Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość albertynam

najazd rodziny

Polecane posty

Gość albertynam

przezylismy dwutygodniowy najazd rodziny z miasta ( z malymi dziecmi). Wprosili sie i czekali zeby im wszystko podac pod nos, oni mysla ze u nas wszystko jest za darmo. Po 2 tygoniach mam dosyc wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allla
No to kanał. Zrób listę zakupów i wyślij kogoś z nich do sklepu. Zobaczą, że w małych sklepikach też trzeba mieć gotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma jak chamska rodzina
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albertynam
Juz wyjechali, po dwoch tygodniach, zakupow unikali jak ognia, co najwyzej kupili po piwie dla siebie i nie krepujac sie pili w kuchni. Za to wszystko co mysmy kupili traktowali jak swoje. Byli naprawde uciazliwi i najgorzej ze powtarzaja to od kilku lat. Dziwne zachowanie, tym bardziej ze bylam u nich 3 razy w zyciu po kilka godzin. Chcialam tylko sie wyzalic, czesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudna zołza
Fajnie,że tu trafiłam. Ja mam ten sam problem. Wczoraj odmówiłam przyjazdu znajomym na urlop i fatalnie się dziś czuje,a jeszcze na domiar złego wściekła jestem na nich,że oni to spowodowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuauuu
Pracujcie nad asertywnością, bo was ludziska zamęczą albo wpedzą w poczucie winy. Nikt nie odpowiada za inną dorosłą osobę. Każdy odpowiada za siebie i swoje nieletnie dzieci. I to nie tylko pod wzdledem prawnym. Bardzo ważne jest wytyczenie granic swojej prywatności i nietykalności bo inaczej wszyscy bedą włazić wam na głowę. nauczcie sie odmawiać , nie uciekajac się do podstępu. np " Wiesz, że chetnie udzielam wam gosciny ale nie tym razem. W te wakacje postanowiłam wykorzystać kazda wolna chwile na wypoczynek. Muszę zebrac energie na resztę roku"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powiedz im w przyszłym roku, że też wyjeżdżacie albo, że ktoś już u was jest albo remont pozostaje jeszcze prawda - nie stać was na utzymywanie kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albertynam
to byl koniec, jestesmy wykonczeni. Gdyby zachowywali sie normalnie np cos zrobili czasem w kuchni czy od czasu do czasu kupili pieczywo albo proszek do swojego prania mogliby przyjechac ale tak to wykluczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudna zołza
niuka -ja właśnie wczoraj odmawiając użyłam tego argumentu-remont i to prawda mam remont w domu i oni o tym wiedzieli wcześniej,a mimo to chcieli się wpierdzielić do mnie na tydzień. Ja mam w tej chwili w domu dwa otwory bez okien,bo robiona jest renowacja okien/stara kamienica,okna nietypowe/.to trwa długo. Przeniosłam się do dwóch małych pokoi,no i jeszcze kuchnia jak cie moge.Ale ja nie mam ani czasu ani siły komuś służyć przez tydzień w takich trudnych warunkach. Najgorsze jest to,że mimo,że wiedzieli,że ten remont robię im nie przeszkadzało i odmawianie trwało długo. Wykończyło mnie psychicznie. Boże dlaczego są tacy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudna zołza
albertynam- jak widzisz znam ten ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale ci sie nie dziwie
ja zawsze jak gdzies jade zabieram ze soba wszystko!!! ostatnio znajoma wyciagła mnie na cały dzień do siebie .Ja z dzieckiem ona tez ma dzieci .Ona mieszka w domku wiec dzieciaki sie świetnie bawiły .Ja nawet na ten dzień zabrałam ze soba jedzenie .słodycze i łakocie nie tylko dla mojego dziecka ale takze dla jej dzieci . ale wiem ze nie wszyscy tak robia tylko zwalaja sie na głowe ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale ci sie nie dziwie
