Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa

czy są tu ludzie , których współmałżonkowie mają problemy ze zdrowiem?

Polecane posty

Gość wole bez nicka
Mężatko opowiem ci pokrotce moja historie Mój mąz zachorowal zlamal noge wszystko bylo na mojej glowie dom dzieci i chory mąż ale dawalam jakoś rade Jego pierwsze kroki po odzyskaniu rownowagi były do knajpy do kolegow a ja niby trwalam a dusza cierpiala ale nic dalej wytrzymywalam to jakoś było az do jego wyjazdu do sanatorium jego zachowanie po powrocie było nie wytrzymania jakby zapomnial że ma troje dzieci zona ktora musiala to wszystko wytrzymać . I co sie wtedy stało to ja się zapadalam psychicznie powoli jak roślinka więdlam na oczach ale nikt tego nie zauwazyl a co dopiero mój najdroższy mąz ktory powinien teraz on pomoc.W takich sytuacjach dla niego byla knjpa i koledzy a ja zapadalam sie w ciemnościach depresji i to nieświadomie spychalam to coraz bardziej w dno siebie.Odeszlam od męża zostalam sama i po dwóch i pół roku musialam podjąc leczenie tak starsznie poszukiwalam ratunku jakbym szukala drugiego ojca moja psychika szarpala mna w różne strony emocje szarpały niemozliwie i teraz jestem szczępkiem człowieka nie ma we mnie radości zycia jest smutek natarczywe mysli ciągle poczucie winy po prostu skonczylo sie to dla mnie choroba psychiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nicka
i ja osobiscie radzilabym ci juz teraz chodzic do psychologa bo jak ciebie zabraknie obok męz to nie będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Jako dziecko przeżywałam chorobę matki. Bardzo mi jej brakowało wtedy i teraz też bo mimo, że wyzdrowiała oddaliłyśmy się od siebie tak bardzo, że teraz nie możemy się porozumieć. Boję się czegoś podobnego. Mój mąż na szczęście nie pije i jest domatorem. Spędzamy ze sobą dużo czasu ale ja ostatnio staje się jakaś nerwowa, zastanawiam się czy nie brać jakiś leków na uspokojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nicka
no sama nie bierz idz do lekarza potem do psychologa duzo rozmawiaj i ulzyj sobie po jak Ci sie to nawarstwi to niestety zwarjujesz. wydaje mi sie że masz około 40lat może przed moze po więc nie bagatelizuj tego człowiek jest bardzo delikatny w sferze psychicznej w wieku srednim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
mam 31 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nicka
o jesku to tymbardziej powinnas iśc a masz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
W tym właśnie problem, że mało rozmawiam. Mało kto wie, że mamy taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój były
mam serce - dla siebie a on był nieodpowiedzialny nie mówiac mi o chorobie chociaz wiedzial że ja ma. Nie powiedzial a wymagał żebym zajmowała się jego śmierdzącym ciałem z usmiechem i co ?? tak mialam przeżyć swoje zycie ?? NIGDY!!! Gdyby był moim męzem, kochał mnie i zachorował w trakcie związku to co innego. Niestety trafilam na osobnika który robił łaskę że odpowiedział czy mu cos potrzeba. Niech zgnije do reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Nie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
a chciałabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nicka
No to sama widzisz związek opiera się tylko na waszej milości a Twoja podświadomośc zaczyna Ci dokuczać nie dajesz rady więc pomóż sobie i jemu tez i idz do psychologaa wtedy wspomnisz moje słowa ulzy ci na va bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Nie wymaga opieki z mojej strony tak jak u ,,mój były". Martwie się tylko strasznie o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Denerwuje, gdy gdzieś sam jedzie. Czasami budzę w nocy i spr. czy oddycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
mój były - strasznie w tobie dużo złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nicka
Mężatko włąsnie dlatego tak a nie inaczej Ci radze bo jak widze mężem ma sie kto opiekowac i martwic ale o Ciebie nie zabardzo.Jak sama tego nie zrobisz możesz Ty potem podupaśc na zdrowiu i bedzie zapóżno a to rozdraznienie o ktorym piszesz to ciągle czuwanie sparwdzanie czy oddycha piopadniesz dziewczyno w depresje i klapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
staram się nie przejmować ale to trudne. Dużo pracuje, nie myśle wtedy o tym ale teraz mam urlop i jest ze mną gorzej niż zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nickaja Ci swoje powi
ja Ci swoje napisalam i co wiem doradzilam zrobisz co uznasz za stosowne Ucieczka w prace tez nic na dłuższą mete nie daje ale musisz w jakis inny sposób rozladowywac napiecia chodż na aerobić albo obojetnie jaka gimnastyke .Kazdy relaks w Twoim przypadku odniesie pozytywny skutek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że \"Mężatak\" na urlopie przeczytała jakieś tanie romansidło i usiłuje nieudolnie zrobić z niego łzawy topik. Gdyby naprawdę miała problemy, umiałaby bez ogródek powiedzieć o co chodzi. Gdyby potrzebowała rady - umiałaby o nią zwyczajnie poprosić na konkretnej sprawie. Weż się ty, Męzatko< za porządki w szafie, ugotuj chłopu coś dobrego i od razu będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czjak jeden
dlaczego nie mzoesz nikomu z nikim porozmawiac o chorobie męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Jestem osobą zamkniętą w sobie. Nie lubię opowiadać o swoich problemach. raz, jak już było źle /mąż trafił do szpitala/ komuś opowiedziałam. pomogło ale ta osoba ma mnóstwo własnych problemów i nie chcę jej zawracać głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
czasami pyta co z mężem ale odpowiadam że ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Taki mam juz chyba charakter. Zawsze taka byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka z chorym mezem
Jesli nie bedziesz pisała otwarcie o chorobie swojego meza,to nikt nie bedzie mógł Ci pomóc:(Nie chodzi tutaj tylko o pogadanie,ale czasmi ktos mógłby Ci polecic jakiegos dobrego specjaliste.Skoro nie chcesz pisac to w takim razie po co ten topik?????????Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Może Emma Harte ma rację. Nie powinnam sie użalać nad sobą. Skoro nawet tu nie potrafię poprosic o pomoc to mój problem jest zbyt błahy. Dziękuję za wpisy i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatkaaaaaaaaaaaa
Nie chodzi tu o specjalistów. Bo mąż chodzi do najlepszych ale o moje samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole bez nicka
masz problemy z soba idz do psychologa napewno nie zlekcewazy Twojego problemu a tym samym wysłucha to jego praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×