Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwalktheline86

Która z Was nie wybaczyła zdrady???

Polecane posty

Dziekuję oszczędna :) Rzeczywiście przeszłam swoje i nie wstydzę się tego. Tak naprawdę jesteśmy zbudowani z własnych doświadczeń dlatego też np. nie jestem zazdrosna o byłe miłości czy kobiety mojego faceta. To część jego wspomnień świata i jego osoby, takze przez nie jest taki jaki jest, a takiego właśnie go kocham. vvjyub njyu ---> Kochana, ja już od pewnego czasu wiem, że tak nie należy robić i że byłam głupią dziwką. No, a poza tym ejstem już nieco inną osobą - wierzę, ze każde zło się mści i już chyba 77 razy się na mnie zemściło. A wchodzić w żadne chore układy nie zamierzam już, bo przestałąm się na szczęście do końca utożsamiać z postaciami literackimi, które lubie. :) Nie, nie jest jeszcze moim mężem :) A co do czarno-białości świata. Babcia Wheterwax w ostatniej książce Pratchetta mówi, że świat tak naprawdę jest czarno-biały a szare to białe tylko, ze ubrudzone. Potem dodaje, że grzech zaczyna się tam, gdzie traktujemy ludzi jak przedmioty. Takze siebie. Ujęły mnie te stwierdzenia i dużo w nich prawdy moim zdaniem. pozdarwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Odczep się Joaśka. Nie zależy mi na Twojej sympatii. Mam swoje porządne koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josia..
a ja jestem nieporządna bo co?! bo nie wybaczyłam? No dziewczyno... potrafisz rozśmieszać jak mało która :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
A ja nie powiedziałam, że z nim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Wiesz co Joaśka Ja piszę, że należy tak w życiu postępować, ABY NIKT PRZEZ CIBIE NIE PŁKAŁ. A Ty mi gadasz, że mnie nie lubisz. Moje koleżanki uważają tak jak ja, że nie wolno krzywdzić i dlatego uważam je za porządne. Żadna z nich nigdy nie odbijała faceta i dlatego są szczęśliwe i czyste łapki mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Ja nikomu nie mówię, czy ma wybaczać czy nie. Każdy zrobi jak uważa. Ale wypowiadanie się, że jak ktoś wybaczy to nie ma godności, to przesada. A jaką godność miała helle w przygodzie z diabłem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Powiem Wam, że mój zdradzacz chciałby żebym za niego wyszła. Ciekawe dlaczego, przecież wg Was mnie nie kocha :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierna
vvjyub njyu: "Wolałabyś, żeby na drodze Twojego faceta stanęła helle czy ja?" Możesz w to nie uwierzyć, ale nie miałabym nic przeciwko temu, by helle stanęła na drodze mojego faceta. Jeśli chciałaby mi go odebrać (wybacz, helle ;) ), to byłaby próba miłości mojego kochanego do mnie. Jeśli by jej nie przeszedł, to by znaczyło, że cały nasz związek jest diabła wart, więc czego miałabym żałować? Tego, że dowiedziałam się prawdy o tym, że żyję w złudzeniu? Helle może być piękna, inteligenta i zdeterminowana. Ale to mój ukochany wybiera. "Tak jesteś pewna, że np. za 10 lat nie poleci Twój facet na jakies ładne 80 C?" C to ja mam, a nawet C/D i nie 80 tylko 75. ;) A tak poważnie: nie jestem pewna, nie mogę być na 100%. Ale ta świadomość nie przeszkadza mi wierzyć całym sercem i bezgranicznie ufać. Za mojego kochanego położyłabym głowę, najwyżej bym ją straciła. Śpię spokojnie, nie boję się, nie myślę nawet o zdradzie. A jeśli jednak zdaży się tak, że na głowę mi się zawali wszystko w co wierzyłam, to odejdę. Nie wybaczę. Za to Ty wybacz, że trochę na Ciebie naskoczyłam, rozumiem Twoją gorycz i złość. I tak się zastanawiam, czy naprawdę warto, byś męczyła się w tym związku? Z facetem, którego już nie szanujesz? Szczególnie, że jak piszesz, masz twarde zasady dotyczące takich spraw jak seks przed ślubem. Nie wiem, czy sens jest być z kimś, kto tego nie uszanował i chyba wyznaje zgoła odmienne wartości. :O Przemyśl jeszcze to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Przepraszam helle, że znów na Ciebie wjadę :). A czy Twój obecny ukochany o swojej miłości do Ciebie nie przekonał się w momencie jak zaczął się koło Ciebie kręcić wolny już diabeł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie wiesz dlaczego
helle ci odpisala - bo tak mu jest lepiej, wygodniej, do tego zycia sie przyzwyczail. po co ma walczyc o cos innego skoro to ma podane na tacy. zeby wyjsc za niego, musialabys mu najpierw wybaczyc. wybaczylabys mu - jeszcze lepiej = moglby moze tak dalej, zwlaszcza, ze przysiega malzenska przy calej twej swietosci jest zapewne nienaruszalna. nie wiem czemu cieszy cie propozycja malzenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie wiesz dlaczego
to oczywiscie bylo do vvjyub njyu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
wierna Ja też sobie dawałam głowę uciąć za mojego ukochanego. Życie weryfikuje ideały. Pewna swojego męża była każda z żon na topiku "Sposoby zdradzonych żon". Niestety, życie to nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vvjyub njyu - ja tez jestem zdania, ze nalezy postepowac tak, aby nikomu nie sprawiac przykrosci soba. Ale jesli moj chlopak zdradzilby mnie, to sprawilby mi ogromna przykrosc i nie potrafilabym tego scierpiec, mimo tego, ze go kocham. Kiedys przeczytalam cos takiego: \"nikt nie zasluguje na twoje lzy, a ten, kto na nie zasluguje, nigdy nie doprowadzi cie do placzu\". Moze i ckliwe, tandetne, banalne, ale cos w tym jest. Ja wiem, ze nie dam sie nikomu krzywdzic, ale to nie znaczy, ze z premedytacja bede krzywdzic innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
