Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oj zaskoczona

Kobieta - własność mężczyzny?

Polecane posty

Gość oj zaskoczona

Dzisiaj pewna bliska mi osoba uświadomiła mnie, że mój mąż traktuje mnie jak swoją własność. On uczynił ze mnie kobietę (jest moim pierwszym), on mnie ubiera, żebym ładnie wyglądała, czasem powie coś, co osoba postronna odbiera jako skarcenie mnie itd., wręcz wsadził mnie w matrycę i ukształtował według swojej wizjii kobiety idealnej. Wiem że mnie kocha, bo okazuje to, ale trochę zgłupiałam usłyszawszy tą opinię. Powiedzcie, czym objawia się traktowanie kobiety przez mężczyznę jak własność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieto
On cie ubiera? Karci Cie? A gdybyś o czymś sama zdecydowala to moze nie byłabys juz tta kobieta idealną, ktorą sobie stworzyl i co wtedy? Pewnie koniec miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieto
On cie ubiera? Karci Cie? A gdybyś o czymś sama zdecydowala to moze nie byłabys juz tta kobieta idealną, ktorą sobie stworzyl i co wtedy? Pewnie koniec miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiczkaaaa
wiesz, czasami warto posłuchac kogoś z zewnątrz. ludzie potrafia nam uzmysłowić sobie rzeczy o których nie mamy pojecie, nie zdajemy sobie sprawy, ale nie warto sie przejmowac za bardzo i traktowac zbyt dosłownie tego co się usłyszało, ale warto pomysleć i poobserwować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiczkaaaa
wiesz, czasami warto posłuchac kogoś z zewnątrz. ludzie potrafia nam uzmysłowić sobie rzeczy o których nie mamy pojecie, nie zdajemy sobie sprawy, ale nie warto sie przejmowac za bardzo i traktowac zbyt dosłownie tego co się usłyszało, ale warto pomysleć i poobserwować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomieszanie z polplataniem
hmm, on uczynil z Ciebie kobiete powiadasz? A moze nie tyle co wlasmosc tylko traktuje Cie jak dziecko, lub ktos kto bez niego by "zginal" - serio, ubiera Cie, w jakim sensie? Ale chyba nie bylo trudno zauwazyc ze rowna niego partnerka nie jestes, wystarczy przeczytac jak o sobie napisalas...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiiiiiiiiiiii
A czy sama możesz podejmować jakieś decyzje?? Czy masz własne zdanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
mam oczywiście własne zdanie i czasem pokazuję rogi. Ale mam wrażenie że to akceptuje tylko wtedy, kiedy mieści się to w granicach jego normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
pomieszanie z poplątaniem fakt, kiedyś powiedział że sobie bez niego nie poradzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiiiiiiiiiiii
a długo jesteście małżeństwem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hm hm hm hm hm
przestancie ona jest z tym szczesliwa!!!! po co szukac dziury w całym a moze ta osoba co to powiedziala jest zazdrosna ze o nia nikt tak nie dba ?:) Trzymaj sie i nie daj sie zwariowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
jesteśmy razem 12 lat. W sumie nie wiem czy jestem z tym szczęśliwa. Stanowi to wszystko jakąś harmonię, ale uświadomiłam sobie, że wszystko robię pod kątem jego. Nawet jak kupuję bluzkę to taką, żeby jemu też się podobała. A na ogół to rzadko kupuję bez niego. W sumie możnaby długo wyliczać w jaki sposób dostosowuję się do mojego męża. Trochę się pogubiłam w tym, co jest właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
jesteśmy razem 12 lat. W sumie nie wiem czy jestem z tym szczęśliwa. Stanowi to wszystko jakąś harmonię, ale uświadomiłam sobie, że wszystko robię pod kątem jego. Nawet jak kupuję bluzkę to taką, żeby jemu też się podobała. A na ogół to rzadko kupuję bez niego. W sumie możnaby długo wyliczać w jaki sposób dostosowuję się do mojego męża. Trochę się pogubiłam w tym, co jest właściwe. Chyba zgubiłam samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
jesteśmy razem 12 lat. W sumie nie wiem czy jestem z tym szczęśliwa. Stanowi to wszystko jakąś harmonię, ale uświadomiłam sobie, że wszystko robię pod kątem jego. Nawet jak kupuję bluzkę to taką, żeby jemu też się podobała. A na ogół to rzadko kupuję bez niego. W sumie możnaby długo wyliczać w jaki sposób dostosowuję się do mojego męża. Trochę się pogubiłam w tym, co jest właściwe. Chyba zgubiłam samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiiiiiiiiiiii
powiem Ci tak: my kobietki,to już tak mamy,że zawsze chcemy sięprzpodobać naszym mężczyzną-czy to jest takie złe,nie wydaje mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hm hm hm hm hm
mi tez sie nie wydaje jestes moze trocjhe znudzona zwiazkiem a oto dobra doroga do zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiczkaaaa
to spróbuj odnaleźć siebie zaczynając od drobiazgów. Kupuj pod kątem siebie, pomyśl o sobie, zainteresuj sie czymś co będzie twoim azylem, cząstka tylko Ciebie, Twoja własnościa . jeśli myślisz że zatraciłaś swoją osobę w małżeństwie, to po prostu nabierz do tego dystansu i szukaj siebie. Najważniejsze, żebyś czuła nadal tę harmonię o której piszesz i była szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieto
Najwazniejsze,ze masz juz jakies wątpliwości.Czyli zaczynasz myslec samodzielnie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomieszanie z polplataniem
hmm, a czujesz ze zaglubilas sama siebie w tym zwiazku? Wiesz, w kazdym zwiazku sie z siebie daje, zwiazek to kompromis, ale trzeba tez sie dobrze z tym "dawaniem siebie "czuc...moze sproboj kiedys na zakupach kupic sobie taka bluzke jaka Ci sie podoba, postaraj sie nie myslec co jemu by sie podobalo...a zastanawialas sie dlaczego wszystko robisz pod katem jego? Moze gdybys zaczela robic torche wiecej dla siebie to jemu by to wcale nie przeszkadzalo...pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
a skąd to przypuszczenie że jestem znudzona związkiem? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
W sumie to pocieszająca jest myśl, że jeśli jesteśmy posiadaczami jakiejś wspaniałej, wypielęgnowanej przez nas zabawki, której zazdroszczą nam koledzy, to się jej nie pozbywamy i nie zastępujemy jej innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaskoczona
może tak jest dobrze? po co naprawiać coś, co się nie zepsuło? Tak czy inaczej ostatnio i tak staram się myśleć więcej o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomieszanie z polataniem
tak jak siebie przedtswiasz, tak inni Cie maluja;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzyj na moj temat ze stopki. Duzo znajdziesz tam o takim traktowaniu. Jesli bedziesz chciala moge ci to i owo polecic. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×