Ślub cywilny jak to zorganizowac - Kraków

witam - nigdy nie byłam na cywilnym - niw wiem jak przebiega cała uroczystość. mam wizję tylko filmową - spotkanie - przysięga - marna muzyka otoczenie - troszkę to rozczarowuje :( nie chce kościelnego - może za rok ( wtedy będzie z pompą z weselem ale też nie chcę żeby to tak żałośnie wyglądało Póżniej jakieś skromne spotkanie w restauracji?

wiem że jest opca dworka Białoprądnickkiiego - ktoś ma doświadczenia ?

nikola, mam taka sama wizje jak Ty. slub biore we wrzesniu, ale mam nadzieje, ze nie bedzie tak nie-uroczyscie. no zobaczymy, chetnie poslucham co inni doradza

ja pazdziernik - jak kogoś zaproszę -rozumiem że mam dostarczyć zaproszenia tak jak zwykle - to wypowiedzieć sie że - to na razie cywil ważna dla mnie jest sama obecnoś a nie prezenty -prezenty jak będzie wymarzony koscielny wesele - muślę o małym przyjęciu dla rodziców rodzeństwa chrzesnych świadków ???????????????? nie wiem :(

wyglada tak: biorąc pod uwage intymność slubowania najbliższej osobie, złożymy przysiege tylko przy 8 swiadkach, takich najwazniejszych nam osobach. Sama uroczystość rzeczywiście trwa zaledwie 15 minut. Robimy malutkie przyjecie w restauracji, na pare godzin, a po wyjeżdzamy od razu w "podróż", by jeszcze bardziej intymnie ślubować sobie, to, co najważniejsze.

Ha. no wlasnie z tymi zaproszeniami to tez mam ten sam problem. koscielny bedziemy brac gdzies w maju 2007, wiec nie chce teraz prezentow zadnych, ale co mam to napisac na zaproszeniu? przeciez to by wygladalo jak jakas kiszka... Jak my naliczylismy to bedzie gdzies z 22 najwazniejszych osob.

rozbijać taką imprezę??? ja robie cywilny z przekonania a potem wesele NORMALNE

ja ślub biorę 2 września. i również cywilny. z moim mężczyzną jesteśmy już ok. 3 lat i chcemy sformalizować nasz związek. na ślub kościelny, póki co, nie możemy sobie pozwolić. z różnych względów. po całej ceremonii zapraszamy naszą najbliższą rodzinę do restauracji na małe przyjęcia. będzie to trwało pewnie kilka godzin. no i później również w podróż :) co do prezentów - mi to wszystko jedno, czy dostaniemy teraz, czy dopiero na kościelnym. ale z tego co mówi większość naszych gości, to dadzą teraz. zresztą tak, czy inaczej ślub bierzemy nie dla prezentów, ale dla samych siebie. na moje, to możemy wcale nic nie dostać ;) ps. wcale nie wydaje mi się to takie żałosne :)

ale po co? 2 razy w koszta iść...? pozatym prawdziwy katolik przed zawarciem związku w obliczu boga nie może z nikim mieszkac...

po jaki ch...? z roznych przyczyn. nie Twoj biznes. A co do mieszkania przed slubem to gdzie to jest napisane? A jesli z Ciebie taki extra katolik, to chyba Bog, a nie bog?

różne przyczyny heheh mimo iż nie wierzę to jestem chyba berdziej bogobojna od tych "prawdziwych" katoli. nie jest żenujące robienie małej bibki a to że robi się jedno o potem jeszcze raz koscielny np po roku.... rozumiem jak ludzie nawracają się i po 30 latach chcą kościelnego ale tak... swiadomie łamać zasady i się nazywać wyznawcą bleee

ha zorganizowanie ślubu koscielnego i wielkiego wesela to wielkie przedsiewziecie logistyczne - wymaga czasu i pieniedzy. czasami tak wypada że ze wzgledów formalnych lepiej wziąśc cywila wcześniej. Ale nie chce tego traktowac po łebkach. to także dla mnie ważna uroczystość.

co do prezentów - chciałabym postawić sprawę jasno - bo póżniej goście się będą żle czuć i kazdy coś kuopi zeby nie wypaśc gorzej niż inni też się będą czuc zagubieni.

myślę, że skoro planujesie zrobić przyjęcie dla najbliższych Wam osób, to chyba nie byłoby problemem powiedzieć im jak Wy podchodzicie do całej tej uroczystości - że liczy się dla Was obecność tych osób, a nie prezenty. wydaje mi się, że w takim niewielkim gronie da to się pomyślnie rozwiązać :)

i tak warto postapic :)