do "naprawde nie wiesz dlaczego" To był uśmiech złoźliwy, a nie radość z propozycji małżeństwa. Radości to we mnie nie ma i nie będzie do końca życia, bo moje idaały poupadały. Mi się odechciało za kogokolwiek wychodzić. To efekt zdrady. Oszukiwania mnie przez dwie osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
do "naprawde nie wiesz dlaczego " Acha i na tacy to nic nie ma podawane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawde nie wiesz dlaczego
ja wlasnie o tym ironicznym usmiechu pisalam. i moim zdaniem ta propozycja nie swiadczy o milosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierna
"Życie weryfikuje ideały." Możliwe, ale takie stwierdzenie oznacza też smutną zgodę na paskudne rzeczy takie, jak zdrada. Czy naprawdę nie wierzysz w to, że możesz mieć kochającego mężczyznę, który nie zdradzi Cię nigdy? Nie za wcześnie na takie wnioski (ile masz lat? to Twój pierwszy facet?)? Przekonana o tym, że i tak wszyscy mężczyźnie zdradzają, będziesz się trzymać tego, który właśnie zrobił to Tobie? Po co? Bo chce się z Tobą ożenić? Warto zamykać sobie drogę przed czymś lepszym, co może nadejść w przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze to nie bylo pytanie do mnie, ale pozwole sobie zabrac glos na ten temat - gdyby kolo mojego faceta zakreciloby sie \"jakies ladne 80 C\" i on by na nie \"polecial\", to nie mialby czego szukac w moim zyciu - znam swoja wartosc i wiem, ze nie zasluguje na to, by byc z kims, kto mnie zdradza. vvjyub njyu - skoro nie jestes ze swoim facetem, to po co \"robisz mu wycisk od kilku miesiecy\", a on \"jakos to znosi\"? Nie lepiej odciac sie od tej sprawy i probowac szczescia z kims innym? A propozycja malzenstwa ze strony mezczyzny, ktory Cie zdradzil, nie jest moim zdaniem powodem do szczycenia sie. Wg mnie, on czuje, ze malzenstwo z Toba nie oznaczaloby wcale szlabanu na lozkowe przygody z innymi paniami, a byloby doskonala metoda na jeszcze wieksze uzaleznienie Cie od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
do "naprawde nie wiesz dlaczego" dziwne, bo napisałaś, że cieszę się z propozycji małżeństwa ha ha Wiem do czego zmierzasz, mam to w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
do oszczędnej Bo zasłużył na wycisk. Nauczy się, że nie wolno zdradzać. I gratuluję Ci Twojej pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i sie zawiode na swojej pewnosci odnosnie wiernosci partnera, ale na pewno nie zawiode sie na swojej pewnosci dotyczacej mnie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Acha i nikt nie zasługuje na to, żeby być zdradzonym. No chyba, że ten, co uczestniczył w zdradzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche inna historia.
moj ojciec wybaczył mojej mamie zdrade. Ona juz do niego nie wrociła, choc probowała... Probuje sobie ulozyc zycie z tym facetem, a on... On zyje, ale nigdy nie pokochał... Zrobiłby dla niej wszystko... Mysle, ze sa sobie poniekad przeznaczeni. Ona zagubiona. I wiem ze nigdy by sobie nie wybaczył gdyby jej nie wybaczył - zbyt bardzo ją kocha. Choc nieszczesliwa to historia dla mnie, wiem ze miłosc jest najwazniejsza i wiem ze gdybym czuła jak on, to tez bym robiła wszystko by odzyskac ta osobe, kto powiedział ze czeka na mnie cos lepszego, jak akurat ta osoba jest dla mnie najlepsza. Widocznie zbyt slabe to bylo... Aha, on samotnik juz od 16 lat - nie maja zadnego kontaktu, nie rozmawiamy o niej, ale pomimo wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vvjyub njyu - skoro zemsta jest Twoja forma autoterapii po zdradzie, to moze dawaj mu ten \"wycisk\" jeszcze przez jakis czas, zanim nie wrocisz do rownowagi (to nie miala byc zlosliwosc, odzyskanie rownowagi utozsamiam w odzyskanie wiary w szczesliwe zwiazki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
No i proszę, poczytajcie "troche inna historia." Życie nie jest proste i czarno białe ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Znam dziewczynę, która zdradziła męża, z którym miała dziecko. Z kochankiem wpadła i dlatego prawda wyszła na wierzch. Małżeństwo się rozpadło. Związek z drugim facetem tez się rozpadł. Czy wiecie, że ona teraz marzy, żeby wrócić do tego męża - to była jej pierwsza miłość, pierwszy mężczyzna. Błędy, po prostu błędy. Ale naprawić się ich chyba nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Ma teraz dwoje dzieci, każde z innym mężczyną, a ma dopiero 31 lat. I tak pochrzanione życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
oszczędna Ja nie widzę drogi i mozliwości wyjścia ze stanu beznadziejności. Wbrez pozorom, za wrażliwa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
I to nie napewno jest tak, że jak ktoś zdradzi to nie kocha? To nie do końca prawda - to prawda dla idealistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×