Drogi Przyjacielu..

Przyjacielu..czy wiesz, jak bardzo mnie skrzywdziłeś? Byłaś dla Mnie bliska jak siostra, tyle pięknych chwil, tyle imprez, tyle zabaw do białego rana..tylko My we dwie potrafiłyśmy się tak dobrze bawić, nikt inny. tylko My. Mogłam Ci ufać, wierzyłam Ci, byłaś moją bratnią duszą, wiedziałaś, że możesz na mnie polegać. Cokolwiek by się nie działo, ja zawsze będę obok.. Do czasu i ja wiedziałam, że cokolwiek by się nie działo mogę na Ciebie liczyć..do czasu.. te rzeczy, które my robiłyśmy zawsze nikt inny by nie wymyślił, tylko my byłyśmy niepokonane.. wariatki ponad wszystko.. Wiedziałam, że tych chwil nie wróci nam nikt. Pamiętasz? Kielce-Galaktyka.. fakt klub jak klub, ale tam zawsze był nasz klimat. Pamiętasz? już przy wejściu leciała piosenka Armand Van Halden - My my my ?? a my oczywiście pełne energii, tylko radości, tyle sił, aby bawić się do samego rana.. było super.. tak było 5 lat.. Zawiodłaś Mnie tak bardzo.. Czy wiesz jak to boli? Zabiłaś we Mnie wszystkie uczucia..wiare w przyjaźń.. Tak bardzo mnie zawiodłaś.. Zostało mi tylko Cię zapomnieć.. i żyć dalej.. :(

tylko bedzie za pozno... :(

wiesz..ona wie...

narazie milczy.... a ostatnio przypadkiem spotkałam ją na piwie.. z \"koleżanką\" dla której obydwie nie miałyśmy sympatii..

*do

ale ja już nie mam siły..ciągłego proponowania spotkań..a ona i ta znajdzie wymówke..oczywiście ma dla mnie czas, wtedy kiedy ona tego chce... mam swój honor..za dużo razy... być może jestem naiwna

dziękuje kochana ciężko mi..

wina lezy po jej stronie , wiec to ona pierwsza powinna wyciagnac reke , a skoro ciebie ignoruje , to nie wiem czy ona wogole chce sie pogodzic!?!?...

ostatnio w rozmowie powiedziałam jej kilka słów prawy.. a to jest taka osoba, którą trzeba cały czas \"nosić na rękach\" i naskakiwać, chwalić...

ale co ja mam powiedzieć skoro jak na dłoni widze jej fałszywość, umawia się z kimś kogo nie lubi, a dla mnie nie ma czasu............... to ona powinna wszystko naprawic, ja juz mam dosc naprawiania, ale nie wiem,czy bym wybaczyla, i tu nie chodzi o honor.. tylko o bol w sercu... mam dosc traktowania mnie przedmiotowo :(

:(

kiedyś było inaczej..... wiem, że już koniec, nawet, gdy ona zadzwoni i pogadamy...to nic nie da....za dużo było rozmów.... ona jest egoista...takie osoby sie nie zmieniają..

musze dać rade. na jednej porazce zycie sie nie konczy, ale boli mnie jej falszywosc...