Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala zuzia

Rozstanie ktore burzy swiat

Polecane posty

Gość mala zuzia

Bylismy razem od konca marca, oficjlanie od maja. On nazwala bycie ze mna" proba", bo nie wiedzial do konca co czuje. ja powiedzialam ze mi na nim mocno zalezy. na poczatku lipca pojechal do Irlandii szukac pracy. Mialo byc jakos. Powiedzialam, ze go kocham. obiecal ze damy rade, we wrzesiu mialy byc wspolne wakacje. Po 1,5 tygodniu cos sie zaczeo psuc - nie odebral moich telefonow, potem je odrzucil - zadzwonilam na telefon kolegi, z ktorym jest za granica. Powiezial ze nie odbiral, bo klada sie spac. Przedwczotaj dostalam maila - ze zrozumial ze nie ma mnie w jego marzeniach, ze w zasadzie w jego zyciu nie ma miejsca dla zadnej kobiety, ze to jego wina. Jedyne co moze mi zaproponowac to kolezenstwo i pomoc w potrzebie. jestem zalamana - kocham go mocno-to mezczyzna mojego zycia. Rozumiem ze mogl mnie nigdy nie kochac, ale w sumie byl ze mna, byl dobry, cieply , opiekunczy. Duzo wsplonych wyjsc, nocy, imprez, duzo rozmow. Twierdzi, ze nie udawal tego, ze bylo cos co go przy mnie trzymalo. Wiem, ze to nie sex. Wiec co jest nie tak? Wiem tez ze nikogo tam nie poznal. Napisal ze mamy rozbiezne charaktery i potrzeby - chodzi o to, ze ja jestem chyba ciut nerwowa, moze zaborcza(ale to juz moje wlasne wnioski nie jego slowa) i ze ja mam duze potrzeby emoconalne- lubie z nim duzo czasu spedzac itd. Mowiac krotko kocham go prawdziwie. Co mam robic w tej sytuacji? Nie bede wydzwaniala i plakala. On nadal chyba nie ma tam prcy, wiec moze jest zly....Na moje pytanie w sms czy nie chce abym przyjechala do niego mimo wszystko do Irlandii (takie byly nasze plany), napisal -lepiej nie. \Na prosbe o probe tez stwierdzil ze to niedobry pomysl. we wrzesniu mielismy razem jechac nawakacje, ja teraz mam praktyke wakacyjna w lipcu w Polsce, a potem nie mam zadnego pomyslu na wakacje - czekalam na niego. Nie wiem co robic. Czy milczec czy pisac i dzwonic? a jelsi tak to po co? Jesli nie znajdzie na poczatku tygodnia pracy pewnie wroci do Polski, ale skad ja mam to pwoiedziec - pewnie nie bedzie chial mi powieziec, aym sie z nim nie spotkala...Jak to jest? Czy mozna zapomniec o wszystkim tak po prostu?? Po co zemna byl te 4ry miesiace? Podkreslam to dobry facet, nie typ drania - nie umie sam nazwac swoich uczuc, kiedys miala krotko dziewczyne, ktora bardzo kochal i ktora go skrzywdzila. Potem zablokowal sie emocjonalnie. Ostrzegl mnie ze nie moze mi nic obiecac, ze nam sie uda, ale ze chce sprobowac ze mna byc, bo mniebardzo lubi, bo sie dogadujemy, bo lubi ze mna spedzac czas, bo czuje moją milosc i cieplo...........i teraz nagle mail, ze to jendak koniec. Ze bedac tam sama daleko zrozumial, ze mnie nie potrzebuje. Nie chce glosow krytyki z Waszej strony - ze ejstem naiwna, glupia, ze powinnam dac sobie spokoj. Wciaz zywie jakas nadzieje - nie chce zapomniec i nie potrafie - kocham go mocno. Jak probowa go odzyskac? Czy warto? Studiujemy razem - od wrzesnia i tak bedziemy czesto sie widywali, mamy wspolnych znajomych--jak to ma byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka21_
