Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zenek oportunista

duża częśc nauczycieli to totalne gamoki.....

Polecane posty

Gość zenek oportunista

już rozwijam temat.....napisalem "duża", bo wiem, że zaraz zaszczeka tu mnie brygada oburzonych przedstawicieli tego zawodu, że generalizuję i bla bla bla.....po pierwsze w każdym zawodzie znajdzie się i mądry i "mądry", ale nie każdy zawód niesie ze sobą taką odpowiedzialnośc jesli chodzi o kształtowanie umysłów, zwłaszcza na etapie szkoły podstawowej......mnóstwo dygresji, a nie napisałem w sumie o co mi chodzi.....a chodzi o to, że przeraża mnie poziom na tych pseudo uczelniach, które kończą przyszli pedagodzy i na tej cześci pragnę sie skupić. W moim mieście istnieje uczelnia o nazwie Wyzsza Szkola Humanistyczna, gdzie zdobywa się tzw. licencjat. Osoby, które tam się dostają w moim mniemaniu nie powinny w ogóle przekraczać progu tego budynku w celach innych niż odwiedziny koleżanki/kolegi. Ostatnio spotkałem nawet kilka absolwentek ww szkoły, traf chciał, że sa to też moje kolezanki z liceum. Nie powiem, że były głupie,bo to niekulturalne mowić tak o kobietach, powiem, że były po prostu słabymi uczennicami, nawet bardzo słabymi . Obowiązywała jeszcze stara matura, więc zostały przepchniete przez nią, zdały z ocenami miernymi. No i poszły owe dziewczęta na studia, na które dostaje się na podstawie rozmowy kwalifikacyjnej. Nie rozumiem tego i chyba nigdy nie zrozumiem, przecież takie osoby uczą Nasze dzieci! Przyjmowanie na takie uczelnie powinno być restrykcyjnie traktowane tak by nie dostały się na to przypadkowe osoby. Kiedyś zawód nauczyciela był zawodem prestiżowym, a teraz panuje powszechna opinia, że nauczyciel to gamoń i zyciowy nieudacznik. Ja osobiście miałem szczęście spotkać w swojej karierze ucznia sporą grupke świetnych pedagogów, dzięki jednemu z nich skończyłem anglistykę....i teraz najlepsze.....również uczę w szkole, a właściwie mam parę godzinek w jednej z podstawówek, oprócz tego wykonuję kilka innych zawodów i żyje mi się dobrze, a nawet dośc dostatnio. W szkole uczę około rok i jestem zdruzgotany tym jakie panują tam warunki. Po pierwsze ludzie dzielą się tam na komunistyczne niedobitki, które twardo trzymają się swoich chorych zasad i na młódź, która też się dzieli, na zblazowanych bubków, którym chętnie przyłozyłbym w mordę i na idealistów, jeszcze idealistów.....szkoda mi tych dzieciaków.....szkoda mi tych młodych ludzi, którzy mają zapał, mają serce do tej pracy, i którzy prędzej czy później zostaną zniechęceni, pensją, wiecznymi przeszkodami w postaci kliki rządzącej itp. sam bylem swiadkiem usunięcia ze szkoły nauczyciela historii za niekonwencjonalne metody nauczania. nauczyciel ten prowadził lekcje w plenerze, klasa odgrywała scenki z bitew, opowiadał im anegdotki, ja osobiscie byłem zachwycony i nie raz zaczarowany przysłuchiwałem się tym opowieściom....miał facet ten niepowtarzalny talent, ale nie spodobało się.....dzieci płakały za nim, straszny zal takich ludzi.....nie wiem czy długo jeszcze popracuję w tej szkole, qrwica mnie bierze jak na to wszystko patrzę i na te panie nauczycielki zasrane, które same powinny jeszcze raz szkołę skończyć....wylałem swoja żółć, a teraz czekam na lincz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prykaczu
zgadzam się z powyższym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiesz o tych słabiznach
które ledwo skonczyły szkołę i studia?W końcu to wina nauczycieli ,prawda? Źle uczyli! Ciekawa jestem,jak się zapatrujesz na takie uwagi.Pracuję w szkole ładnych kilkanascie lat i już mi się rzygać chce od narzekania na nauczycieli-niedouków,komunistycznych niedobitków itp.Wszędzie są ludzie i ludzie,a znam jeszcze trochę zawodów,gdzie osobowość i wiedza są ównież w cenie a niekoniecznie w ludziach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kłopotlwa sprawa
