Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Angel.

Niekótre kobiety naprawdę są starszne.

Polecane posty

Gość angel głupia kobieto to forYOU
" nie szanuje sie zmarłych przez, to że DAJEMY SIE POGRZEBAC WRAZ Z NIMI.sZANUJEMY ICH, gdy dla nich zyjemy dalej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angel głupia kobieto to forYOU
JA MIAłAM taka sytuacje z moim facetem, ze po smierci jego dziewczyny zaczelismy sie spotykacie..(dokładnie po roku) w sumie nawet nie po 11 miesiacach..ale niewazne, on mieszkał na wsi wtedy wiec Boze czego to ludzie nie wygadywali. Najpierw jeszcze ze mna zaczał sie spotykac, mowili na wsi,: ze podobno sie "chce powiesic"..jak zwykle lud chce ofiar!!(Jezusa tez lud ukrzyżował, nie kto inny, krewni tych co udaja swietych, a bliznich obgaduja) Potem zaczeli mowic, jak zobaczyli, ze sie nie powiesił i ze zyje ;)(on sam jak to usłyszal od kogos tam , myslał ze spadnie krzesła), ze chce isc na ksiedza..poswiecic sie dla tamtej dziewczyny..i nie wiazac sie juz z inna tylko z Bogiiem..hehe tak se prostaczki ze wsi wysmyliły Jednakze jemu nie w głowie były świecenia, bo nie ukrywał nigdy, ze jest przystojnym atrakcyjnym facetem i lubi kobiety.. Pokochał mnie bardzo szybko, choc nie było nam łatwo.uciekac przed wzrokiem wrednych ludzi, ktorzy nakazywali by mu , zeby najlepiej zginał z tamta dziewczyna..Musielismy sie nasłuchac niestworzonych bajek na swoj temat.Jakas pseudokoleznka ze studiow, tez jego byłej niezyjacej dziewczyny, powiedziała kiedys mojej bratowej, ze "JAK ON MOGł TAK PO ROKU, NAGLE SIE ZWIAZAC Z INNA, PRZECIEZ MARCIE OBIECYWAł ZE BEDZIE Z NIA "NA ZAWSZE" A TU LEDWO ZMARłA JEST Z INNA)..TAK kobiety sa wrede wobec, siebie, mysle, ze mi zwykle zazdrosciła, tym bardzije wiem, ze moj facet jej sie kiedys podobał(i dotego to jest moja dalsza kuzynka)..Załamała mnie ta ludzka chęc :"sądzenia bliźnich i wielkiego oburzeniam jak ktos chce sobie ułozyc zycie", a przeciez kazdy chce byc szczesliwy, nawet po tragedii..załoba po roku mija.żałoba ktora trwa ponad rok jest uwazana za patologie w psychologii..no, ale na wsi ludzie uwazaja , ze taka osoba to by musiałą całe, zycie cierpiec, pokazywac swoje mokre płaczu policzki, zeby lud miał pożywke. WBREW INNYM, KOCHAMY SIE JESTESMY DO DZIS, RAZEM JESTESMY MAłZENSTWEM.Poza tym, kazda miłosc jest inna.Ja bardzo szanuje była dziewczyne mego meza, razem chodzimy na jej grob, on mi o niej opowiada.Nie widze w tym nic złego,ze jestesmy razem, moj maz nawet twierdzi, ze to ona nas tam " z nieba " zeswatałą, bo poznalismy sie w jej urodziny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angel głupia kobieto to forYOU
naprawde niektorzy ludzie to sa wredni, zajmijcie sie swoim zyciem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasas
wspołczuje ci, ze ludzie tak gadaja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykinieokryłam
ale sie usmiałam angel a co Cie to qwa obchpdzi!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
podobny watek jest w M jak Milosc gdzie Marysia ma wyrzuty wobec zmarlego meza iz po roku czasu rozmansuje z doktorkiem .Lecz mama przekonuje ja ze to nic zlego , ze ma prawo do szczescia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to JEST dziwne
szczerze mówiąc. Nie oceniam, broń boże. Ale taka psychologiczna żałoba trwa mniej więcej rok. Mniej więcej po tym czasie, dopiero zaczyna się wracać do życia, zauważać świat i ludzi bez dojmującego poczucia bólu. A i to powolutku. Pierwsze, co mi przychodzi do głowy to to, że ta dziewczyna nie bardzo kochała tego chłopaka. Nie wiesz, co tak naprawdę było między nimi, autorko. Czy naprawdę było to wielkie uczucie. Może dopiero teraz spotkała TĘ miłość i oddała się jej. Może miała do wyboru odczekać, żeby ludzie nie gadali albo po prostu wziąć ślub i wybrała to drugie. Myślę, że ona i tak ma poczucie winy i musi się borykać z naprawdę nie łatwą psychologicznie sytuacją. Tylko ona wie, jak jest naprawdę. Z mojego osobistego przekonania - mnie by LAT nie starczyło, by opłakać mojego ukochanego (Boże, uchowaj!). Nie mówię, że nie nadszedłby kiedyś taki moment, że byłabym w stanie znów pokochać. Ale wiem, że rany lizałabym pół życia, a pamiętała o nim do śmierci. Tyle, że ja bardzo kocham, ten człowiek jest moim sensem istnienia, jakkolwiek banalnie to brzmi. Dlatego właśnie pierwsze, co mi się nasuwa to to, że ona po prostu nie kochała swojego chłopaka tak naprawdę. Mogła też po prostu "wpaść" próbując szukać zapomnienia w ramionach innego i teraz wychodzi za mąż z musu. Może częściowo też po to, żeby zamknąć ludziom usta, że się puściła zaraz po śmierci nie wiadomo z kim i ma dziecko bez ojca. To smutniejsza wersja wydarzeń. Jak możesz tak autorytarnie ją oceniać, nie mając pojęcia, o co chodzi - tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angel głupia kobieto to forYOU
to JEST dziwne...moj maz tez kochał bardzo swoja dziewczyne i była dla niego sensem zycia ale jak mnie poznał, nie mogł nic poradzic..ale zakochał sie mocno we mnie naprawde i naprawde mnie kocha .. drugi raz w zyciu.. mozna kochaC TAK naprawde kilka razyw zyciu.. i nic co ludzkie nie powinno nam byc obce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"JA JEJ NIE CHCE OCENIAC, ALE TO SMUTNE... JEJ CHLOPAK KTORY NIE ZYJE.. NAPEWNO BY TEGO NIE CHCIAL\" tak,na pewno by nie chciał również,żeby ona dalej żyła bez niego co za idiotka z angel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×