Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Verka

Czy wypada zapraszać znajomych 3,5 tyg. przed slubem ???

Polecane posty

Czy to za późno. Nie ukrywam ze miałam liste rezerwową - ze jesli rodzina odmówi wskoczą znajomi na to miejsce. Tak sie stało - ślub 26 sierpnia. Tylko ze usłayszałam ze to juz za późno na zapraszanie - jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka2345
Oczywiście, że wypada. To jeszcze 3,5 tygodnia, dużo czasu. Nie zastanawiajcie się, tylko pędzcie prosić gości. Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo radości, zdrówka i wszystkiego naj..... na NOWEJ DRODZE ŻYCIA :))) Agulinka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzinkaxl
wypada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorekkk
wypada , przecież kazdy wie , jak jest mnie kolezanka zaprosiła 3 tygodnie przed slubem , nawet mi powiedziała (bo ona taka szczera jest z natury :) ) , ze rodzina się wypięła i ona sobie zaprasza teraz kolegów ja to miejsce ;) dla mnie było już za późno , miałam plany nie do przesuniecia , ale jakbym tych planów nie miała , to bym pojechała na ten slub , 3 tygodnie to wcale nie tak mało czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzii
jesli chodzi o slub a nie wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorekkk
w moim przypadku chodziło o wesele a co szkodzi zaprosić - najwyżej ktoś odmówi nie ma się co tak obrazac o byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
..nie rozumiem z czego robić problem. 3 tygodnie to wystarczjący czas, a wszeczgólności dla znajomych lub innych osób będących "na miejscu". Przyjęło się, że 2 miesiące wczesniej wszystko musi być wiadomo. Ale chyba dziewczynki wpadamy w paranoję; to "tylko" wesele, potraktujmy je bardziej na luzie, a ci co sie o takie rzeczy obrażają to niech spadają i nie zachowują się jak pępki świata. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypada, pewnie, zwlaszcza ze to mlodzi ludzie, ktorzy z reguly sa bardziej wyrozumiali poza tym 26 sierpnia jest za ponad 4 tygonie, wiec masz jeszcze wiecej czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspa
moi znajomi zaprosili nas dwa tygodnie przed weselem, wlasnie na miejsce rodzinki, ktora sie rozmyslila. Wcale sie nie obrazilam, wrecz przeciwnie, poszlismy z przyjemnościa, przecież wiemy, jak jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypada! ja zaprosze ciotke 3 tyg. przed, bo wczesniej nie mielismy z nia kontaktu, pozniej ona \"nie miala czasu\" a teraz my wyjezdzamy i dopiero 3 tyg. przed zostanie zaproszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
verka, ten sam dzien. podpowiem, ze wi82 tez, chociaz sie nie ujawnila z tym hehe ;) mam nadzieje, ze nie bedziesz zla wi ze sie odzywam za Ciebie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje dziewczyny :) i zycze wszystkiego naj. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 tygodnie przed wystarczy
Zaproś, nie wahaj się, a jeśli znajomi wiedzieli o ślubie nieoficjalne, to tymbardziej nie wahaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lizakowska
kazdy wie kiedy masz śłub i kazdy w duszy mysli ze go zaprosisz. Więc jak dasz zaproszenie znajomej to powie on"super cieszę się ze zostałam zaproszona ze jestem dla ciebie taka wyjatkowa" a przeciez nie powiesz jej - idziesz w miejsce mojej ciotki;). dajesz i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozważna
pewnie że wypada!!!ja bym się cieszyła....są goście i lesta gości awaryjnych...jest ok ...biegnij z tymi zaproszenuiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, a mnie sie wydaje,ze nie wypada. Przede wszystkim uwazam,ze troche glupio jest robic taka liste rezerwowa. Mysle,ze osoby z tej listy mialyby prawo poczuc sie urazone. No bo dlaczego nie chcialyscie ich zaprosic od razu? Ja rozumiem,ze tutaj kluczowe sa wzgledy finansowe (nie mozna zaprosic wszystkich,ktorych by sie chcialo), ale i tak mysle,ze powinno sie to rozwiazac inaczej. Poza tym postawcie sie w sytuacji tych osob- nawet jesli wiedzialy o twoim slubie,to nie spodziewaly sie zaproszenia na wesele i w zwiazku z tym nie przygotowywaly sie do niego finansowo (kupno prezentu, kupno sukienki, itp), a trzy tygodnie to naprawde malo czasu, zwlaszcza jak ktos nie