Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja ci tylko powiem

dla dziewcząt które nie maja powodzenia u facetów

Polecane posty

\'zachowam dobry humor i pogode ducha jeszcze bardzo długo..\' tylko nie zapomnij wieczorem wrzucić zębów do szklanki żegnam ozięble :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam tylko, ze jakby mnie jakis palant mial oceniac i komplementowac na podstawie mojego zycia seksualnego, to bym go wysmiala. Zacofana mentalnosc. Nie wiem dlaczego wole miec faceta, ktory mnie szanuje, kocha i akceptuje taka, jaka mnie ma. I nie musze sie z niczego tlumaczyc, z juz zwlaszcza z chwil przyjemnosci. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci tylko powiem
jeżeli powodzenie u facetów szczęścia nie daje - to spójrzcie na firthlady.. jednak daje... a ona taka jakas agresywna i nieszczęsliwa.. nawet nie ma odwagi sie przyznac ze jest w małżenstwie nieszczęsliwa.. a ja jestem szczesliwa, nie dlatego że mam powodzenie u facetów tylko dlatego że mam teraz dużo fajnych znajomych którzy nie dybia na moje cztery litery, i jednego takiego którego dotyk dłoni doprowadza do szału.. i dlatego jeszcze że mam zdrowe dziecko, i dałam sama radę ja wychowac, że mam fajna prace, własne mieszkanie od roku, że nie mam nic strasznego na sumieniu.. i jeszcze dlatego że jest lato, chcociaz pada, i że w piatek pewnie znów mnie ktos na kawe zaprosi albo ja kogos i bedziemy sobie długo rozmawiać i smiac się.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci tylko powiem
miałam w zasadzie tego nie pisac, ale co tam.. osobiście jestem przeciwna małżeństwu, uważam że trzeba mic bardzo silna osobowosc ze by trwac w formalnym zwiazku i byc szczęśliwym.. nie wyjde za maz. bałabym się ze nie podołam. podziwiam wszystkie szczęsliwe żony, podziwiam małżęństwa gdzie nie musicie sie zdradzac, kłocic, walczyc ze soba, opluwac.. ja znam tylko jedno takie. może zagladnie tu ktos kto myśli tak jak ja..? lub chocby podobnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na forum niemodnie
byc szczesliwym. Wypada jojczyc. Jak kobieta sie cieszy to budzi niesmak, niestosowne jakies, malo ambitne. Ja tez jestem szczęsliwa, ale wole na forum nic nie radzic, zeby mi nikt nie dowalił, bo po co mi to. No nic, bede radzic swojemu dziecku, przyjaciolce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, fajnie, ze jestes szczesliwa, nie wiem jednak cos sie tak uczepila, ze to przez ta czystosc faceci teraz Cie doceniaja, u mnie takie poglady zawsze powoduja odruchy wymiotne, choc osobiscie przeciwko Tobie nic nie mam. Ja tez jestesm szczesliwa, mam 26 lat, kochajacego chlopaka, a przed nim kilku chlopakow i kilku kochankow. Nigdy nie narzekalam na brak powodzenia, ale na nim nie budowalam tez nigdy swojego szczescia. A to, ze sypialam z facetami wylacznie dla seksu wcale nie zmniejszylo mojego powodzenia, liczby przyjaciol, ani nie odebralo mi szacunku samej do siebie. Na szacunek zasluguje czlowiek wartosciowy, a to nie zalezy do jego zycia seksualnego. Co do jednego jestesm z Toba zgodna, tez raczej nie wyjde za maz, bo jakos nie bardzo jestem przekonana do instytucji malzenstwa. Nie uwazam za konieczne trzymanie sie na smyczy, wole byc z kims z lwasnej nieprzymuszonej woli i dla przyjemnosci, niz z obowiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie rozmyslania
