W pazdzierniku sie zenie ....

tej kobiecie....

29 lat , znamy sie od podstawowki , wtedy to ja ganialem za nia na przerwach , razem jestemy chyba od 4 lat , mialem wczesniej inne dziewczyny ale to nic powaznego , myslalem ze chyba ja kocham , byla ze mna w roznych rolach praktycznie przez cale moje zycie

moze i milosc nie istnieje ale istnieje cos takiego jak wzajemne imponowanie sobie jak wzajemna fascynacja i to potrafi ludzi trzymac przy sobie do konca zycia osobiscie uwazam ze slepa milosc jest zla bo znieksztalca obraz drugiej osoby czesto ją koloryzujemy i wyolbrzymiamy zalety człowiek jest jak nazpany ale sztuka jest zeby dobraly sie dwie osoby ktore lubia sie tak bardzo ze zabiegaja o kazda wspolna chwile i moim zdaniem to jest najwazniejsze bo takie mocne uczucie fascynacja trwa 2 lata ale co potem? potem moze zostac jedynie wspolny podziw i to jest wg mnie istota zwiazku

ale my sie znamy juz chyba 22 lata , byla moja przyjaciolka , razem chodzilismy tez do sredniej , na studiach nasze drogi sie rozminely ale potem znowu sie zeszly , znam ja jak nikogo innego

na slub bez miłości???????????? !!!!!!!! Człowieku opanuj się, po co unieszczęśliwiasz kobietę???? Jak ci źle jest być samemu to wynajmij sobie opiekunkę (wiesz pranie, sprzątanie, gotowanie) a jej daj spokój. Biedna dziewczyna. Nie masz twarzy oszukując ją tak!

jesli znasz ją tak długo, to tym bardziej nie powinieneś ją okłamywać.

Skoro tu jesteś, to znaczy, że cię to męczy! Oby cię męczyło do końca zycia, jeśli ją skrzywdzisz! Jesteś egoistą na całego, myślisz tylko o sobie, daj chociaż jej szansę na normalne szczęśliwe życie w miłości! Przez takich jak ty full kobiet cierpi do końca życia.

a skad wogole wiesz, ze jej nie kochasz?

trafi na jakiegos pijaka i zazdrosnika ktory z milosci bedzie ja lal i ponizal i to bedzie lepsze

Kobiety powiedzmy mu co o takich facetach sadzimy! przynajmniej bedzi e o jedną nieszczęśliwą dziewczynę mniej. Co ty sobie wyobrażasz.... Daj jej przynajmniej wybór, jak można tak kogoś oszukać na początku związku!To co będzie potem? :(

To ona nalegala na ten slub , mam jej powiedziec ze odchodze , ona juz nam od dawna zaplanowala cale nasze zycie , nasze rodziny od lat spedzaja swieta razem(chociaz to mnie najmniej obchodzi) , nie wiem jak mialbym jej to powiedziec , przeraza mnie to , naprawde ja szanuje i uwielbiam , jest moja najlepsza przyjaciolka .

i pewnie mówisz jej, że ją kochasz?

Popieram przedmowczynię! Jak się ożenisz w tym październiku bez powiedzenia jej uprzednio, jak wygląda prawda, to sprawiedliwosć cie kiedyś dosięgnie. Znam też takiego jednego, który żeni się dokładnie w tym samym miesiacu, co ty. Wszyscy jesteście po jednych pieniądzach. Z tą różnicą, że mam nadzieję, że tamten jednak swoją narzeczoną kocha...

ona nalega i uklada zycie bo wierzy w Twoją "molość" do niej :o proste?!

ja bym chciala miec takiego meza milosc moze przyjsc pozniej i wydaje mi sie ze tak bedzie w tym przypadku w pewnym momencie zakochasz sie w Niej

Ona i to mowi , ja kiedys , na poczatku jej tez to powiedzialem wtedy tak myslalem , teraz jej nie mowie bo powiedzialem jej ze milosc nie okazuje sie slowami lecz czynami , moge powiedziec to co chcecie uslyszec - mam poczucie winy i to silne ale jestem tez przekonany ze moge dac jej szczescie i stworzyc z nia rodzine czyli to czego pragnie .

Nalegała... hehe, ładny związek, nie ma co... Rozumiem, że za 10 dwunasta cieżko jest powiedzieć takie słowa, ale chyba wiedziałeś o tym wcześniej, a jednak do tego dopuściłeś. Nawarzyłeś piwa, to pij! Lepiej jedno cierpienie teraz niż użeranie sie do konca życia. Cieżko jest usłyszec takie słowa na 1,5 miecha przed ślubem, ale lepsze to niz zycie w kłamstwie. Lub rozwód po iluś latach.

no, ale jak mozesz dać jej szczęście, to chyba znaczy, ze kochasz, nie?

ludzie nie osądzajce, żebyście nie byli sądzeni Chlopak ma niełatwa sytuacje, ale ja nie wiem co doradzic. Rozsądek a serce zapewne nie ida w parze, ale trzymanko:)

że pary się łączą ze sobą bo rodziny są skojarzone no nie? czy ja czegoś nie kumam? Bzdura dla mnie taki związek... kochasz i czekasz na ten ślub szczerze albo nie kochasz i odwołujesz całą farsę, nie tak powinno być???

Nescafe, a jednak osądzam, bo mam do tego podstawy. Plus własne doświadczenie.

Znajomi i rodzina tez sa przekonani ze ja kocham , mowia ze to piekne ze znalismy sie tyle lat ale szukalismy siebie tak dlugo , teraz mam mase watpliwosci , wszysko co piszece o mnie , te krytyczne komentarze tez biore sobie do serca , coraz wiecej mysle o tym slubie , ukladamy liste gosci bo w tym tygodniu juz trzeba zrobic zaproszenia - masakra , tak chialbym zeby byla szczesliwa , ona smiala sie ze podkochiwala sie we mnie juz w podstawowce i ze juz wtedy chciala zostac moja zona , zycie jest pojebane :O Wy uwazacie ze ja tez .

to kompletna kraksa........ ! zastanów się chłopie jak się obudzisz za kilka lat obok kbiety której nie kochasz ?

ale byles juz zakochany, ze wiesz, ze jej nie kochasz? ,asz jakis punkt odniesienia?

a powedz mi, ukazujesz przy niej szczęśce? ona nic nie podejrzewa?

QRNA :o jak sie kogos kocha to sie TO WIE!!! i nie zastanawia sie nad tym czy sie kocha:o no ludzieee :o

Uważam, że świadomie dopuściłeś, żeby sprawy zaszły tak daleko. Dlatego teraz obawiasz się, co powie rodzina, co powie Ona. Wierz mi, że na szczęście jeszcze macie szansę, i Ty, i Ona. Tylko weź sie w garść i uświadom jej przynajmniej, co do niej czujesz, a czego nie!

Persephone on jej powie czego nie czuje a i tak sie ohajta bo faceci to tchórze wiec lepiej niech on juz nic jej nie mówi:o

wejdz na temat, w sumie masz rację, boszzzz, w życiu nie chciałabym być tak okłamana przez faceta na całe życie...

niestety wielu tak robi ale nie wszyscy sie do tego przyznają kobiety nie są lepsze:o też bardzo sie boje zeby nie trafic na kogos takiego:o