ja tez mam faceta z ktorym jestem razem na studiach i to na dodatek w jednej grupie ... i gdy zaczelam z nim chodzic tez sie zastanawialam jak to bedzie gdy nam cos nie wyjdzie bo ja jakos nie potrafie sie przyjjaznic z kims z kim zrywam - uwazam ze jak sie zrywa kontakt i nie wyszlo to koniec - wiem ze moze to glupie ale nie potrafie sie przyjaznic po milosc ( przyjazn po milosci to jak dym po pozarze - szybko mija) ... ja rowniez jestem zaborcza , bardzo zazdrosna - czesto sie denerwuje gdy moj facet spedza czas nawet ze swymi kumplami ... poprostu jestem slodka zołzą ( slodką to moje okreslenie bo gdy sie zloszcze potrafie byc ziman i nie czula:( ) my pomimo wielu klotni jestesmy razem juz 2 lata - teraz tez jest za granica w USA bo pojechal do pracy - jestem sama juz 2 nasze wakacje z rzedu ale jakos sobie radze ... zastanawia mnie to ze po 4 miesiacach Twoj facet sie wycofal - wiesz z tego co czytam wniuoskuje ze juz spaliscie ze soba ... moja uwaga jest taka - moze on dostal to czego chcial ( choc to pewnie nie to) , moize sie boi , moze nie jest pewny uczuc a widzi twoje zaangazowanie :(( widze ze nalezysz do takich osob jak ja - kochasz i boisz sie go stracic i piszesz i pytasz i prosisz ... :( ja juz wiem ze to zle - przez cos takiego prawie stracilam swojego Faceta - moze powinnas odpuscic troszke i pozwol zeby zatesknil , zeby sam pomyslał , powiedzial ze sprobujecie bo nie chcial by Cie pewnie stracic gdyby tam kogos poznal albo gdyby sie cos zmienilo ... Moim zdaniem powinnas poczekac - jesli Cie kochal albo jesli cos czul do Ciebie to gdy wroci sam sie odezwie i przejmie inicjatywe ,,, teraz choc wiem ze trudne musisz sie czyms zajac - ja probuje znalezc jakies zajecie od dluzszego czasu ale mi nie wychodzi ... powiem Ci ze dzis potwierdzilo sie to o czym poisze - odpuscilam sama troszke choc bylo mi ciezko i nie wyznawalam mu uczucia a dzis sam zadzwonil i zatesknil i czulam ze jest szczesliwy daj mu chwile na pprzemyslenie - buuziak i 3maj sie dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaaa długie
się może streścisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
dziekuje za dobre slowa. Tak spalismy ze soba. Mimo ze wcziesniej spotykalam sie z kilkoma osobami i mam juz 21 lat to dopiero przy nim po raz pierwszy zdecydowalam, iz bez wzgleu na wszystko chce z nim sie przespac. I nie zaluje. Oboje jestesmy dla siebie pierwszymi w lozku - dpbrze nam sie w tym zakresie ukladalo. Ale on do tego nie dazyl, to chyba ja ardziej dalam znak ze to juz. dlatego jak napisalam nie byl ze mna dla sexu. Postawil sprawe jasno na poczatku zwiazku - ze trudno mu cos obiecywac, bo nadal ma jakas blokade po tamtej dziewczynie. Ale co dziwne mi sie pozwolil nim ajac - nauczylam go znowu przytulania, bliskosci, zaufania, bylo mu dobrze ze mna. Teraz gdy wyjechal bylam ciut nerwowa. Pisalam lekko zlosliwe sms, ze pewnie siedzi ze swoimi kolezankami (w irlandii mieszka w domu w 10 ososn w tym tlyko 2 facetow). Moze go to zdenerwowalo, bo ma w sumie problem na glowie z brkiem pracy. Kocham go mocno - i wiele zniose , bo z nim jak z nimikm nie bylam szcescliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka_21
nie obraz sie ale po twoich wypowiedzialch zauwazam pewne bledy a dokladnie takie ktore popelniam ja... :] a mianowicie te smsy ze pewnie siedzi juz z "kolezankami" pisane irronicznie , ze juz pewnie dobrze sie bawi , ze jak wyjechal to go juz pewnie nie obchodzi to ze sie nudze i sama siedze :)) cos Ci to przypomina?? na poczatku moj facet sie tym przejmowal ... potem ( po paru miesiacach) mowil zebym sie nie zloscila ... znowu po jakims czasie zaczal sie zloscic a teraz gdy tak pisze jest wsciekly ... juz do tego doprowadzilam:(( wlasnie prrzez takie cos kiedys mnie zostawil a w zasadzie nie dawno - uratowalam to ale to jest na takim etapie ze musze sie w koncu uspokoic --- kurcze moze Ty podobnie jak ja powinnas ciut przystopowac :)) chyba podobne historyjki tyle ze moja ma dluuzszy staz ale jest tak burzliwa ale to tylko przeze mnie bo ja jetsem naprawde ciezkim charakterem:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
