zainteresowania:) Pozniej sie odezwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wylasia masz rację może, że nie potrafię tego zrozumieć. Ale mam kolezankę, która też nie potrafiła sobie poradzic z miłością ( jej chłopak wyjechał), poszła do psychologa a on jej na to, że jej problem tkwi w niej i musi sobie sama poardzić (moze trafiła do nie właściwego) dlatego nie mam przekonania do psychologów. Książkę oczywiście warto przeczytać dla samej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
evelin, ten psycholog miał rację mówiąc, że problem tkwił w tej koleżance, tylko to on powinien jej pomóc go rozwiązać. A tego najwyraźniej nie umiał zrobić. Nie każdy psycholog jest terapeutą, i nie każdy terapeuta zajmuje się każdym problemem. Z nimi jaest tak samo jak z lekarzami. Czasami masz szczęście i od razu trafisz na dobrego, a nieraz musisz długo szukać. Ważne jest tylko, że malaczarna sama dostrzegła problem i chciała sobie z nim poradzić. Z tego co napisała ona dostrzega już to dostrzegła, tylko jeszcze nie znalazła narzędzi żeby z nim sobie poradzić. Książka jej pomoże. A pracować nad sobą każdy i tak musi sam. Ale warto. Udane, szczęśliwe życie jest tego warte. A szczęśliwe życie kobiety szczególnie. Ja na forach przeczytałam wiele wylanych łez kobiet, które lata całe tkwiły w złych związkach nawet o tym nie wiedząc, aż do momentu katastrofy. A wówczas jest znacznie trudnie, gdy ma się np. dom i dzieci, i o wiele więcej do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Ja tez pożegnam was, bo muszę wziąć się do pracy. Ale zajżę jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
Hej:) Wróciłam. jejku jak mi źle, nie moge sobie znależć miejsca. Mysle o nim, a komórke wyłączyłam zeby nie dzwonic. Ja nie mam siły na nic. Chyba lepiej sie czułam po rozstaniu z moim facetem niz teraz. Bo czuje sie jak jakas zabawka. jestem zła na niego. Jak ma ochote to zadzwoni, przyjdzie, a teraz cisza. Chore!!!! Jestem zła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Postaraj sie skupić na jakimś zajęciu. Też to przechodziłam. I powiem Ci, że w drugim związku było jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Sama mówisz, że czujesz sie jak zabawka, a przecież tak być nie powinno. To źle, że tak się czujesz, ale to Ty tak o sobie myślisz. Dlatego zmień swoją ocenę o sobie. Pomyśl, ze jesteś wartościową, wyjatkową kobietą i że jest wielu mężczyzn, którym się podobasz. Nie musisz sie tak czuć, tylko przestań czekać na niego. Umów się z jakimś kolegą, którego lubisz na wieczór i idź się gdzieś zabawić. A jak go spotkasz, to nie leć do niego, niech widzi jak świetnie się bawisz i niczego mu nie tłumacz. Nawt jeśli powie coś takiego, że jak mogłaś on tęsknił itp. A co to Ty jego żona jesteś, abyś miała liczyć sie z jego osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
dziekuje wylasia jest ciężko, bardzo ciężko. Boje sie ze napisze do niego. Wiem ze był na gg bo mam connekta i widziałam ze sie ukrywa. Nie odezwał sie do mnie:( a byłam dostepna:(. Ale i tak sie boje ze cos napisze. Masz jakis sposób zeby nie napisac do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylasia
Pomyśl o swojej godności i wbij zęby w ścianę. Innej rady nie ma. Myśl o sobie a nie o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaczarna83
ja wiem ze to nie jest facet dla mnie. Ja wiem to. I wiesz, wydaje mi sie ze to nawet chyba nie chodzi o niego samego. Tylko ogólnie o zainteresowanie. On o mnie bardzo zabiegał, dzwonił po 10 razy dziennie, przyjezdzał. I gdy wkoncu sie pocałowalismy - odtrącił mnie. I to najbardziej boli. Bo zachował sie nie fair. I znowu zrozumiałam ze ktos mnie nie chce, ze niewazne są uczucia. Boli mnie to. I to chyba o to chodzi, wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×