jest Rockefelerem. Jesli juz zdecydowaliscie sie robic liste rezerwowa,to nalezalo dac tym ludziom wiecej czasu na przygotowanie sie do slubu, np jesli slub jest 26 sierpnia,to nalezalo wyslac ludziom z listy pierwszej zaproszenia np w marcu i poprosic,zeby do kwietnia potwierdzily swoja obecnosc na weselu (nie potwierdzenie przyjscia rowna sie tutaj odmowie). I wtedy ewentualnie w kwietniu lub maju zaprosic rezerwowych gosci na wesele. A pisze tak nie dlatego,zeby byc zlosliwa,tylko dlatego,ze cos takiego przydarzylo mi sie niedawno i wiem,ze byl to dla mnie problem. Kolezanka zaprosila mnie na wesele tez jakos tak na trzy tygodnie wczesniej. I po pierwsze glupio sie poczulam,ze jestem dla niej tylko \"rezerwowa\", a po drugie naprawde mialabym problem,zeby nastarczyc finansowo. Przede wszystkim musialabym jej kupic prezent, a po drugie musialabym sobie kupic sukienke,bo nie mialam nic odpowiedniego w szafie. Czyli wydatek zrobilby sie pokazny. Takze mam prosbe do was: postarajcie sie w tej swojej euforii zapomniec na chwile o sobie i wczucu sie w styuacje osob \"rezerwowych\". Od ich strony to wcale tak rozowo nie wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się
wypada, jeśli zapraszane osoby wiedziały wczesniej o waszym ślubie. Sama zostałam zaproszona 3 tygodnie wczesniej na ślub koleżanki, ale już pół roku wcześniej wiedziałam o weselu i o tym, że będę zapraszana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielono-czerwona a nie pomyslalas,ze nie jestes dla swojej kolezanki \"rezerwowa\"tylko po prostu stac ja bylo na wesele na jakas tam okreslona liczba gosci i nie dziw sie, ze jednak rodzina byla wazniejsza. Kiedy jednak nie wszyscy potwierdzili obecnosc, byla to dla niej okazja, zeby jednak zaprosic tych przyjaciol, ktorych na pewno od poczatku chciala, tylko nie miala mozliwosci. bo gdyby nie chciala cie zaprosic,to by tak czy siak cie nie zaprosila... moja kolezanka tak miala - wesele jej organizowali rodzice i placili i to oni zdecydowali ile przyjaciol moze zaprosic- ograniczyli ich do kilku osob. jej bylo przykro ale nie mogla nic zrobic. dopiero jak sie goscie wykruszyli to mogla wtedy doprosic... ale tych gosci chciala miec od poczatku. czy mogli miec pretensje do niej, tak jak ty mialas pretensje do swojej kolezanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tijka, ja nie mialam pretensji do kolezanki- nie wiem z ktorego mojego zdania to wywnioskowalas. Owszem czulam sie troche glupio,ale napisalam tez,ze rozumiem,ze to wynika glownie ze wzgledow fibe sowych- tzn chcialoby sie zaprosic wieksza liczbe gosci,ale finanse na to nie pozwalaja. Co do wypowiedzi zastanawiajacej sie- jesli znajomi wiedzieli,a znaczenia kiedy beda zaproszeni na slub,to nie ma znaczenia kiedy im te zaproszenia wreczysz-pol roku wczesniej czy tydzien przed. Natomiast z tego co zrozumialam chodzi tutaj o sytuacje,gdy znajomi wiedza oapym fakcie slubu,ale nie maja pojecia,ze beda zaproszeni. W takiej sytuacji zapraszanie ich trzy tygodnie przed slubem wydaje mi sie grubym nietaktem. I juz nie mowie o tej nieszczesnej liscie rezerwowej. To jeszcze mozna zrozumiec. Ale czy nie przyszlo wam do glowy,ze oni moga po prostu nie byc na to przygotowani finansowo? I potem moze to dla nich byc baie b niezreczna sytuacja,bo z jednej strony beda sie bali,ze moga was urazic ewentualna odmowa, a z drugiej strony po prostu nie beda mieli pieniedzy (a gdyby wiedzieli o tym wczesniej, mogliby jakas tam kwote odlozyc). To jest moje zdanie i nikt oczywiscie nie musi sie z nim zgadzac. Ale ja go nie zmienie. Dla mnie to jest duzy nietakt, zeby nie powiedziec egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym piszecie tak,jakby zaproszenie na wasze wesele bylo najwiekszym szczesciem,jakie moze waszych znajomych spotkac. No coz, moze faktycznie tak jest- zwlaszcza, jesli sa to naprawde bliscy przyjaciele. Ale wezcie pod uwage,ze oni moga juz miec jakies plany- w koncu sierpien to okres urlopowy. Nie wiem,jak dla mnie ta sytuacja jest dziwna. Przeciez mozna bylo wszystko zorganizowac tak,aby duzo duzo wczesniej wiedziec,kto z zaproszonych gosci przyjdzie,a kto nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajomi zaprosili
