Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gucci

Czy sprzeczki kiedyś znikną?

Polecane posty

Gość gucci

Witajcie, Może Wy mi poradzicie? Jestem z mężczyzną od prawie 2 lat. Jest a właściwie był to poważny związek z planami na przyszłość. Właśnie dziś przy kolejnej sprzeczce sie rozstaliśmy. Strasznie sie kochamy ale ciagle sie kłócimy o pierdoły. Z każda kłótnią coraz bardziej boli...a przede wszystkim dlatego że to są głupstwa. Kiedyś wiedziałam że to ten właściwy i wydaję mi się że myśle tak cały czas ale co z tymi sprzeczkami? czy one kiedyś przejdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno. my sie nie klocimy, cos tam mielismy tosmy sobie wyjasnili:) mielismy utrudnione bo było to pozawerbalne:) a wy macie latwiej, macie siebie obok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
najgorsze to to ze mieszkamy razem , pracujemy i jak sobie wyobrażeco mnie czeka...zmiana pracy wyprowadzka... tylko że sama nie wiem czego chce... kocham go strasznie ale... wiem że dużo winy też jest mojej bo wydaje mi sie że jestem bardziej kłotliwą osobą od niego ale... nie mogę sobie napewne rzeczy pozwolić. boje sie żemnie pozbadnie... czy bycie dla kogoś milym oznacza pozbadniecie? chyba sie zamieszałam...ale jestem rozdarta!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
kurcze...nikt sie nie sprzeczał? czy za dużo juz tematów na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
witam!!! przeczytaj mój temat: do porzuconych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
ja od 3lat myśle ze to ten właściwy i teraz jest bez niego cholernie ciężko.gdybym mogła cofnąć czas.dużo zrozumiłam.kochamy sie bardzo,teraz jak się widzimy to widać ze mu ciążko.ale te kłótnie były nie do zniesienia.powiedziła ze nie chce tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
moja przyjaciólka zostala sama po 7 latach mieli juz date slubu i ja zostawil... widze co ona przezywa domyslam sie co Ty i wiem ze ja tez bede zalowac ale jak sie nieklocic? odpuscic? a co jak on wejdzie nam na glowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gucci ja mam to samo , albo mu przytakne wiec bede ulegla jak mysz pod miotla a w srodku bedzie sie gotowalo albo nie przytakne i bedzie wielka awantura, mamy te same temperamenty i czasem sie czuje jakbysmy byli tacy sami, ale jak tu zaradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
wlasnie... gdzie jest ta granica? moj przyjaciel mowil abym dala mu troche "poządzić" ale ja sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
wszystkie jego poprzednie dziewczyny byly ulegle owszem nie klocil sie z nimi ale one nie sprzeciwialy sie jemu... i co? znalazl inna... najgorsze to to ze wiem ze bede zalowala ale.. nie wiem jak zaradzic temu obydwoje mamy silne charaktery ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja dam mojemu porzadzic to bedzie koniec, on i tak rzadzi juz, a jak dam mu jeszcze wiecej to wejdzie mi na glowe a ja bede musiala byc ulegla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
teraz wiem ze czasam warto odpuścić.sama mówisz że to głupstwa.wiem bo sama to mialam,gdybym wiedziła to co teraz wiem,jak cięzko zasypia i budzi się bez niego,jak cięzko jest bez jego smsów,bez jego ciepłego głosu,bez ciepła.tez razem mieszkaliśmy.czasami warto oduścić.to ja w większości wszczynałam kłótnie.teraz się zastanawiam po cholere krzyczałam na niego jak wracał z pracy zmęczony na maksa.a jak to u ciebie wygląda???pokłóciliście się i co nie jesteście razem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
a czesto sie klócicie? bo my raczej sprzeczamy ale...boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
dziwczyny wszystkiego z umiarem.nie mozecie go opierniczac za wszystko i ustawiac po kontach bo w pewnym momencie zechce byc ze spokojna kobietą ktora nie bedzie sie wiecznie awanturować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