ciezko rozwiazac te kwestie ,az dziwne ze niektórzy poprostu nie potrafia sie domyslic .Bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko to kwestia kultury. Ja casem robie grilla w ogródku i zapraszam znajomych, ale zawsze jest tak, że oni też coś ze sobą przywożą, a jak np. zabraknie piwa czy mamy ochoty na cos słodkiego, to goście mówią: Wy przygotowaliście grilla, to my teraz dokupimy resztę. I nie ma tak, że ja wszystkich obsługuję czy za wszystko placę, goście sami z siebie sie dokłądają. Może to kwestia tego, że mamniewielu, ale za to fajnych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudna zołza
Aggi-co innego przyjazd na grila,a co innego gdy rodzina z małymi dziećmi przyjeżdża na tydzień z odległego zakątka kraju.Przecież tu nie chodzi tylko o pieniądze.Akurat w moim przypadku to jest mniej ważne. Tu chodzi o to,że musisz pościelić każdemu łóżko/ja pościel piore,magluję,krochmalę/,więc prania jest co niemiara. Chodzi też o przygotowanie posiłków,podanie A najbardziej uciążliwe jest to ,że od rana do nocy to ble,ble,ble o niczym. To mnie męczy najbardziej Ja mam co robić Jak wstanę rano to muszę sobie nieżle harmonogram ustawic,żeby ze wszystkim zdążyć Może to śmiesznie zabrzmi,ale wolny czas to ja mam w pracy pomiędzy klientami/choć też nie zawsze,bo inne sprawy/i nikt na tym nie cierpi,bo to mój biznes Jak zamykam biuro to znów gonitwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuauuu
A ja mam dzis grila, gdzie bedą osoby , których nie trawię. I muszę isc, chociaż mnie cholera bierze, bo ci co są oki nie są w stanie zrozumieć, że moge nie mieć przyjemności z tymi drugimi. Impreza jest dość oficjalna i nie moge się wypiąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auuauuu
a zdrugiej strony jeśli ktoś wie, że tak jest to po kiego grzyba zaprasza nas na wspólna imprezę. I to mnie boli najbardziej...Nie liczy sie z moimi uczuciami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kik*
Ja stosuję metodę "kiedy pościelicie łóżka to przyjdźcie do kuchni pomożecie mi zrobić śniadanie". Obowiązki rozdzielam sprawiedliwie i wcale nie biegam wokół gości jak kelnerka.;) Kiedy mam dość rozmowy, to mówię, że idę na spacerek, idę się położyć, mam ulubiony film w tym momencie itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaaaaa
u nas tez byl taki problem zawsze w rodzinei nasza rodzinak od storn mojej mamy mieszkala w Niemczech i caly rok kogos to na glowie mielismy (moja mama ma 4 braci i siostre i kazdy ma rodzine) czy to swieta czy wakacje zawsze ktos przyezdza,l, bo urlop mieli, wydawalo im sie, ze zarcie za darmo wszystko w Polsce za darmo, bo w Niemczech drozej. Mama zbierala pieniadze tylko na ich przyjazdy, bo to trzeba bylo sniadanie zrobic, obiad kolacje jakies ciasta , napoje itd.,. Oczywisice nikt nic nie kupywal, nie robil zakupow nic..Jak przyjezdzali to kazdego dnia cala rodzinka brala sobie kapiel, kazde dziecko kapali rowniez oddzielnie, pelna wanna wody. A u siebie opowiadali nam, ze sie nie kapia tylko biora prysznic, bo w Niemczech drogo ,a w Polsce tanio........Ktoregos pieknego dnia moja mama wreszcie powiedziala nie i juz i jest spokoj, sa zli na nas, ale inaczej tego ni zrobisz...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kik*
Powiedziałabym im zwyczajnie, że nie stać mnie na to i skoro dla nich to tanio to czy mogliby w takim razie zrobić jutro zakupy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malaaaaaa
