CO LEPIEJ.....czy dac na slub 200 zł 2 osoby ida czy kupic prezent ????

daj pieniadze z reguly bardziej sie przydaja niz prezent zwlaszcza jak sie zdubluje

chyba lepsza kasa , bo twardo twierdzę , ze prezenty owszem tak ALE TYLKO JAK JEST LISTA PREZENTÓW ŚLUBNYCH sporządzona przez narzeczonych !!!!!! Takie prezenty "od siebie" to tylko kłopot dla Młodych .... a kasę wydadzą na co chcą ....

daj pieniadze, ja ide za tydzien i tez daje kase, mysle ze to najlepszy pomysl. Kiedys jak moja kumpelka brala slub to dostala 4 koce no i po co jej tyle?a po drugie kazdy ma inny gust.

Ja jako przyszła panna młoda też bym wolała dostać pieniądze niż prezent nieskonsultowany ze mną- nawet najmniejszą kwotę

a jeśli ja idę sama, a państwo młodzi wyraźnie zaznaczyli ze nie chcą prezentów, tylko kasę.... wypada włożyć stówkę w kopertę? na więcej mnie nie stać:(

wypada dac tyle na ile cie stac - chyba nikt sie nie spodziewa ze wezmiesz kredyt

daj tyle na ile cie stac, nie miej wyrzutow.

trochę mi głupio.. gdybym mogła kupić obraz np, to lepiej by wyglądało. martwię się tą stówka, ale muszę jeszcze dojechac na to wesele, przez pół polski i kupić życzenia i kwiaty....

Obraz wcale lepiej by nie wyglądał ... Uwierz mi ... Jesteś pewna , ze Młodzi ucieszyliby sie z tego obrazu ... ? może nie maja warunków , aby go powiesić ... ? Albo po prostu nie lubią takich ozdób ....

ja sama mialam slub 2 lata temu i od niektorycj dostalam po 500 a od niektorych po 100 i nie mam im tego za zle WOGOLE!!!!!! wazne ze byli ze mna w tym dniu !! jak mnie nie stac sama nigdzie nie jade na wakacje wiec nie bede szalec i juz daje 200 bo tyle mam

no to nad czym ty sie zastanawiasz?daj 100 i juz a jak koniecznie chcesz kupic prezent to kup lepiej komplet recznikow lub ladna posciel niz obraz, pamietaj ludzie maja rozne gusta!!! osobiscie wolalabym te stowke niz prezent bo wiem ze jak sama kupie to na 100% bedzie mi sie podobac

tylko nie obraz !!! ja dostałam to do tej poru leży zapakowanyściów na szafie :o

ten obraz to był przykład, chodziło mi o jakaś rzecz materialną-nie kasę. ale bardzo dizękuję, dodaliscie mi odwagi, może jednak pojadę.... już chciałam zrezygnować, bo na więcej niż 100zł mnie nie stać:(

jedz jedz i baw sie dobrze, mowie ci jesli dasz 100 zl to bedzi ok.Szczegolnie jesli masz jechac jeszcze gdzies na drugi koniec polski to przeciez nastepny wydatek dla ciebie. No i kwiaty jeszcze;)

dziekuję supermenko:) może nawet uda mi się ukryć zażenowanie składając im życzenia;) pozdowionka dla wszystkich!!

Ktos tam wczesniej mial racje-kup prezent,ale taki bardzo neutralny. Wlasnie reczniki lub posciel to bardzo fajny prezent,bo nawet jesli sie zdubluje, to nic nie szkodzi,bo przeciez recznikow i poscieli im wiecej,tym lepiej. Lepiej uwazaj z takimi prezentami, typu ozdoby do domu,obrazy,itp,bo mozesz faktycznie nie trafic w gust.

Ja też uważam tak jak reszta że daj nawet 100 zł bo przecież nie będizesz się zaporzyczać i naprawde nie rób sobie wyrzutów sumienia.A co do obrazu -nie dekorój mieszkania młodym.Wiesz każdy ma swój gust.Nam do tej pory lezy w szafie obraz-prezent ślubny bo nigdzie mi biedaczek nie pasuje

tez mi sie zdaje, ze lepiej dac kase, przeciez nikt nie bedzie Cie z tego rozliczac... poza tym, wiedza ze musisz dojechac itd... a najwazniejsze jest to ze spedzisz z nimi ten dzien... ja niedawno bylam na slubie kuzyna, rodzice dali koperte, a ja (niepracujaca studentka :P ) przeciez koperty nie dam, bo bym tam chyba max 50 zl wlozyla... chociaz w to watpie... wiec dzieki lekkiej zapomodze rodzicow, kupilam im zestaw dwoch filizanek do herbaty... no ale to zupelnie inna sytuacja... naprawde nie powinnas sie przejmowac tym, bo 100 zl to wcale niejest mało

ja dostalam tez pare kompletow i po slubie porozdawalam tej biedniejszej rodzinie co nie byli na slubie. posciel mi sie nie podobala,wzory wiesniackie i material jakis nie teges. a wiec poscieli bym nie proponowala. recznikow tez nie,bo moze maja koncepcje na jakies reczniki w ulubionym kolorze i gatunkowo inne. dobry recznik tez jest drogi a przeciez nie kupisz badziewia. daj kase

