Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki a może jednak warto?

facet i co, trzeci raz nie wejdziesz?

nie wiem ale raczej nie... zależy co się stanie w życiu, a nie ukrywam że to zrobiłem z miłości, teraz nie wiem choć wiem że miłość moja nie odeszła

moja miłość też nie odeszla, a strasznie mnie skrzywdził A ile lat związek trwa/trwał?

ja też wchodziłam 2 razy do tej samej rzeki,piszesz że facet kocha cię bardziej niż wcześniej OBY,mój zawsze twierdził żebyś mnie kochała 3/4 tak jak ja ciebie to będzie dobrze i co? odszedł, wierz mi slowa nic nie znaczą,nie twierdzę że nie kochają w momencie kiedy są znami tylko czy prawdziwie?

mogę powiedzieć po sobie, kochałem i kocham prawdziwie, pragnę jej szczęścia i żeby sobie ułożyła życie jak najlepiej oraz żeby poznała innego który choć w połowie pokocha ją tak ja ja. vrhh w czym Cię skrzywdził Twój partner aż tak bardzo?

laskę z pracy posuwał rok czasu :( czyli oszukiwał Nie mogę sobie z tym poradzić. A czy u Was były zdrady?

oszukiwał i zdradzał

chyba nie, choć może... jeśli tak to z jej strony, choć teraz się jak przemyślam to może bo strasznie często mówiła o jakimś facecie z którym się \"przyjaźni\". rzeczywiście świnia z niego a nie facet...

u mnie też była "przyjaźń" u niego :( Ale u Was nie musiało tak być jak u nas :(

Lemoni,ja nie mam z nim kontakty 3.5 miesiąca,to ja zerwałam kontakty nie odpowiadając na nieliczne smsy od niego(bo to on mnie zranił).Nie wiem co u niego,ale przysięgłam sobie,że nie zapytam nikogo.Czy Wy też mieliście taką przerwę.Coś mi się zdaje,że mu jednak nie zależy skoro się nie odzywa.

vrhh może jest inaczej ale ona go broni a mnie atakuje, mnie nigdy nie broniła nawet do niego, jeszcze wiele innych spraw które nie dają mi teraz spokoju ale są jeszcze za świeże żeby o nich pisać...

Przepraszam facet, ale mnie tez to niepokoi co piszesz. Ja teraz jestem strasznie przewrażliwiona na takie sprawy.

Mnie tez atakował. A o niej wspominał z uśmiechem. Kto u Was zainicjował powrót?

nie wiem sam, chyba oboja ale to ja pierwszy się odezwalem. też jestem podejrzliwy ale to jest normalne jak raz już straciło się zaufanie