co sądzicie o zarwaniu przez smsa??

ja zawsze uwazalam ze to chamstwo nad chamstwem zrywac przez smsa, szczegolnie jesli jest sie z kims dlugo ale nie wiem czy sama tego nie zrobie...ostatnio strasznie popsuly mi sie relacje z facetem (jestem z nim od 5 lat) :( mamy dla siebie bardzo malo czasu i to chyba dlatego...czesto sie klocimy, bardzo czesto:( i chyba oddalamy sie od siebie:( wiec jakies 2 tyg temu chcialam sie z nim rozstac i zadzwonilam do niego zeby przyjechal bo musimy powaznie porozmawiac...no i przyjechal, od razu powiedzialam mu ze musimy sie rozejsc bo nie ma sensu dluzej sie tak meczyc i w ogole a on...zaczal plakac (dodam ze ma 27 lat) :(:( jak go zobaczylam poczulam jakby mi normalnie serce pekalo, on nigdy przy mnie nie plakal...zaczal mnie przepraszac i prosic zebym go nie zostawiala... No i co ja mialam zrobic?? Tak mi go bylo szkoda ze odwolalam wszystko co powiedzialam, przytulilam sie....i nasze rozstanie skonczylo sie sexem:) kilka dni potem wszystko zaczelo sie na nowo- klotnie, docinki itp, wiem ze nie ma sensu dluzej ciagnac tego zwiazku i musimy sie rozstac ale tym razem chyba rzeczywiscie wysle smsa choc zupelnie nie podoba mi sie taka forma rozstania:(:(

\'ja zawsze uwazalam ze to chamstwo nad chamstwem zrywac przez smsa, szczegolnie jesli jest sie z kims dlugo\' i nic się w tym względzie nie zmieniło. Chamstwo pozostanie chamstwem

Moim zdaniem to jest tchorzostwo.....

eee tam-ja mialam identyczna sytuacje-zrywalam z facetem po kilku latach zwiazku ten mi plakal itd-scenariusz identyczny tylko nie skonczylo sie seksem ;))) a next day zadzwonilam do niego i powiedzialam ze to koniec-skoro w 4 oczy sie nie dalo to trudno-a teraz sie przekonalam ze nawet sms to za dzuo jak dla niego takie cyrki mi wyczynia-jaka ja jestem happy ze w koncu jestem free :)