Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marikkkaaaa

czy możliwe że pewien pies uwziął się na mnie i tylko na mnie????

Polecane posty

Gość otruj bydlaka
i będziesz miała spokój. Jeszcze się kiedyś na Ciebie rzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie, dziwne. Tym bardziej, że boksery to naprawdę łagodne psy (wiem, bo mialam - na każdego się rzucała - z lizaniem, przytulaniem i zabawką). Skoro lubisz zwierzaki i od początku nie miałas do niej uprzedzeń, to nie wiem, o co tu może chodzić. A może jednak, przy pierwszym spotkaniu było coś, wydarzyło sie coś, co się jej źle z Tobą skojarzyło... nie mam pojęcia. Jesli zalezy Ci na dobrych stosunkach z sąsiadem, znasz go dobrze to moze warto spróbować jednak \"oswoić\" ta sunię. Byłoby mniej strachu i atmosfera lepsza. To zalezy, w jakich jesteś stosunkach z właścicielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że nie mówisz nam wszystkiego. Moja poprzednia sunia - okaz miłości dobroci i łagodności - miała pewnego dzieciaka upatrzonego i szczerzyła na niego zeby. trzeba było ją przy nim pilnowac. Ze zdumieniem ją obserwowaliśmy dlaczego ona tak na niego reaguje. I po latach moja ciotka opowiedziała, że widziała jak ten dzieciak taboretem na którym siedział , próbował przycisnąć jej łapę czy ogon, celował kilkakrotnie - a ona wówczas leżała pod stołem i nikt tego nie widział i nie reagował. Ona się odsuwała i odsuwała, a on robił swoje. Ciotka nikomu o tym nie mówiła, bo właściwie nic się nie stało. I nawet po roku braku kontaktu tego dzieciaka z moim psem , przy kolejnym spotkaniu suka bardzo \"krzywo\" na niego patrzyła ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak myślę
było coś w twoim zachowaniu, co się nie spodobało suczce i zapamiętała to, może jakiś ruch w stronę bułki? :D. A także to, że usilnie chcesz udowodnic, że jest złym psem. Ponadto boisz się jej, a psy wyczuwają strach jako niepewność zachowania, dlatego szczekają. Kup jakąś zapachową suchą karmę dla psa i noś w kieszeni, jak suczka pojawi się na horyzoncie zagadaj do niej i ją poczęstuj / musi to być w obecności własciciela psa /, mów do niej łagodnie, jak do człowieka, to zadziała. np: '' dobra sunia, dobra, masz tu pieseczku dobre jedzonko, nie szczekaj już na mnie, ładna jesteś, lubię cię itp :D daj do powąchania otwartą dłoń, na razie nie głaszcz, po jakimś czasie możesz pogłaskać. Częstuj ją tym jedzeniem od czasu do czasu i piesek jest twój.🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamaladziewczynka8383
a mi sie wydaje, ze znalazlas sie w nieodpowiednim momencie. Mysle, ze zaczelo sie to wszystko wtedy jak ten pies wracal ze swoim panem z piekarni i mial w pysku bulke zacza na ciebie szczekac, bo sie bal o bulke. To moze smieszne, ale u mojego psa tak bylo. On kiedys mial kosc w pysku i moj kolega szedl zaczal na niego szczekac i tak ciagle robil, az wreszcie kolega kupil mu kosc i dal od siebie tak pare razy i przestal lubi go do dzisija pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yogi twoj pies jest sliczny-Dziękuję ! (()). Tylko ,że ten kocur( BOMBEL ) wyrósł na erotomana (gwałci wszystkie kotki dookoła przez cały okrągły rok ! :o:o:o ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikkkaaaa
cześć! na serio opsiałam wszystko! jak się pierwszy raz spotkaąłm z tym psem to szłam zwyczajnie do szkoły. ja po chodniku a on po drugiej stronie ulicy po trawie!!!! nawet się na niego nie patrzyłam bo co mnie obchodził jakiś pies. a co do tego że pokazywałam go koleżance to to było zaledwie kilka dni temu, tak samo jak fakt ze bgyła u sąsiada moja ciocia. a ten pies na mnie ujada od miesięcy!!! nie może widziec że się go boję bo zawsze gdy mam tam przejść idę po drugiej stronie ulicy po trawie, czasami nawet nie patrze w tamtym kierunku więc nie wiem czy on tam jest. po prostu idę a zaraz słyszę to okropne szczekanie. nigdy bym nie zrobila krzywdy zadnemu zwierzęciu. w życiu!!!! a co do zapachu to coś nie chce mi się w to wierzyć....że tyle miesięcy się na mnie uwiziął za zapach:o zwłaszca że nawet jak jestem już kilakset metrów za nim to on nadal ujaad w moja stronę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yogi mis daj
wiecej fotek:P a ten kotek miejscami ma podobne w kolorze futerko do psa pasują do siebie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×