włoski na twarzy

Witam! pisze tu bo mam problem z włoskami na twarzy i nie wiem jak sobie z nim poradzić. Zawsze miałm trochę dłuższe włsoki po bokach twarzy ale od jakiegoś roku zaczęły mi rosną na brodzie i na policzkach. Strasznie mnie to krepuje szczególnie kiedy jestem w dobrze oświetlonych miejscach. Włoski te są w miarę jasne bo w zimie rozjaśniałam je wodą utlenioną ale nie zmienia to faktu że nadal są widoczne, szczególnie w słońcu strasznie się błyszczą. Nie wiem już co robić. Zastanawiałam się nad depilacją woskiem ale nie chcę pogorszyć sparwy, daletego mama pytanie czy wogóle się do tego zanbierać i cz Wy macie doświadczenie w depilacji tych parii? Czy włoski nie nie odrastają bardziej mocne i widoczne? Słyszałam że wosk może osłabiać włos, ale czy zawsze tak jest? Zastanawiam się też na rozjaśniaczem Sally Hansen, żeby przynajmniej się tak nie błyszczały, jakie jest Wasze zdanie na ten temat, czy ten preparat jest skuteczny? A może macie jakieś inne sposoby na te włosiska? Prosze pomóżcie, ja naprawadę strasznie się z tym męcze, ogromnie mnie to krepuje, naprwdę mam już dość ciąglego rozmyślania czy osoba z którą rozmawiam coś zauważa a o umówieniu się z chłopakiem wogóle nie mowy...:(( Wiem że takie tematy już się tu pojaiwały mimo to proszę o odpowiedz Aha i jeszcze jedno: nie wiecie może czy to są problemy hormonalne czy cuś. Oprócz włsoków na twarzy mam też jasne włosy na ramionach i brzuchu które też wydaje mi się że są coraz dłuższe. W sumie one mi jakoś strasznie nie przeszkadzają ale pytam bo może poinnam to jakoś leczyć. byłam z tym u ginekologa ale lekarka powiedziała mi że to nie jest patologia tylko porostu mam taką urodę bo mam gęste włosy na głowie i wogóle, dermatolog ogólnie rzezc biorąc olała sprawę i powidziała że lepiej w sprawy hormonalne nie ingerować. A co wy o tym myślicie?? pomóżcie proszę :(((