niestety tez uwazam ze \\\"puszczanie sie na lewo i prawo\\\" nie ma nic wspolnego z brakiem powodzenia w przyszlosci...ktos napisal cos bardzo istotnego, mianowicie...jezeli \\\"chowasz\\\" sie za zamknietymi drzwiami to nikt nie bedzie na sile ich otwieral...pewnie \\\"wydoroslalas\\\" - uwierzylas w siebie, otworzylas sie do ludzi (moze i nawet z zaufaniem) i stad tylu adoratorow u Twych stop...sa mezczyzni ktorzy lubia kobiety doswiadczone, sa i tacy ktorzy uwazaja ze jezeli miala przed nim kilku partnerow to juz nie to...samo zycie...ale jakos nie jestem przekonana ze przez brak seksu dla seksu w mlodosci jestes adorowana...to w sumie bylo by smutne...powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do JA CI TYLKO POWIEM: a ja chciałabym się dowiedzieć jak się ma liczba partnerów w przeszłości do tematów rozmów. z tego, co napisałaś wynika, ze kobiety, które miały kilku partnerów w przeszłości gadają wyłącznie o seskie (!) lub na inne \"płaskie\" tematy. A skąd ta teoria??? śmierdzi mi tu dużymi kompleksami ;-) \" to się da wyczuc że kobeta nie miała ich zbyt wielu no podstawiw zachowania, nienachalnosci, tego że nie daje sie sprowadzać w rozmowie na płasnie tematy o seksie albo wręcz mówie że mnie takie sprośniaste flirty i rozmowy nie interesują; jak fecet chce seksu w tym momencie odchodzi: jeśli nie_ zostaje, i wtedy dzieje sie cos naprawde fajnego: rozmawiamy ze soba jak ludzie a nie jak dwoje osobników płci przeciwnej.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci tylko powiem
śmierdzi kompleksami..? oczywiście że tak, jak mozna sie ich nie nabawic nie majac faceta tak długo, i żyjac w tak pognitym śiwecie gdzie wartosc kobiety mierzy sie jej seksualnościa..? naryczałam sie w zyciu, oj, naryczałam z powodu mojej cnotliwości.. i przeklinałam ją nie raz, nie dwa... ale teraz sie znia zaprzyjaźniłam i polubiłam ja. i dziewczynom które tez sa jej "ofiarami" mówie: to nie jest nic złego! wręcz przeciwnie, to cos bardzo dobrego.coś bardzo bardzo dobrego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cnotliwosc czy nie, to nasze prywatne sprawy i zadna dziewczyna nie powinna czuc sie winna ani z powodu bycia wieczna dziewica, ani z powodu bujnego temperamentu seksualnego, z tych rzeczy nikomu nie musimy sie tlumaczyc i na ich podstawie nikt nie ma prawa nas oceniac. Jedna ma nature nimfomanki, druga zakonnicy, no i co? To nie znaczy, ze ktoras jest lepszym czlowiekiem, o tym decyduja inne cechy. Uwielbiam seks, co nie znaczy, ze nie przechodza mnie dreszcze gdy moj chlopak bierze mnie za reke, albo ze nie mozna ze mna powaznie porozmawiac. To bzdura! Seks i mezczyzni to tylko pewna czesc zycia, przewaznie przyjemna, ale nie jedyna i nie najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misica
Ja ci tylko powiem, po przeczytaniu Twojego topiku uwazam ze jestes bardzo madrą i wartosciową kobieta. W pełni podzielam Twoje zdanie i jestem z Tobą, nie zwracaj uwagi na docinki nie szanujacych sie kobiet.One byc moze maja tez sporo swych racji ale jak i Ty tak i ja nie musimy sie z tym zgadzać Faceci beda nas szanowac wtedy i tylko wtedy gdy same bedziemy sie szanować . Dla mnie kobieta która "idzie w tango" z pierwszym lepszym jest zwyczajną dziwką.Ale kazdy odpowiada za siebie i mnie je osadzac. Moge tylko powiedziec co o tym mysle.Takze Trzymaj sie, Jestes naprawde wielka >>ja ci pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×