wiezs latwo jest powiedziec, a gorzej tak na prawde wstac i powiedziec to w oczy rodzince czy znajomym, bo sie ich nie chce urazic........ale teraz to mamy spokoj dzieki Bogu!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kik* metoda jest super jesli chodzi o pomoc. Jeśli chodzi o zakupy to można np. przy śniadaniu zaplanować co gotujemy na obiad i powiedzieć np. mam mięso, ale trzeba iść kupić... Powinni się domyślić i zrobić resztę zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym gotowaniem to też urwanie głowy. Lubię gotować,ale zupełnie inaczej się odżywiam,po swojemu-uważam,że bardzo dobrze. Jak przyjedzie rodzina to ciągle gotowanie oklepanyh zup i bicie,albo krecenie kotletów. Już odzwyczaiłam się od słów,ja tego nie lubię,a jak są goście z dziećmi to przy ustalaniu menu ciągle słyszę,a może by to bo Jaś ,czy Małgosia tego nie lubi. Kurcze czemu ludzie tak zawracają głowę swoimi problemami innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kik*
Bez przesady, nie sprawiam im przykrości mówiąc prawdę. Zwyczajnie oświadczam, że biednej ciotki nauczycielki nie stać na to i na to, dlatego na obiad jarzynówka. Zdrowa i tania.:P Potem informuję np., że chłopaki sobie pogadają tutaj i przygotują zastawę a my idziemy z ciotką/koleżanką/kuzynką do kuchni na ploty. Kładę między nas co trzeba i daję wybór: "obierasz nożem czy skrobakiem?" Jeszcze nikt się na mnie nie obraził za takie traktowanie.:) Przynajmniej wizyta gości jest i dla mnie przyjemnością. Jeden kolega tylko zawsze się wykręca od pracy. Powtarzam mu wtedy, że oszczędnością i pracą ludzie się bogacą, i daję szlaban na barek jak nie obierze ziemniaków.;) Wszystko w formie żartu... ale działa!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kik-fajnie jesteś bardzo towarzyska,dobrze taką być Ale jak się jest samotnikiem to te ploty z kuzynką przy stole wcale nie bawią,wręcz masz ochotę kuzynkę już na drugi dzień udusić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kik*
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zik
ciekawe co na to ci przyjezdzajacy, jakie oni maja racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melluzyna
nie slyszeliście o staropolskiej gościnności? Wieśniary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w przyszłym roku zapowiedz się
wcześniej do nich, powiedz , że dla odmiany spędzicie z rodziną wakacje w mieście / u tych, co tak nagminnie was odwiedzają/ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna wredna baba
U mnie była podobna sytuacja. Rodzinka bardzo chciała przyjechac na tydzien,moze nie rodzinka tylko upierdliwy wujaszek a rodzinka przy okazji. Powiedziałam mu OKI ale ja przyjadę z moją rodzinką potem do was na tydzien.EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE zaczął cos kręcic ze on ma tylko tydzien urlopu,i ze niema gdzie u niego spac i takie tam ale jak ja powiedziałam ze u mnie nie ma miejsca to wymyslił materace. Dupek jeden chciał mnie wywalic na materac(bo jest starszy i ma bóle kręgosłupa jak spi na materacu)a sam wpakowac się do mojej sypialni :-P Ja na gosci mam metodę,jak ty do mnie to i ja do Ciebie,albo idą na układ albo wypad,nie ma srania po krzakach.Co to tylko ja mam zapierdzielac przy gosciach??? Ludzie nie dajcie sobą pomiatac. Ciocia chce przyjechac no problem wymysl ze musisz umyc okna i się bardzo cieszysz z gosci to cicia pomoze. Ogródek skopac---cudownie wujek pomoze :-) Zobaczycie szybko goscie będą was omijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albertynam
świetny pomysł z rewizytą , ale raczej nie uwierza że sie do nich wybierzemy na tak dlugo, nie lubie sie tułać po ludziach, dlatego nie rozumiem po co oni przyjezdzaja na tak dlugo. W każdym razie postanowilam ze wiecej do mnie nie przyjada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×