wiesz co, a właśnie, że generalizujesz, pracujesz w jakiejś dziwnej szkole, u mnie jesteśmy jak rodzina, a może to z tobom jest problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tylko dorzucę, że duża część UCZNIÓW to totalne gamoki. Swoje praktyki ( zwłaszcza w liceum, bo maluchy są naprawdę ok ) wspominam jako koszmar. Większości młodzieży kompletnie nic nie interesuje - zauważyłem, że nieważne, czy ktoś przeczytał lekturę czy nie - ci, którzy przeczytali i tak nic z niej nie zrozumieli. Takie jest nasze szkolnictwo - cudowna kombinacja tępoty i dyletanctwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaahahahhaha
mimo iż mam taki nik to w cale mi nie jest do śmiechu. Niestety autor topiku ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek oportunista
zauważ nauczycielko, że żywię wielki szacunek do osób, które poważnie traktują swój zawód i wiedzą jaka odpowiedzialność na nich ciąży. Jak wiesz zawsze gdy jest awers jest i rewers. O uczniach też mógłbym tu napisać cały laborat i o rodzicach przeświadczonych, że winę za złe wyniki ponosi nauczyciel. Uważam, że w wychowaniu dziecka najważniejszy jest rodzic, a nauczyciel jest tylko pewnym rodzajem pomocnika, czasem może być przyjacielem, mentorem, jeśli bardzo mu zależy, może naprawdę wpłynąć na swojego ucznia. Mam w różnych klasach kilku takich ananasków i myślę, że przydałoby i się niezłe lanie od tatusia albo mamusi...ale jak mówię to jest ta druga strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z powyższym ... W podstawówce i gimnazjum uczyła mnie tylko jedna nauczycielka (uczyła historii, wos-u), mająca \"dar nauczania\". W całej szkole nie znalazło by się ucznia, który by ją skrytykował. Jej wykłady historii były tak ciekawe, że nie do pomyślenia było to, że ktoś mógłby na nich rozmawiać. Zawsze można było się z nią dogadać :) Gdy robiła niezapowiedziane kartkówki - nie mieliśmy jej tego za złe (nie wiem dlaczego - inne nauczycielki za coś takiego byśmy \"zlinczowali\"). Szkoda, że już mnie nie uczy ... Co do pozostałych nauczycielek z podstawówki i gimnazjum - była to banda nierobów i kołków. Przychodziły na lekcje, odwalały temat ... Jak ktoś czegoś nie zrozumiał, mówiły \"trzeba było słuchać\"... i na tym się kończyło. Gdyby nie to, że jestem ambitna i sama sporo czasu poświęca na naukę - niczego bym się nie nauczyła w tych szkołach ... Teraz chodzę do liceum. Tu poziom nauczania jest znacznie wyższy. Nauczyciele potrafią czegoś nauczyć. Wertujemy do tego momentu, aż zrozumiemy! O to chodzi chyba w szkole ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat w tym przypadku ( edukacji ) nie winiłbym tak bardzo rodziców. Nie tyle rodzice zrzucają odpowiedzialność na państwo, co to właśnie państwo samo chce wziąć na siebie tę odpowiedzialność i to \"totalną\". Wszystkie programy nauczania są ustalane odgórnie, rodzice mają znikomy wpływ na to, kto uczy ich dzieci i czego uczy się ich dzieci. Nauczyciele i uczniowie zyją we wspaniałej symbiozie: jednym nie chce się uczyć, drugim - niczego nauczyć. Problem pojawia się w przypadku ambitnych jednostek. Ale tych jest coraz mniej i szybko zostają spacyfikowani. Piszę o swoich doświadczeniach sprzed kilku dobrych lat, nie wiem dokładnie, jak jest teraz. Może przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek oportunista
