Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ddddddddddd

rozwód w trakcie

Polecane posty

Gość ddddddddddd

Chcę zapytać, bo może ktoś ma podobną sytuację. Jestem po pierwszej sprawie rozwodowej. Złożyłam pozew bez orzekania o winie i to pewnie było błędem.On nie zgodził się na rozwód bo jak zapewniał w sądzie bardzo kocha żonę i dzieci ,co z jego zachowania nie wynika(przemoc fizyczna i psychczna, kompletnie nie mam już do niego zaufania). Sprawę odroczono na trzy miesiące. Planuję teraz złożyć pozew z orzekaniem o winie i nie wiem czy bez adwokata dam radę i ile trzeba mieć na to kasy. Będę wdzięczna za każdą informację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggaass
ciekawy temat ale ja nic na ten temat nie wiem przykro mi podbijam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu szansę
Adwokaci dobrze zarabiają :) A co ci się tak spieszy. Sprawę odroczono - nie oddalono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monty66
a mozesz sie starac o adwokata z takiego osrodka rodzinnego??? nie wiem dokladnie jak to sie nazywa ale wiem ze takie cos jest.wiem tez ze za niegi nic nie placisz , bo to placi chyba miasto. pozdrawiam magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu szansę
Nie ma adwokatów za darmo:) W ośrodkach można uzyskać poradę prawną - nie adwokata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monty66
ja wiem ze u nas w miescie cos takiego bylo ale nie bede sie sprzeczac bo nie jestem pewna. moze masz racje. nie znam sie na tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu szansę
Jak się nie znasz - to się nie wtrącaj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddd
ja nie mogę mieć adwokata zz urzędu, bo pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem od znajomych, że rozwód z orzekaniem o winę ciągnie się a poza tym dość trudno jest tą winę udowodnić. Najlepiej jest złożyć pozew bez orzekania o winie, ale jeśli twój mąż się nie zgadza to i tak zapowiada się, że ten rozwód trochę potrwa. A spotkanie z mediatorem już miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddd
nie miałam jeszcze, a to konieczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu szansę
Ale ci się spieszy. Łał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddd
A wiecie kto to mediator, o co w tym chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu szansę
Wiesz co to rozwód. Wiesz co to adwokat. Wiesz co to orzekanie o winie. A nie wiesz co to mediator??? Zmień koleżanki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenaaaaaaaaaa
Mediator to taki psycholog, który ma wam pomóc w pogodzeniu się. Czasem jest tylko jedno spotkanie z mediatorem, ale kolega miał aż trzy, więc to różnie bywa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddd
bo mediator to coś nowego, to nie wiem, Dzięki Lenaaaaaaaaa, ale nic mi nie wiadomo o takim spotkaniu? To sąd wysyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka też wniosła pozew o rozwód, mąż znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Na jednej z ostatnich rozpraw mąż zaczął ją przepraszać, obiecywać poprawę, błagać o ostatnią szansę ... Koleżanka bała się, że jak się zgodzi a potem okaże się, że nadal jest tak samo to wszystko przepadnie. Sędzina powiedziała jej, że jeżeli on się nie zmieni to bez problemu będą kontynuować rozwód na tym etapie co skończyli. Dała mu ostatnią szansę, minęły jakieś 2 miesiące a u nich pełna sielanka. Może warto jeszcze spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mis puchatek i ja
Ja sie rozwodzilam w maju tego roku i mialam tylko 1 rozprawe!!! Zadnych mediatorow nie bylo, zadnych posiedzen pojednawczych, ktore zreszta zostaly zniesione w grudniu 2005 i sad teraz moze, ale nie musi, skierowac sprawe do mediatora jesli widzi szanse na utrzymanie malzenstwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też słyszałam o mediatorze, nie wiem dokładnie jak to jest ale wydaje mi się, że każda para, która chce się rozwieść musi zaliczyć takie spotkanie u psychologa z poradnii małżeńskiej .... musisz dopytać się... mnie to też ciekawi, bo mam też poważny kryzys w małżeństwie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddd
nie, już takich szans miał wiele i nic się nie zmieniło. Zadnej poprawy.Ja nie widzę możliwości pogodzenia się. ile razy można wybaczać?Tylko przeraża mnie że to tak długo trwa. Mi nie proponowano mediatora na sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenaaaaaaa
Mój kolega rozwodził się we wrześniu 2005 i miał trzy takie spotkania, ale pewnie jest tak jak pisała mis puchatek i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmmm...
Mnie to się wydaje, że ddddddddddd nie chce się godzić, tylko wziąć rozwód i zacząć nowe życie. Ale może się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu szansę
Przecież to widać wyraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmmm...
To czemu nikt nie odpowiada konkretnie? Bez adwokata, to chyba będzie ciężko w sprawie z orzekaniem? Niestety, a może na szczęście, nie mam takiego problemu, ale może ktoś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj mu szansę
Pomagać w rozwaleniu rodziny? Bo jej się spieszy. Do....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmmm...
Przecież napisała, że dała mężowi szansę. Ciekawe tylko, ile to rzeczywiście trwa? Bo jeśli trzy miesiące, to faktycznie szybko, ale nikt chyba nie składa pozwu po tak krótkim kryzysie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nas sąd pytał o mediatora. Nie chcieliśmy, ale też nie było mowy o jakiś przyplywach uczuć na sali sądowej. Wszystko przedtem ustaliliśmy, na kawce zreszta, i trzymaliśmy się ustalonych wersji. Pewnie dlatego dwie sprawy rozwodowe trwały łącznie z pół godziny. Tyle,że rozwód był bez orzekania o winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddd
może ktoś wie coś więcej o mediacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddd
nefre ale czy mąż na tej pierwszej sprawie zgodził się na rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×