rozwodnik jest jak facet po wojnie

Panowie, napiszcie jak się zmienia Wasze nastawienie do kobiet po rozwodzie. Czy prawdą jest, ze pierwszy rok to czas dla kolegów, jednoczenie sił facetów w podobnej sytuacji?? Czy próbujecie uciec przed samotnością, pakując się w związki na siłe, czy też nie zamierzacie nigdy więcej się wiązac. Każdy rozwód jest porażką. Czy każda kolejna kobieta musi cierpieć za błędy Ex??? Co Was przeraża i przede wszystkim czego się najbardziej boicie?

..... i wiecej cyckow, cycuszek........mmmmmmmm.

i co? nic nigdy więcej? tylko pukanie we wciąż inne drzewko? Napiszcie jak to jest...bo to chyba nie jest łatwe..jesli ktoś dostaje w życiu takiego gonga

Lenka, a czemu zakładasz, że faceci czują podobnie jak kobieta ? Faceci raczej nie kierują się emocjami lecz logiką....Postępują w sposób racjonalny i praktyczny nie żyją sentymentami jak my kobiety.

...az do rozszalalej pasji.......... i pukamy.... bo w dupie mamy zwiazki, uczucia, podchody, uklady, konspiracje itd, itd, itd....

nie zakładam, mam na tapecie 3 rozwodników, w różnych odstępach czasu po rozwodzie z tego co opowiadają, a nie znają sie, jest różnie, ale łączy ich jedna wspólna sprawa..kompletny brak zaufania do kobiet...a także to, ze każdy z nich został odstawiony...co do logiki...nie zgodze sie.............bo z tego co obserwuje, logiczne "po " są bardziej kobiety, chcą sobie zapewnic ciepły kącik i opieke jakiegoś statecznego pana, który weźmie na plecy cał ich bagaż. Na dzień dzisiejszy moge śmiało powiedzieć, że faceci są bardziej ludzcy po rozwodzie niż kobiety.