dodam, że kiedyś mialem praktyki w szkole średniej i rzeczywiście jest cięzko jeśli chodzi o młodzież, trudno do nich trafic, ale przeciez nikt nie powiedział, że będzie lekko, dlatego uważam, zę jeśli ktoś posiada powolanie, poradzi sobie...bo takim osobom ZA - LE - ŻY. a jeśli ktoś idzie na studia po to tylko by się gdzieś zahaczyć, to wybaczcie, ale to jakas pomyłka. nie każdy może zostac księdzem, lekarzem....tak nie kazdy powinien byc nauczycielem....dlatego jestem za tym, by zmienic troche zasady przyjmowania na takie studia, po pierwsze świadectwo, oceny z matury, porządny egzamin, a nawet testy psychologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
jestem przeciw uogólnianiem,moze w Twojej szkole-zenku oportunisto-jest tak źle ,jak piszesz.Nie można jednak obrażać ludzi i pisać,że są gamokami.Ja konczyłam studia w takimch czasach,że teraz większość studentów padłaby z nadmiaru nauki i obowiązków.Nie były to dęte lata płatnej nauki.Dlatego nie lubię takich epitetów.Faktem jest jednak,że nauczyciele w podstawówkach trochę infantylnieją ale z drugiej strony podziwiam ich nerwy bo wysiadłabym po pierwszej lekcji i PRZERWIE.W sredniej z kolei szkole materiał uczniowski jest nie zawsze nieoszlifowanym diamentem.Lepiej pisać o swoim otoczeniu niż próbować oceniać całość.Można kogoś niechcący skrzywdzić.A swoją drogą proszę podać przepis na porywającą lekcję chemii lub fizyki w realiach polskiej szkolnej biedy.Czasem po prostu nie da się inaczej jak nudny-dla uczniów-wykład.z resztą nigdzie nie jest napisanie,że nauka to przyjemność a tak się od niedawna wmawia dzieciakom.Nikt nie pisze ,że to jest ciężka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek oportunista
Rodzice mają duży wpływ na dziecko jesli chodzi o wychowanie, a to podstawa. Gdy byłem w szkole nigdy nie odzywalem się po chamsku do moich nauczycieli, choć w duchu klałem jak szewc. Tak zostalem wychowany, szacunek dla starszych, po drugie nikt mi nie wmawiał, że jestem najmądrzejszy, a reszta to durnie, nie rozpieszczali mnie, a często nawet krytykowali, co było dla mnie dodatkową mobilizacją. nauczyli mnie poczucia wstydu, podstawowych zasad savoire vivru, jestem im za to wdzięczny, i to dzięki nim jestem kim jestem, gdy nauczyciel trafi na tak obrobiony materiał i spieprzy swoją robotę, to wtedy możemy mówić o pomyłce, o tym, że się nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedagogika wczesnoszkolna na Wszechnicy Świętokrzyskiej to przykład szkoły wyższej, którą zdolny gimnazjalista mógłby bez problemów ukończyć z wynikiem bardzo dobrym. W kartach egzaminacyjnych pojawiają się oceny za prace ściągnięte z Internetu (przykładowe tematy: \"Henryk Sienkiewicz - biografia z bibliografią\", \"Przekłady Biblii\", \"Funkcje literatury dziecięcej\"). Studenci zaś wychodzą z założenia, że nie ma mozliwości by ktoś został skreślony z listy studentów (jeśli płaci ile trzeba), ponieważ na roku jest kilka-kilkanascie osób i kierunek by padł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
temat rodziców i ich roszczeniowej postawy to osobna sprawa.Ale przestańmy w końcu pluć na nauczycieli i obniżać-jeśli jest co obniżać-prestiż zawodu,tak zeszmaconego przez władze i tym samym przez rodziców i -co najwazniejsze-uczniów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
no i ok,krytykujmy konkretne działania konkretnych ludzi a nie obrażajmy wszystkich jak leci ,że są gamokami.Ja serio biorę takie epitety i mnie osobiście one obrażają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"No i poszły owe dziewczęta na studia, na które dostaje się na podstawie rozmowy kwalifikacyjnej\" nie wiem czy wiesz ale obecnie na wiekszosci kierunkow nie ma egzaminow wstepnych (chodzi oczywiscie o panstwowe uczelnie) na studia 1szego stopnia. Niestety tak to juz jest ze porobiło sie tych prywatnych uczelni i poziom na nich jest zróznicowany ale wszystko przeciez weryfikuje potem praca wiec w czym problem? Ja mam licencjat zdobyty na prywatnej uczelni i łatwo nie bylo, acha i byly dwa egzaminy wstepne - pisemny i ustny, \"na pocieszenie\" dodam ze nie kazdy chętny sie dostał...Teraz zamierzam zrobic magisterke uzupełniajaca na państwowej uczelni by potem nie miec problemu z jakims stereotypowym pracodawcą ktory patrzy na papier a nie umiejętnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek oportunista