gucci my już sie nie kłocimy bo nie jesteśmy razem.chciał byc sam,zabrałam swoje rzeczy i musiałam się wyprowadzic.widzieliśmy się kilka razy od tamtej pory.i widze ze dalej kocha tylko jest cholernie uparty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
ostatnio poklocilismy sie o wazonik :) a teraz o makaronika...takie ciacho...smieje sie ale(to prawda!!!) od slowa do slowa.. rzucil ze ma dosc i ze sie rozstajemy a ja w tej zlosci ze ok...a on na to ze mowi na serio a ja ze ja tez... wrocilismy do domu i...nie odzywamy sie do siebie... od dłuższego czasu sie ciagle kłócimy tzn. głównie własnie ja wstrzynam kłótnie... ale nie bez powodu... on nielubi głupstwa a ja czasem cos palne niechcący i mnie skrytykuje i juz jest awantura... on jest bardzo konkretnym facetem i nie lubi "pierduł"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
mój były "Miś" tez jest konkretnym facetem.tez nie lubi zajmowac się pierdołami.dlatego nie wytrzymał.ty jeszcze możesz coś z tym zrobic.a ja???nie wiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
zaczynałam już wątek: jeszcze raz o miłości i rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
co ja moge?jak sie uparł to podejrzewam jak osiol...i juz nic nie moge... ale daj mi jakis zloty srodek aby sie nie klocica bedziesz...milionerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
szukam go ale nie widze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
nie ma niestety.ale wiem ze już inaczej bym sie zachowywała.teraz wiem czym jest zycie bez niego,od 3lat był w moim zyciu,jest moja największa miłością.pomyśl sobie jak by wyglądalo twoje zycie bez niego i zastanów się czy niczego nie mozesz zmienic.jesteś z nim bo go kochasz,bo jest wartosciowym człowiekiem i czy ten wazonik albo to ciastko jest takie wazne???pomyśl o samotnych nocach i łzach które wylejesz w poduszke jak on naprawde odejdzie.chyba ze już go nie kochasz??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
11.08.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
pewnie ze go kocham... ale czasem nie potrafie sieniekłócic... musiałabym sie czuć tak jak teraz aby sie już nie kłócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
ale ci pomogłam.powinien byc na drugiej stronie.chyba ze zaczekasz to go odnowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
juz jest na poczatku.moze wiecej z nim zartuj.z moim wkoncu doszło do tego ze obojetnie jaki tonem do niego mówiłam, co chciałam i nawet czasami nie chodziło mi o nic złego to odarzu się zle nastawiał i mówił ze się czepiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
czytałam... i chyba na serio zaraz zaczne to ratowac slyszlamwtym poscie tyle twojego smutku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
jak zaśnie popatrz na niego i pomyśl ile dla ciebie znaczy i czy te wszystkie głupstwa o które się kłocicie maja byc powodem waszego rozstania. ja uwielbiałam patrzeć na niego jak spi.zawsze jak zasypialiśmy to mnie obejmował,nawet jak sie pokłociliśmy.od miesiąca nie moge zasnąć,a jak już zasne to spie niespokojnie.patrze na miejsce obok,na jego połowe łózka i czuje ogromna pustkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
nie mozesz być uległą kobietą,która na wszystko się zgadza.ale nie mozesz sibie i jego tak meczyć.bo znajdziesz się w takiej sytuacji jak ja. dzisiaj się pokłóciliście.teraz jesteś z nim???jak to wygląda????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
tak, jest w pokoju obok... bylam u niego ale stwierdzil ze ratowalismy to przez ostatnie pol roku i ze przemyslal i ze juz nie chce... i jak tu ratowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
moja wypowiedz gdzieś zniknęla.więc jeszcze raz: jak Mój powiedzial ze to koniec płakałam,tłumaczyłam,prosiłam zeby ratowac ten związek,powiedziła to samo ze ratowaliśmy przez oststnie pare miesięcy.starałam sie przytulić,myślałamze tak tylko mówi zeby mnie wystraszyć.był taki chłodny. zostajesz nim na noc???moze to cos da.ja nie zostałam,prosil zebym go zostawiła. zrób cos jeśli ci zależy!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×