Masz racje Migotko -- bylam zazdrosna o te koiety. Sytuacja wyglaala tak, ze on przed wyjazdem do itlandii nocowal u mnie po raz osttani . Uprzedzil mnie ze bedzie mieszkal z innymi dziewczynami. Powiedzial, ze robi to, abym np. gdy przyjade do niego w ssieprniu nie zdenrwowala sie, ze nie nie wiem o tym. wniosek: chcial dobrze, nie chcial klamac, a znal moja silna milosc ale i zazdrosc. Mimo to, po jego wyjezdzie jak np do niego zadzwonilam i uslyszalam w tle glos tych dziewczyn stwierdzilam, ze dluzej nie moge rozmawiac, bomi jest zle jak je slysze. Mysle, ze ta moje niewiara w niego i sms typuL nie mam juz sily tu bez Ciebie. Potrzebuje Cie tu i teraz wywolaly proces erozji. I on mimo, ze cos sie tlilo w nim stweirdil, ze nie wytrzyma z taką choleryczja i awnaturnica....Nie wiem.........Czy teraz jak zamilkne na okres nie wiem ilu tygodni to on nie zapomni mnie po prostu calkowicie>>>>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwyn
Zuzia, jestem w podobnej sytuacji - w twoim wieku, z facetem od maja, na początku lipca wyjechał do Irlandii i też nam się pierdzieli. Nie wie, co ci doradzić, zawwsze się gubiłam w takich sytuacjach, ale życzę siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
Tak - tylko ze ja sobie przekoapalam zupelnie przez zazdrosc i zasypywanie go tel, mailami i sms typu czy bedie dobrze, a czy myslisz o nie a ajk te koleznki, itp. W koncu sie chyba wkurzyl, a oze zrozumial, ze w sumie to nie to i nie kocha mnie jendak na 100%. Nie wiem. Sily brak , bo wszystko przez osttanio rok bylo z nim zwiazane. Na rzie jade a prochach na nerwy - jest ciezko. ale dziekuje za dobe slowa i odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery miesiące
to za krótko żeby twierdzić, że się kogos kocha mocno i prawdziwie. Egzaltowana panienka z Ciebie. Może uciekł właśnie dlatego, że robilaś z tego już od początku "wielką miłość aż po grób". Wystraszył się egzaltacji, przesady i zaborczości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery miesiące
Mrugam na zbłąkane chomiki kakaowym okiem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery miesiące
Na chomiki to może nie, ale na ciebie podszywaczu bez polotu i z kiepskim poczuciem humoru to na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka_21
zuziu wlasie ja boje sie ze On mi kiedys powie cos takiego ... kurcze napisalam tak duzo do ciebie i mi zniknelo :( powtorze koncowke - daj mu troszke luzu i niech on sam zateskni i zrozumie to ze co was laczylo bylo prawdziwe - niech minie zauroczenie nowym mieszkaniem i wspollokatorkami - pojawia sie problemu to zacznie tesknic za kims kto go rozumial ... no bo pomysl czy bedzie Cie sie podobalo jak po twoich smsach ktore beda go meczyc bo oni tego nie lubia powie z laski zebyscie sprobowali?? lepiej niech sam do tego dojdzie ... dajmy im troszke zaufania :** nie martw sie zuziu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
znamy sie dluzej z uczelni, a cos si zaczelo dzial od marca, tempa nabralo pozniej. Egzaltowana panienka? HM raczej Zaborczy babsztyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
Dziekuje Migotko. Masz racje - na razie zamilkne - jezeli cos ma byc to bedzie, jezeli nie - to nie. Ciekawa jestem jak zareaguje, gdy mnie spotka ..............A za Ciebie trzymam Kciuki. CZy jestes moze na 3im roku ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka_21
teraz bedzie 3 :)) a On wraca dopiero za 2 miesiace - za tydzien jade nad morze to moze zapomne na troszke :)) napisz mu ze moze na Ciebie liczy albo jedno jakies cieple zdanie - ale bez zbednego narzucania sie :)) a potem daj mu czas :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery miesiące