fenolko nie zacietrzewiaj się tak straszliwie, wszak nigdzie nie napisałem, że wszyscy nauczyciele to gamoki, specjalnie to podkreślałem, momo to naskoczylas na mnie jak wsciekla kocica. Zależy mi bardzo na tym by ten szlachetny zawód wzrósł w rankingach, niestety mieliśmy system jaki mieliśmy i on zeszmacił ,podeptał i zdeprecjonował całkowicie wartość tego zawodu. to smutna prawda, ale dzięki komunie jest jak jest, najgorsze, że nikt nie chce tego zmienić, utarło się, że nauczyciel to tłumok.....a dodatkowo opinie tą potwierdzaja niektórzy przedstawiciele, przypadkowe osoby, często bardzo glosne, wredne, wyładowywujące swoje frustracje na małych dzieciach, którzy za swoje metody wychowawcze powinni trafic do kicia a nie do szkoły i nie zaprzeczysz fenolko, że takich osób nie ma, bo będziesz nikim innym jak hipokrytką. To nie jest jedyna szkoła w jakiej miałem szansę nauczać i naprawdę w każdej oprócz swietnych nauczycieli znajduja sie takie persony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malibu road
Poziom naszych szkół wyższych niestety od dłuższego czasu bardzo sie obniża. To fakt. Szkoły prywatne - swoja drogą, ale przecież powstaje też pełno filii renomowanych uniwersytetów. Przypomina mi sie kawał, jak to inżynier mówi do swjego kolegi po fachu " Jak sobie pomyslę jakim jestem inżynierem to aż boje sie iść do lekarza" Albo jak to w pewnym państwie król wydał nakaz " Mamy za mało wykształconych ludzi. Od dzisiaj wydajemy wszystkim dyplomy ukończenia szkoły wyższej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
ok, może się czepiam,ale dla mnie sam tytuł jest totalnym generalizowaniem a ja pracuję w takiej szkole gdzie duza część nauczycieli to mądrzy i kompetentni ludzie .Z resztą całe życie walczę z tym ,zeby nie uogolniać bo mozna kogoś skrzywdzić a i tego uczę swoich wychowanków.Piszmy o konkretnych nauczycielach ,że dennie postępowali itp .Chociaż pewnie nie nam oceniać ich pracę.Jestem za tym ,zeby kazdy robił swoje najlepeiej jak potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek oportunista
pasadenko ja opisałem uczelnię w moim mieście i wiem, że nie wszystkie są takie, jesli ty czujesz się zaspokojona "wiedzowo" i gotowa do nauczania to ok i zyczę Ci z calego serca powodzenia i tego byś nie stracila checi. wiem również, że kryteria przyjmowania pozmieniały się, ale kidyś istniały egzminy na studia, a dziewczyny, które znam i o których pisałem w tamtych czasach właśnie zdawały. Ja kończylem filologie na uniwerku w gdańsku, umiałem ten angol i jak juz wspomniałem dzięki wspaniałemu człowiekowi - nauczycielowi - mialem w sobie ta radośc i chęc do nauki tego języka. z egazminem na studia nie miałem problemów, bo przyznam skromnie, byłem dobry, na studiach również się nie przemęczałem, ale dlatego, że większośc rzeczy juz wcześniej sobie przyswoiłem w ramach hobby. wiem jednak, jak innym było cięzko i jak odpadały osoby, które jakims psim swędem podostawały się na te studia. nie powiem nigdy, że te studia były najtrudniejsze na świecie, bo to jednak humanistyka, mozna sie nauczyć, wystarczy chcieć,. dla porównania robiłem zaocznie inzyniera, już pracując i naprawdę było o wiele, wiele cięzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek oportunista
