czy dluga i wspaniala milosc istnieje??

MASZ RACJE! jestem ciekawa jak to bedzie u mnie... dopiero 7 miesiecy jestesmy razem ale jest jak w bajce!!

Istnieje, oczywiście, że istnieje :) Mam na to kilka przykładów-moi rodzice, którzy są 24 lata razem, moje babcie i dziadziusie, którzy są razem o wiele, wiele dłużej :) Ostatnio moja babcia mnie rozwaliła ;p Jechałam z babacią i dziadziem do lekarza autobusem, było wtedy strasznie gorąco. Czekalismy na przystanku na autobus, babacie znalazła wolen miejsce na ławce, obok niej było jeszcze wolne dla jednej osoby, dziadzio stał. I nagle babacie woła do niego na cały przystanek \"Hej, koleś-siadasz ?? Jest tu wolne miejsce koło mnie \" :O:O:O:O:O:O:O SZOK!!!!!!! Ja uważam, że miłość istnieje, ale jeśli dwoje ludzi o nią nie dba, to umiera ona śmiercią naturalną...Jestem z chłopakiem 1,5 roku, raz nam się zdarzyły ciche dni :) Uważam to za swój sukces, bo jestem osobą obrażalską, a jednak udało mi się tak żyć ze swoim chłopakiem, że nie dochodzi między nami do awantur :):) Ponadto uważam, że każdy zwiążek potrzebuje maleńkich sprzeczek, aby potem można się było słodko godzić :) POtrzebuje też niespodzianek, by powodowały one ciągły wzrost emocji :) Potrzebuje też zaufania i wolności-aby każdy z partnerów mógł się samorealizować niekoniecznie przy boku swojej/ego ukochanej/ukochanego Dbajmy o miłośc, szanujmy się i kochajmy na całego :)

bardzo mi sie podoba to co napisalas! zgadzam sie z toba!wszystko zalezy op partnerow i nie mozna zakladac ze jak innym zaczelo sie psuc po roku to u mnie tez tak bedzie ( musze skonczyc z tym przekonaniem) Kocham go to jest pierszy mezczyzna ktory dal mi wiele radosci szczescia i czuje sie przy nim wspaniale!

trzeba ta milosc pielegnowas zeby nie przygasla :)

staram sie nie sluchac ale jak przychodza do mnie rycza przez swoich facetow zrywaja z nimi co jakis czas i w dodatku kloca sie dwa razy w tygodniu to juz pozniej mam metlik w glowie ! i tylko sobie mowie : rob wszystko zeby bylo dobrze i zeby nie doprowadzic do takich sytuacji w moim zwiazku! moj chlopak jak slyszy te histerie psiapsiulek to tylko powtarza mi ze nie mam tego sluchac

To wszystko zależy od tych 2 osób, ale ......... wg mnie u was jest za szybkie tempo, to na co trzeba czekać i o co się starać, juz macie, jest za wami ... moim skromnym zdaniem na podstawie doswiadczenia życiowego i przeżytych lat powiem tobie, ze to nie jest dobre... No ale obym się myliła, pozdrawiam i zyczę szczęścia :-D PS Miłość to uczucie, o które trzeba dbac i pielęgnować, obojętnie jak się jest długo rok, dwa, pięć lat czy piętnaście ...

u mnie ten zwiazek szybko sie rozwinol! wspolnie znalezlismy dla chlopaka lepsza prace , zamieszkal ze mna! jestesmy ze soba tak krotko i obawiam sie ze to troszke za szybko! z tego wzgledu ze mamy po 20 lat :P

jestesmy jeszcze mlodziutkie ! cale zycie przed nami:P

Na kazdego z nas czeka milosc! dopoki nie poznalam tego chlopaka to mowilam ze milosc nie istnieje on otworzyl mi na nia oczy! mam nadzieje ze ci sie uda bo jednak trudno przekreslic 3 lata zwiazku ! i trudno zapomniec

Musisz wiedzieć, że kazde związki/ małżeństwa przechodza kryzysy, taka jest kolej rzeczy i na to nie ma rady ... i to rowniez jest sprawdzianem na \"siłę uczucia\", albo wychodzi się z takiego kryzysu, albo ...

Są osoby które potrafią kochać długo, wiernie i mocno...tak do końca życia, na swoje nieszczęście. Bo zawsze jest to miłość jednostronna, nawet jak na początku była miłość z wzajemnoscią, to po jakimś czasie z jednej strony się kończy, a druga strona może kochać dalej i może nawet nie wiedzieć że już bez wzajemności. Było takie mądre zdanie na ten temat - coś takiego - ""miłość nie bierze się z nikąd, nie spada jak grom z jasnego nieba, nie powstaje z samej siebie...ona jest naszym osobistym dziełem, to my sami budujemy ją w sobie"" Przerażające zdanie, zbyt prawdziwe, warte przemyślenia. I tak przegrane są te osoby, które budują w sobie miłość, są gotowe aby W SOBIE rozwijać stale to uczucie, które kochają OSOBĘ a nie jej ciało i płeć czy to co dzięki niej doznają przyjemnego. Te osoby kochające potem zawsze bardzo cierpią, są wykorzystywane i oszukiwane oraz zdradzane przez partnera któremu szybko minęła chemia albo raczej jego chemia zaczepiła się na kolejnym obiekcie. Nie warto pozwalać sobie na miłość. Jedynego nie chcę, NIE CHCĘ KOCHAĆ, wystarczy aby ktoś mnie kochał, tak jest bezpieczniej.

Wysoki stopień ryzyka

Mój facet też się mądrzy, ze nad związkiem trzeba pracować, obie strony musza się starać a będzie dobrze..... Tylko wydaje mi się że on pięknie mówi a mało robi....Ogólnie jest ok. ale jak dla mnie to za mało czasu mi poświęca....a jak jest sprzeczka, to ja musze naginac się do jego widzimisie a tyle gadał o kompromisach...jesteśmy blisko rok razem, kocham go, ale mam wrażenie że przestajemy sie dogadywać.....

Ja mam trudny charakterek, jestem uparta i boję się że popsujemy wszystko, a planowaliśmy się pobrać w tym roku......nie mam pojęcia jak to będzie

Tyle sie pisze i mowi o milosciu i uczuciu a co to wogole jest milosc???

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3282834&start=0