mnie na tej zasadzie 2 tygodnie przed weselem, dla mnie troche za póxno, musiałam wykombinowac szybko kasę, ale była to dla mnie sama przyjemność i bardzo udana impreza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tynk ze ściany
zielono czerwona , to przeciez można odmówic. Nikt nie bedzie nasyłał śledczego , czy twój powód jest naprawdę godny odmowy , czy może sie wykręcasz sianem. Zaproszenie nie jest jednoznaczne z obowiazkiem przybycia. Jak się ma inne plany , to sie nie pójdzie na wesele , a państwo młodzi już tam sobie kogos znajdą , ewentualnie bedzie mniej gości niz planowali. Nie ma przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tynk ze ściany
Tak o tym opowiadasz , jakby takie wesele to był dopust boży - same wydatki i ograniczenia , zero przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie wesele to nie dopust Bozy, ale z drugiej strony wy do tego podchodzicie tak,jakby to bylo czyste blogoslawienstwo dla gosci. Fakt, wesele moze byc naprawde swietna zabawa, pod warunkiem,ze goscie sa o nim powiadomieni odpowiednio wczesniej. Dlatego wlasnie dobre wychowanie i podstawowe zasady kultury nakazuja zaprosic gosci co najmniej trzy miesiace, a nie trzy tygodnie wczesniej. Musicie sobie zdac sprawe,ze wesele to nie jest impreza w klubie,na ktora mozna sie przygotowac w ciagu godziny,bo ani nie trzeba specjalnego stroju,ani prezentow dla nikogo. Po prostu wy w ogole nie myslicie,jak beda sie czuly osoby postawione w takiej sytuacji. Oczywiscie,ze mozna odmowic, ale nie przyszlo wam do glowy,ze mozecie postawic takiego goscia w niezrecznej sytuacji? Ja np mialam skrupuly,zeby odmowic mojej kolezance,bo wiedzialam,ze juz jej tyle osob odmowilo,ze teraz jak ja jej odmowie,to bedzie jej przykro (i chyba faktycznie bylo). Ale z drugiej strony naprawde nie mialam pieniedzy, poza tym moj facet musial akurat w ta sobote isc do pracy i nie mogl wziac wolnego, a gdybysmy o tym wiedzieli odpowiednio wczesniej,to pewnie i zaoszczedzilibysmy pieniadze, i moj facet zalatwilby sobie wolne na te sobote. Pomijam juz fakt,ze akurat mialam wtedy tyle zajec,ze absolutnie nie mialabym czasu jezdzic i kupowac prezentow i sukienki. Wy sobie kompletnie nie zdajecie sprawy,ze ludzie moga miec inne rzeczy na glowie niz wasze wesele i kompletnie nie bierzecie tego pod uwage. I stawiecie ich w sytuacji,gdy beda musieli wam odmowic i moga sie czuc z tym zle i niezrecznie. Wezcie pod uwage,ze nie kazdemu odmowa przychodzi tak latwo,tym bardziej,jesli wiedza,ze moze wam byc przez to przykro. Dlatego wlasnie gosci zaprasza sie odpowiednio wczesniej. Zeby im dac czas na wszystko. Wesele to badz co badz wazna impreza i kazdy (nie tylko panna mloda) chce byc na nim ubranym dobrze, generalnie wygladac dobrze, dac fajny prezent,a nie jakies byle co, ogolnie czuc sie dobrze. A to niestety wymaga czasu i finansow. Ja mam wrazenie,ze wy w euforii spowodowanej waszym slubem nie bierzecie juz pod uwage nic innego. Ja nie mowie,ze zaproszenie kogos na swoje wesele na trzy tygodnie wczesniej to jakis grzech smiertelny i pod zadnym pozorem nie wolno tego robic. Oczywiscie mozesz to zrobic i moze trafisz akurat na taka kolezanke,ktora bedzie miala i czas, i pieniadze, i sukienke, i bardzo chetnie skorzysta z twojego zaproszenia,bedzie sie super bawic, itp. Ale generalnie uwazam,ze zapraszac powinno sie duzo wczesniej. To naprawde mozna zorganizowac, wystarczylo tylko na zaproszeniu dopisac,zeby ludzie odpowiednio wczesnie potwierdzili swoja obecnosc. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za rady i wypowiedzi. Zaprosiłam tych znajomych i powiem szczerze ze jedni sie ucieszyli bardzo ....inni nie dają znaku zycia czy przyjdą czy nie - ale termin potwierdzenia jeszcze nie minoł. Czytałam wszystki wypowiedzi i ktos nadmienił ze powinno sie wysłyłac zaproszenia w marcu na sierpień żeby sie wszyscy mogli przygotować....nie uwazam tego za dobre posunięcie poniewaz pół roku wczesniej nikt nie odpowie czy przyjdzie bo róznie sie moze ułozyć za pół roku. Ja pierwsze zaproszenia dawałam 2 miesiace przed ślubem i niektórzy potwierdzili dopiero teraz - bo nie wiedzieli czy przyjdą bo praca (nie wiedzieli czy beda mogli wziąć urlop) albo inne sprawy. No wiec - każdemu nie dogodzę niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×