fenolko muszę Cię Twoje zdanie zabrzmialo troszkę po "piłatowsku", nie można umywac rączek i mówić, niech kazdy robi co chce, bo niestety nie każdy tak postępuje. ty starasz się robic coś najlepiej, ktos inny bedzie przychodził do pracy i odwalał swoja dolę mając wszystko głeboko w d.... piszesz, że znasz dużo mądych i kompetentnych nauczycieli i ja znam również, ale nie udawajmy, że nie nie ma tej drugiej grupy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
ależ ja tego nie piszę,ze sa tylko super nauczyciele.Denerwuje mnie tylko ciągłe narzekanie na nauczycieli-gamoków,jak to napisałeś.I odawadnianie,jak to niedouczona grupa zawodowa.I to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
ja nie napisałam,że niech każdy robi co chce tylko niech kazdy robi swoje najlepiej jak potrafi!A to nie to samo co olewanie i partolenie z braku chęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taka osobą
przyznaję się bez bicia, mam w dupie tych bachorów, mam licencjata, zrobię zaocznie magistra,a za taka kasę jaką mam to niech się inni podniecaja, jaka placa taka praca, nie zamierzam flaków wypruwać dla marnego grosza, studia skończyłam z palcem w odbycie, po prostu zenada, poziom faktycznie smieszny, ale mi nie zależało na siedzeniu w ksiazkach, kazdy kto miał obecnosci skończył je, nawet najgorsze z mozliwych glombów. to tyle, ciekawe kto wysili się na taka szczerość, hę? bo jak dotąd kazdy nauczyciel to tak sie stara, tak miał cięzko na tym śmiesznym nauczaniu wczesnoszkolnym, a guzik prawda, to najprostsze studia a swiecie, przysięgam, że w liceum bardziej się nameczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taka osobą
jeden plus taki ze mnie, że nie wyrzywam się na uczniach, nie stawiam jedynek, taka mam polityke, bo dlaczego na szóstkę zapracowac jest tak ciezko, a jedynke masz od ręki, jestem przez moich uczniów lubiana, podyktuje im coś tam z ksiazki, na kartkówce daje najprostsze pytania z mozliwych, a na odpowiedzi ustnej karze mówic co wie i tyle...ale za to moje byłe koleżanki ze studiów, ohohohooooo....takie harpie, jakby wszystkie rozumy zjadly...smiać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
szanowna przedmówczyni-są ludzie ceniący jednak wiedzę i takie przyznanie się do ignorancji to wstyd jednak.Poza tym nauczyciele to nie tylko absolwenci kieruku wczesnonauczanie czy jak tam to nazwałaś,to również matematycy,chemicy,fizycy,specjaliści od wiedzy technicznej itp.A te studia o ile wiem ze względu na stopien trudności nie cieszą się wzięciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz zdaje wlaśnie na UG i na UWM. Ktos tu napisal ze trzeba miec dar nauczania - tacy ludzie zawsze się \"obronią\", chodzby nie wiadomo co skończyli, zresztą przykładow ludzi bez powolania jest pełno rowniez w innych zawodach np pielęgniarki. Ja np. staram się z góry \"nadrabiać\" mój prywatny papier chodząc na rózne seminaria metodyczne, warsztaty itp. organizowane przez wydawnictwa, to naprawde duży plus dla pracodawcy. Ostatnio dostałam pracę w najlepszej podstawowce w mojej dzielnicy i jestem bardzo happy :) Acha, ucze angielskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenolka
zenku oportunisto-zwracam honor.Po przeczytaniu wypowiedzi " ja jestem taką osobą" jestem po prostu załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel gamok
skończyłem studia tylko dzieki kasie i znajomościach moich starych i prywatnych uczxelni, nie mam pojęcia o tym co uczę, wszystko lece z książek i tak mi jest dobrze bo inaczej to bym nawet liceum nie skonczył, jestem kompletnym tłukiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×