Obstaję przy egzaltacji;-) Nawet ten topic jest lekko...przesadny. To były TYLKO cztery miesiące, nawet nie związku, bo on Ci od razu mówil, że nie wie ile uczucia może ci ofiarować. A Ty już twierdzisz, że rozstanie burzy Ci świat. Wierzę, że ci smutno i źle, bo coś sobie po tym obiecywałaś, ale...poczytaj posty dziewczyn, którym się rozwalił prawdziwy związek po kilku latach, nieraz tuż przed planowanym ślubem, albo listy żon, od których mąż odszedł po wielu latach małżeństwa. Takie rozstanie może naprawdę zburzyć świat. Cztery miesiące to niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuziu to ja a nie zaden podszywacz- dopiero teraz przypomnialam sobie haslo do swojego nicka :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koty są głupie jak but
Niezbyt mnie pocieszałoby, że ktoś ma gorzej. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mysle - kazdy ma swoj swiat i wiadomo ze te 4 miesiace to nie koniec swiata ale dla kogos to cos znaczylo , ktos wiazal z tym nadzieje , darzyl uczuciem i nawet tych 4 miesiecy nie mozna bagatelizowac :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
Monsieur "cztery miesiace" tak wiem , ze to nieldugo, wiem, ze on mnie uprzedzil, wiem, ze sa gorsze sytuacje--ale pomysl, ze czasem moze nie czas sie liczy tlyko intesnywnosc. A te 4ry iesiace to byl staly kontakt, intensywny. Nie al mi w sumie odczuc, ze to luzny6 zwiazek, to byl zwiazek, w ktoym on pozwolil mi sie zaangazowac. Wierz mi mialam juz zwiazki "przelotne" i jeden powazny -trwalraptem 3 miesiace, chlopak zginal w wypadku i mimo ze minelo juz 3 lata to jest we mnie. Nie zawsze dlugi czas oznaza kochanie, czasem nastepuje to szybciej. Nie jestem niepowazna panienka, ktora tylko zamartwa sie facetami, imprezami itd. O nie. Jestem zbyt uczuciowa i zbyt idelaistycznie podchodze do zycia. Migotko--nie odezwe sie chyba na razie, poczekam - w konu on mi powiedzil nuby jasno ze to koniec...poczekam czy napisze co u mie jak sie mam...zobaczymy. Ja tez jestem na 3im roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko sie nie poddaj bo gdy przychodzi wieczor , gdy kladziesz sie spac i jest Ci tak smutno to tak bardzo chcialoby sie napisac :)) napisz kiedys jak sie czujesz i jak sie sprawa rozwija :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
oczywiscie:) - wiem ze wieczory sa najgorsze, szczeglnie gdy przypominasz sobie bliskosc drugiej osoby - przeciez nie udawal ciepla, pocalunkow i tulenia o poranku:) i za tym placze, za tym ze on odgradza sie ode mnie..buzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeuritte
moj tez sie zacyzna jakos odgradzac. oni chyba tak maja musze miec swobode i nie mozna im pokazac ze kochamy ich bardziej, nie mozna bo facec i musza zdobywac to w ich naturze a co zdobywac jak kobieta jest tal ulegla ze zrobi dla niego wsyzstko. Wielokrotnie przekonuje sie ze jak mu dam spokoj jak nie bede ciagle z nim, jak nie bede go sprawdzac kontrolowac,jak bedzie mogl zyc nie naszym zyciem lecz swoim on wraca , wraca i sam szuka ciepla. Strasznie mi ciezko dawac mu zyc tak jak chce bo ja tesknie za nim ciagle ale tak musi byc, i sataram sie mowic sobie ze potem przyjdzie.. i dziala stara metoda przyciagania odpychania. Ty sie nie starasz on bedzie, ty starasz sie on przestaje bo ma wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zuzia
Margeuritte--> tylko on juz odszedl ode mnie i nie chce proby a to raczej znaczy ze to koniec calkiem. nie bede sie mu narzucala. A w tym co mowisz sama racja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×