farbowanie...

Dobra dziewcyzny najpierw chciałąbym Was ostrzec: otóż po długim grymaszeniu i poszukiwaniach wybrałam farbę do włosów. Zakupiłam. Szukałam czegoś nowego, ładnego rudego koloru, który nieźle by się trzymał. Próbowałam już palette, garniera, l'oreal. Z rossmana wyszłam z safirą welli. I to był mój koniec. Całe włosy są rudawe jak były, a dwa centymetry odrostu mają kolor intensywnej bardzo bardzo jasnej pomarańczy. Jutro przyjeżdża mój facet po długim długim niewidzeniu. Taa.. włosy mam do pasa i nie stać mnie, żeby zafarbowac w profesjonalnym salonie, a żadnej pani Krysi czupryny nie powierzę. Lubię wolę kupić L'oreala i zrobić to jutro samodzielnie. I tak też zamierzam uczynić. Trzymajcie kciuki :( pozdrawiam.

mam nadzieję,że wyjdzie Ci dny kolor:-(Rozumiem co to znaczy jak kolor wychodiz nie taki jak powinien:-oWparwdzie nie mialam Safiry ale Palette,który zamista brazu wyszedl kruczo czarny:-( Daj znać jaki wyszedlCi kolor,mam nadzieję,że bedzie ok:-) Powodzenia i pozdrawiam

ty ordynarna babo!