Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karolek_KOREK

czy mówić o zdradzie?

Polecane posty

Nie mów mu znam związek który po kilku latach przez taką szczerośc sie rozpadł bo ONA potem nie mogła sobie dać rady w łóżku cały czas myślała o tym jak ON tamte z wyskoku dotykał cały czas mu o tym mowila i sie rozpadło bo to przerodzilo sie w jakąś schize o której wiedziało całe towarzystwo nie mów mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale może w naszym przyapdku tak nie będzie...należy też zwrócić uwagę dlaczego tak się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spiderman
do mx Czytałem twoją historie. Nawet nie mysl żeby mu o tym powiedziec. ALe jeżeli chcesz żeby waz związek sie zakonczył to powiedz. Ale jesli go kochasz to za żadne skarby tego nie rób!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mix - nie mów. Jeżeli zdrada się przeciąga w liczne spotkanie i zmienia w zdradę emocjonalną to trzeba powiedzieć. Ale jeżeli zrozumiałaś że chcecie być razem i był to po prostu wyskok którego nie powtórzysz to nie mów. Wyrzuty sumienia musisz wypić sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tekst nie jest Twój
słowo w słowo z bloga cudzego. Moze dwa zdania zmienione. Czytałam go wczesniej i celowo wróciłam i sprawdziłam. Nieładnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie chce szczerosci
ale chyba tylko wtedy kiedy jest wiernosc to niewatpliwe a kiedy nie ma wiernosci to trudno powiedziec czy wtedy ludzie chca znac prawde i to prawda ze jak juz ktos mowi ze zdradzil to nie dlatego ze chce byc szczery tylko zeby zagluszyc wyrzuty sumienia zeby poczuc sie lepiej niestety kosztem drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten tekst został w jakiejs czesci napisany rowniez przeze mnie.nie chce mi sie tego udowadniac bo w tej sytuacji nie mam jak.nie kazdy blog jest pisany tylko przez jedna osobe.mam prawo sie pod nim podpisac.zreszta nie chcialam tu reklamowac bloga bo mam sporo nieprzyjemnosci zwiazanych z jego załozycielem i kazdy kto wejdzie w linki zorientuje sie ze nie wszystkie teksty sa pisane przez jedna i ta sama osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaczej
Macie swoje racje w tym co piszecie. Doszlam jednak do wniosku, ze nawet w zwiazku z druga osobą nalezy sie partnerowi prawda - by mogł sam zadecydowac. Powiedzenie prawdy o tym co sie stało nie jest zagłuszaniem swoich wyrzutów sumienia, lecz stawieniem czoła temu co sie stało i co NA PEWNO ma wpływ na zwiazek z drugim człowiekiem. Jesli nie mowimy, uciekamy przed odpowiedzialnoscia, staramy sie jakos dac wiecej tej nieswiadomej skrzywdzonej osobie, lecz nigdy nie damy jej tego, co jest najcenniejsze - prawdy. Trzeba byc głupcem by zdradzic, ale odwage by powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Do Mix. Nie mów mu ani nie żałuj, bo to też niszczy. Tymbardziej jak sam ci powiedział, że nie chce wiedzieć o takich rzeczach. Ważne aby tylko nie popełniać znowu takich zdrad. Powiedz mu tylko wtedy jak chcesz aby od ciebie odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele osób radzi, żeby nie mówić, a ja jednak caly czas szukam argumentów takich jak napisała \"inaczej\". Czy właśnie nie powinnam ponieść całej odpowiedzialności za to co zrobiłam. Nie była do końca to tylko moja wina...wiem sama zdecydowałam, żeby się przespać z innym, ale uważam, że sytuacja w jakiej się wtedy znaleźliśmy razem z moim chłopakiem chociaż troszeczkę przekonuje mnie do tego, że mógłby mi wybaczyć... Do Wrom Kiedyś bardzo dawno temu mi powiedział, że nie chciałby o tym wiedzieć, ale ostatnio dyskretnie mu o tym przypomniałam, że kiedyś coś takiego powiedział i teraz uważa inaczej w sumie to nawet nie pamiętał, że coś takiego powiedział, więc niby wolałby wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"inaczej\" a tak w ogóle to dobrze powiedziane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czy powiesz cz nie zależy od tego, co chcesz tym osiągnąć. I czy liczysz się z konsekwencjami