Pościel i ręczniki też nie są utrafionym prezentem ... Bo jezeli Młodzi maja już mieszkanie to napewno kilka zmian takiej pościeli mają ... a jeżeli będą mieszkać z rodzicami np. w mieszkani , gdzie dostaną 1 pokój albo dwa to nie będą mieli gdzie poupychać tego wszystkiego ... A przecież każdy takie rzeczy ma ... jeden więcej drugi mniej - ale ma .... No chyba , że tak jak wcześniej któraś napisała , że pościel i ręczniki owszem , ale w dobrym gatunku (bo takie akurat nie każdy może mieć ) - a to koszt rzędu 300-400 zł ... Głupotą jest też kupowanie całych zastawów porcelany ... Można kupić właśnie 2 filiżanki ze spodkami - bo to nie jest zobowiązujące jak cały komplet :) No chyba , że gość wie co Młodzi planują kupić albo co zawsze chcieli kupić ... Np. ja preferuję pieniązki ale gdyby ktoś kupił lunetę do oglądania gwiazd , to bardzo bym się ucieszyła :)

dlatego, chyba najlepiej kupic cos z listy , a jak takowej nie ma. to poprostu dac kase.. tyle ile kto moze.. i sie nie przejmowac tak bardzo ;p

Boze,ale jestescie wybredni! Pierwsze slysze,zeby komus sie wzor na poscieli nie podobal! Przeciez to jest rzecz czysto uzytkowa- nie wszystko jedno jaki ma wzor. No rozumiem,jakby mi ktos kupil posciel w kolorze sraczkowatym to moze i bym miala obiekcje, ale w innym wypadku chyba nie obciazalabym sobie tym psychiki. Tak samo z recznikami. Dla mnie to tez rzecz czysto uzytkowa i naprawde nie slyszlam jeszcze,zeby ktos dopasowywal kolor recznika do koloru lazienki. Czyli jak masz lazienke zielona,to tylko zielone reczniki? A jak bedziesz za 10 lat zmieniala kafelki na niebieskie,to wyrzucisz wszystkie reczniki i kupisz nowe? Boze, mieszkanie to nie hotel!

A nie slyszalas o kapach na lozko? Ja mam sciany w sypialni filoetowe,ale nigdy by mi nie przyszlo do glowy kupowac poscieli wylacznie w kolorze fioletowym. Od tego mam narzute na lozko w odpowiednim odcieniu.

Papierowe Nozyczki,a co zrobisz jak kiedys zachce ci sie przemalowac sciany na niebiesko? Stara posciel wyrzucisz i nakupisz nowej?

zuza , nie opowiadaj , to nie głęboki socjalizm , lduzie chcą mieć ładnie w domu i starannie dobierają sobie kolorystykę; sama mam np. białą kuchnię i wszystkie narzędzia i sprzety chciałabym mieć metaliczne , a naczynia i szklanki wielokolorowe - jako ożywienie tej bieli; nie chce miec żadnych białych naczyń - jakbym od kogoś takie dostała , to po prostu bym nie korzystała; podobnie jeden pokój mam z kolorystyce żółty-biały-zielony , jakby mi ktoś dał obraz jakis czerwony albo niebieski , to by trafil do piwnicy , bo tam bym go nie chciała widziec. Stówka lepsza od prezentu. Nie masz wiecej , to każdy to zrozumie

Zgadzam sie,ze obraz czy jakis inny element dekoracyjny do domu to kiepski pomysl,bo faktycznie ktos moze nie trafic w twoj gust. Ale na Boga, reczniki czy talerze to elementy uzytkowe,a nie dekoracyjne. Przeciez te talerze i tak bedziesz trzymac w szafce,a nie na wierzchu. No chyba,ze bedziesz je trzymac na jakiejs otwartej polce-to zwracam honor. Tak samo z tym sprzetem kuchennym tez moge zrozumiec,bo jakbym miala toster, krajalnice i opiekacz w kolorze srebrnym,to pewnie kuchenke i robota kuchennego tez chcialabym miec w takim samym kolorze-zwlaszcza jesli te sprzety stoja na wierzchu. O co mi chodzi- chodzi mi o to,ze teraz ludzie maja postawe strasznie roszczeniowa. Maja wysokie wymagania. Nie liczy sie dla nich to,ze ktos sie postara,najezdzi, nachodzi,zeby kupic ladny serwis do kawy- liczy sie tylko to,ze nie jest kolorowy! Jak ja bralam slub,to cieszylam sie z kazdego prezentu,bo wiedzialam,ile ludzie wlozyli staran,zeby wybrac cos ladnego, uzytecznego,co mi sie przyda,co mnie odciazy, itp. A jak slysze,jak ludzie wybrzydzaja- tej poscieli nie bede uzywac,bo mi nie pasuje do koloru scian- to mnie krew zalewa. Ktos sie postara, wykosztuje, a wy to macie w dupie. Ja rozumiem,ze kazdy ma jakis tam wymarzony obraz swojego domu, ale czy to aby nie jest lekka przesada? Nie chodzi mi o to,ze w domu nie moze byc elegancko- oczywiscie,ze moze. Ale przerazaja mnie te wasze sztywne, pedantyczne do bolu zasady.

Papierowe Nozyczki w takim razie tylko pogratulowac stanu twoich finansow :)

Nie chce ci wcale dykotwac,jaki masz miec kolor poscieli. Tyle tylko,ze gdybym kupila ci prezent (nie wazne czy na slub czy z innej okazji) i dowiedzialbym sie potem przypadkiem,ze go nie uzywasz,bo ci kolor nie odpowiada,to byloby mi zwyczajnie przykro, ze nie potrafisz docenic tego,ze bardzo sie staralam. Cale szczescie,ze w moim najbliszym otoczeniu nie ma takich ksiezniczek.

Ok rozumiem twoj punt widzenia. Moze mam do tego takie podejscie,bo gdy ja wychodzilam za maz,to zdecydowanie nam sie nie przelwalo i bylismy wdzieczni za doslownie KAZDA rzecz, ktora w jakis sposob mogla nam sie przydac- z bardzo prostego powodu- sami pewnie jeszcze dlugo nie moglibysmy ich kupic.