jedna noc w necie..........

ach jak fajnie marzyc,oderwac sie od codziennosci,klikac,klikac,klikac,czy istnieja faktycznie faceci w necie??????????ktorzy sa idealni ,normalni,potrafia rozmawiac,wysłuchac,moze macie jakies doswiadczenie,tyle sie pisze o tym,a ja nadal nie mam z kim rozmawiac!!!!!

tyle ze od roku ze mna mieszka;) na necie zamienilismy dwa zdania,tak sie poznalismy:D

od 5lat jestesmy razem:)

czyli to istnieje,zawsze jak cos w ciagu dnia nie wychodzi mi szukam ukojenia w kafetrii,szczesciara z ciebie

wiesz u nas to bylo w ogole calkiem inaczej niz zazwyvczaj w znajomosciach internetowych;) Nie chcialam faceta,chcialam przyjaciela;) Potem samo jakos wyszlo;) Moim zdaniem milosc do kazdego przyjdzie w odpowiednim czasie:)

miłosci nie szukam,ale czasem kazdy chce sie wygadac,posmiac i tak wogole

tu Ci przyznam racje:) ja mam internetowego przyjaciela. poznalam go jakies 3 lata temu,kilka razysie spotkalismy, moj facet tez go zna oczywiscie:) Codziennie prawie z nim pisze,nawet o glopotach,czasem zeby tylko sie posmiac:)

z ogromnej ciekawosci gdzie i jak go poznałaś

tego przyjaciela? Prze tlena, zagadal do mnie w pierwszym dniu zalozenia przeze mnie neta:) Czysty zbieg okolicznosci, z tego samego miasta jest,wyszukal mnie w katalogu. Juz z nikim nie potrafie przez net rozmawiac tak jak z nim. Otworzylismy sie przed soba, z innymi poprostu nie chce mi sie zaczynac znajomosci :)

zazdroszcze i zycze spełnionej przyjazni............szczesciara ...gdy nie miałam już nic do stracenia zyskałam wszystko....

ja mam pare takich przyjaciol poznanych w necie... ale sa ta znajomosci jedynie wirtualne. W zyciu realnym mam meza, normalne zycie, a znajomosci netowe sluza mi do oderwania sie czasem od rzeczywistosci, pozwalaja mi na luzne pogadanie z rodakami (mieszkam za granica na co dzien nie mam kontaktu z j polskim), w razie problemow moge swobodnie sie wyplakac w wirtualny rekaw przyjaciol i swobodnie opowiedziec co mnie gryzie. Moich wirtualnych przyjaciol bardzo lubie, ale te znajomosci na zawsze pozostana netowe. Moje realne zycie jest ulozone, jestem szczesliwa i zakochana... i tak juz pozostanie. Fajnie jest poczatowac ale lepiej nie mylic tego z rzeczywistoscia aga

dzieki:) Ja Ci zycze powodzenia, napewno kogos znajdziesz do trozmow:) Przyjemnej nocy zycze, ja lece na nocna rozmowe;) papa:)

dzieki za podbudowanie,miłej rozmowy,pappapap

Ja poznałam kogoś na czacie i tak zaczeła się nasza znajomość ,ktora trwa do dzisiaj .To już ponad rok jak ze sobą rozmawiamy.mówimy sobie o wszystkim,on ma żone ja męża ale...brak mi rozmów z nim wtedy kiedy nie możemy ze sobą pogadać

poprostu zazdroszcze wam dziewczyny,czyli ide szukac w wirtualny swiat

poprostu zazdroszcze wam dziewczyny,czyli ide szukac w wirtualny swiat

net to wirtualna sciema .. klamstwo ... mozesz udawac kims kogo nie jestes ..w praniu wychodzi ... ma 90 % racji ...

desserter---> masz racje tylko po co udawać i tak kiedyś kłamstwo się wyda:O

ja poznalam milosc zycia w necie i powiem ci ze wiecej z tego powodu mam klopotow niz powodow do radosci, bo nie bede z tym facetem do cholery jasnej :/

net nie musi byc sciema jezeli umiemy go uzywac z rozsadkiem i umiemy odroznic zycie realne od tego netowego. Ja moje zycie mam poukladane i nie zamierzam tego zmieniac. nie siedze godzinami po czatach jak jakas uzalezniona, na czatach ponad 90 proc to jacys zboczency lub dziwacy. Ja od zawsze preferowalam forum gdzie mozna wypowiedziec sie na dany temat i gdzie spotkac osoby o podobnych zainteresowaniach. w ten sposob poznalam naprawde fajne osoby. pozdrawiam

czyli to blew ,okazał sie kims innym niz podawał???????????

mozemy podac sobie rece ,jestem w podobnej sytuacji co Ty :(

Ja nie przesiadywałam na czacie -to był mój 1 raz -jego też i tak się stało ,że trafiliśmy na siebie.

asterka, wiesz co...? moim zdaniem poniewaz czaty sa z gory nastawione na poznanie sie wiec ludzie czesto udaja kogos kim w rzeczywistosci nie sa by sie przypodobac, zrobicwrazenie... forum tematyczne sa nastawione bardziej na dyskusje na dany temat. tam latwiej poznac dana osobe poprzez sposob w jaki sie wypowiada na dany temat, jego opinie i punkt widzenia. mysle ze na forum chodza ludzie bardziej powazni. w kazdym razie wiekszosc mych wirtualnych znajomych pochodzi wlasnie stamtad, pozdrawiam

dziekuje umbra

ja mialam tak...poznalismy sie na necie tylko ja bylm niedostepna z racji stanu cywilnego:P ale to nie to , nasza znajomosc byla normalna, tylko kumplostwo jednak ze nie ma przyjazni miedzy mezczyzna a kobieta...zakochalismy sie w sobie jednak nie moge zlamac swoich zasad... okazal sie czlowiekiem bardzo inteligientym pomimo swojego niskiego wyksztalcenia pomimo tego ze ja jestem atrakcyjna a on nie i tak sie sobie podobamy intelektualnie narodzila sie miedzy nami wiez ktorej nie umiemy przerwac jemu chyba imponuje to ze taka laska nadal sie nim interesuje ale to ne o to chodzi najseksowniejszy jest umysl a reszta sie nie liczy

on byl taki jak na czciku, nic nie udawal no moze pomimo tego ze ma neta w domu do tj pory tego nie rozgryzlam :P

jak zapomniec ? jak przestac czuc to co czuje ? :(

próbuje znaleźć przyjaciela ale trafiam tylko na takich, którzy szukają romansów. Może mam pecha.