Czy sa tu ludziedorośli którzy nie lubia dzieci?

Pytam tylko z ciekawosci.

w jakim sensie nie lubią?

a mozesz rozwinąc temat?

Taki artykuł czetałam i jestem ciekaw jak to jest odbierane na kafe http://wiadomosci.o2.pl/?s=513&t=6995

ja. właśnie drą sie jakieś pod oknami, życze im żeby musiały z biegunką zasuwać do domu! eufemistycznie określając...

a tak mnie wkurzyły, że nawet swój nick źle wpisałam!!!!

Lubię tylko jedno (nie moje) i to mi wystarczy

popieram, mimo, że mam dzieci, moje są duże, ale nie znoszę kiedy w restauracji przy stolikach obok wydzieraja się bachory, rodzice oczywiście dumni nie reagują, a inni nie słyszą własnych myśli. i co ciekawe, kiedy moje dzieci były małe często chodziliśmy z nimi do kawiarni, restauracji i - na co dzień nieznośne, hałaśliwe, rozbiegane - tam zachowywały się kulturalnie, grzecznie siedziały przy stole. Czyli wszystkiego można nauczyć.

szczegolnie jak wyja! albo gdy nie mowia do siebie normalnie tylko krzycza albo mowia tylko takim piszczacym glosem.

a najgorzej jak sie "lata" po kanalach w TV i trafi na bajke...

co w tym najgorszego jak sie trafi na bajkę:)

Ok, teraz rozumiem, bo to nie jest tak, ze ja nie lubię dzieci, nawet lubie tylko te dobrze wychowane, moze byc nawet nadaaktywne, ale miłe. Nie cierpie rozpuszczonych bachorow terrorystów. I z tymi lokalami to prawda, jak ide do KFC, McDonalda, to musze się liczyc z obecnosci adzieci , i tak musi byc. Ale jak ide do eleganckiej restauracji na kolację, to juz ludzie z 2 dwojką rozbrykanych, wrzeszczacych dzieciakow, biegajacych po sali , juz mnie irytuje.Jak sie idzie do takiego lokalu i nie panuje nad dziecmi, to się zostawia w domu z opiekunką. W przedziale tez był wolałą nie miec, na plazy, ostanio jakis dzieciak rzucał we mnie piachem, mamusia słąbo reagowała, to my musielismy się przeniesc. Ale byłąm tez na obiedzie w dobrej restauracji, gdzie była jakas uroczystosc rodzinna, i jak zobaczyłam ilosc dzieci to si eprzerstraszyłam i od razu chciałam uciekac. I tu niespodzianlka, dzieci były w różnym wieku od 2 do 12? lat, i tak sie wspaniale bawiły w ogrodku, i same soba zajmowały, tylko kontrolnie ktos z dorosłych ich obserwował, ze byłam pod wrazeniem. Czyli jak się chce to mozna wychowac. Mamusie tych rozpuszczonych bachorów to leniwe dupy, którym brakuje checi i konsekwencji w postepowaniu, i to dzieciak nimi rzadzi, i takie są skutki.

wtedy zaczyna sie skakanie w konwulsjach po pokoju i wrzask -"bake", bajke".... no i mozesz zapomniec o filmie , serilalu czy czyms tam innym na co bys miala ochote

Z tym oglądaniem telewizji to tez przesada, bo teraz to dzieciaki okupuja telewizor, u znajomych nawet poznym wieczorem to 4 letnie dziecko decyduje co mają ogladac , czyli ogladaja bajki., bajki albo nic.

przyjaciólka zarzuciła mi, że \"radykalna jestem\" i \"ona się mnie boi\" po tym gdy powiedziałam, że moje dzieci oglądają dobranockę, czasem film przyrodniczy i tyle, bo jej oglądają Taxi w kółko (WŁAŚCIWIE TO JUŻ NIE OGLĄDAJĄ, BO ZNAJĄ NA PAMIĘĆ ALE FILM MUSI LECIEĆ, BO JAK NIE TO AWANTURA), w wersji oryginaLNEJ Z NAPISAMI. Na moje pytanie czy to dobry film dla 2 i 5- latka, dowiedziałam się, że tam nie ma brutalności i przemocy. Aha, Harry Potter też jest OK i Wydział śledczy (\"tam się nic takiego nie dzieje\")

gówniarze potrafią też wywrzeszczeć, ze nie cierpią mamusi, że jest niedobra i pójdzie do piekła, zgadnijcie kto płacze po takich tekstach?

Niektorzy nie powinni miec dzieci, skoro nie potrafia sobie dac rady z wychowaniem. :O Rodziny z wrzeszczacymi lub rzucajacymi jedzeniem dziecmi powinny byc wypraszane ze wszystkich lokali gastronomicznych.