swoich działań. Zdradę można wybaczyć (chyba) ale zmienia cały związek w sposób, którego nie jesteś w stanie przewidzieć. Zresztą z tego co czytam trochę już o tym wiecie z partnerem. Mogę Ci tylko powiedzieć, że jako osoba zdradzona najwiękeszy żal miałam nie o samą zdradę a o późniejsze życie w kłamstwie, o to że tyle czasu potem zapewniał że kocha, że żadna inna...a przecież to były już tylko puste słowa. Życzę Ci żebyś podjęła właściwą dla Twojego sumienia decyzję (pompatyczne może ale prawdziwe) Powodzenia Sundevilla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DziEki Sundevilla Jejku na 90% jestem przekonana, że powinnam mu powiedzieć...a tak się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuje sie upowazniona, aby udzielac komus rad, ale gdybym to ja zostala zdradzona, to chcialabym o tym wiedziec i uslyszec przyznanie sie do zdrady z ust partnera. Po prostu czuje, ze po kilku latach zwiazku w hipotetycznej sytuacji zdrady bylby mi niejako winien te szczerosc, nawet za cene mojego pozniejszego cierpienia. Jakos tak mam, ze wole znac prawde, nawet te najgorsza z najgorszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaczej
mix ---- trudno jest coś doradzić. Ja pisze wyłacznie z mojej perspektywy, a wiadomo ze ludzie są rozni. Mój były chłopak jest wyjatkowym człowiekiem, bardzo dobrym. Tez pamietam jak mi kiedys powiedział ze nie chciał by wiedzic o tym ze go zdradziłam.... Jednak jak mu powiedziałam, za jego wielką prosbą, to powiedział, ze dobrze iz wie... Trudno to ocenic czemu zmienił zdanie. Moze dlatego ze odeszłam. Moja zdrada była bardziej zdradą psychiczną niz fizyczną - do seksu nigdy nie doszło. Wszyscy piszą ze nalezy to zachowac dla siebie, bo to nasz problem i chcemy ta osobe obarczyc naszymi wyrzutami sumienia... Hm, tak tez ja sadziłam, kierowałam sie dobrem mojego chłopaka po tym co sie stało, nie powiedziec za wszelką cene. Wiedziałam, ze jak powiem, to znaczy koniec nas, naszego zwiazku. Tylko dla mnie to nie bylo takie proste. I tak jak Ty zadawalam sobie pytanie co bedzie jak dojdzie do slubu, oswiadczyn... I nie mogłam tak zrobic. Poza tym uznałam ze jednak moja zdrada tak emocjonalnie głeboka swiadczy o tym, ze moze moj zwiazek nie jest na tyle silny, moje uczucia nie sa. Dlatego odeszłam i powiedziałam dopiero po jakims czasie. Zrobił wszystko czego sie nie spodziewałam - wybaczył, chciał mojego powrotu za wszelka cene, zrozumiał... Czy wrociłam, to juz inna sprawa... nie na ten topik raczej. Dlatego trudno jest doradzic, choc bardzo bym chciała bys podjeła dobra decyzje. Czemu mi wybaczył? Bo mnie zna... wie jaka jestem, wie ze nie jest latwo mi kłamac, wie po prostu ze to nie jest tylko zdrada... Sam mi powiedział, ze znajac mnie, ten facet cos dla mnie znaczy wiecej... Zatem tutaj jest tez wazne stosunek emocjonalny faceta do Ciebie... Mi tez mowili by nie mowic... choc, mowili - powiesz to odejdziesz. Tylko tak naprawde nikt nie doradzi Ci dobrze, sama musisz sie z tym zmagac... Tu jeszcze chodzi o miłosc, o to jak silne jest to uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku dzięki Wiem, że nikt mi tu nie doradzi, wiem że do mnie należy ta trudna decyzja. Mam nadzieję, że mi wybaczy...nie mogłabym tak żyć...muszę mu powiedzieć jak najszybciej a tak strasznie się boję...tych wszystkich zmian...muszę mu powiedzieć bo nie będę mogła stanąć przed ołtarzem i i tak szczerze oddać mu się cała patrzząc mu prosto w oczy...u mnie ta zdrada nic nie znaczyła, chciałam tylko na chwilę wyłaczyć się z tego wszytskiego co tak naprawdę bolało. Wydaje mi się, że będziepróbował mi wybaczyć, ale czy będzie potrafił tego niestety niewiem:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walzur
Żona mnie zdradzała z kolegą z pracy. Sam się domyśliłem, pośledziłem ich i ...... Pomału zdaję sobie sprawę, że z naszego małżeństwa nic nie będzie. Gdyby sama mi powiedziała o tym nic by to nie zmieniło. Moje serce krwawi i to strasznie !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×