sąsiad sąsiadowi...przeczytajcie ... co wy na to...

wczoraj cały dzień nikogo nie było w domu (mieszkam w domku jednorodzinnym) wszyscy wrócili późnym wieczorem. Dziś się okazuje, że pewien sąsiad (który ma ze wszystkimi wokół na pieńku) wczoraj obciał nam krzak tzn to co wystawało poza ogrodzenie, ale to co jest poza ogrodzeniem jest również nasze... tzn jest to 70cm pas zieleni za ogrodzeniem należacy do nas... A ten sobie wszedł i obciął równo do ogrodzenia wszystko... Niedługo wejdzie za ogrodzenie i nam powycina... Jak mu przszkadzało w czymś to mógł się zapytać i poprosić napewno byśmy się zgodzili ... a nie w ten sposób

Ale ten krzak wystawał na jego posesję ?

to bardzo nieladnie z jego strony...ja kupilbym w sklepie zoologicznym 200 sztuk prusakow takich do karmienia gadow i wpuscil mu do jego domu ,po tygodniu bedzie ich mial baaaaaaaaardzo duzo i bedzie mial zajecie do konca zycia z tepieniem robactwa,a nie niszczeniem zieleni;) Pozdrawiam

nie wystawał na jego, wystwał na naszą tylko że na ten 70cm pas zieleni za ogrodzeniem co jest też naszą własnością - bo w przepisach budowlanych jest napisane ze ogrodzenie ma byc oddalone od drogi o 70cm ... noi jest tak. wiesz jak by wystawał na jego to bym nie miała pretensji...że sobie obciął bo te jego część by była. Ale wlazł na nasze i poobcinał.

taaaaaaa.....a te robale oczywiście będą wiedziały, że mają się rozmnażać tylko u sąsiada :D:D:D Kłopotliwy sąsid to okronma uciążliwość! Nie miał prwa ucinac Ci rosliny, chyba, że np. zasłaniała ona widok na ulicę, gdzie pędzą auta i narażałoby to kogoś np. na wypadek.....

Jeśli tak, to nie powinien, zrób kut....owi tak jak Robal napisał :D :D :D

no wiec wlasnie skoro plot jest o 70 cm od drogi to nic nie może być bliżej , po to te przepisy ile krzaki były od drogi ?

właśnie ... on ma bardzo wąski wiazd do domu i częsciowo wjeżdzał zawsze na ten nasz pasek (ale nigdy nikt nie mał do niego o to pretensji) ale jak on sobie tak pogrywa, to planuje wwiercić w ziemie tam gdzie się kończy ten pas zieleni co jakieś powiedzmy 0,5m takie metalowe słupki krótkie. wtedy będzie musiał bardzo uważać żeby nie poobijać samochodu. Wjazd na milimetry, a o jakimś większym samochodzie nie ma mowy... wkońcu to moje, człowiek chce sąsiadowi pomóc żeby miał lepszy wjazd a ten z sekatorem na niego to niech teraz ma za swoje.

bedzie kłotnia o miedze hehe

zapros mnie na wekend ja z nim zrobie pozadek ;)

wiesz teoretycznie to ja tam sobie mogę kawe pić i stolik dać i on nie ma prawa mi tam wejsc... ten pas jest tylko po to żeby był odpływ czy coś takiego. a od moich krzaków wara. cały krzak jest za ogrodzeniem tylko poza wystawało kilka gałązek.

tu chodzi o to ,że musisz zostawić 70 cm od drogi i tam nie mozesz niczego sadzać cokolwiek by to było ma być 70 cm ? no to 70 a nie 30 bo ci krzaczki rosną wiesz w tej sytuacji gdziekolwiek bys to zgłosiła , to sądze,ze sasiadowi nic nie zrobią

wiesz z sasiadami nie warto sie klocić lepiej co jakiś czas przytnij te małe gałązeczki i spokoj :)

kłutni nie będzie ja mu tylko powiem co mam do powiedzenia spokojnie i sobie pójde.. a najlepsze jest to że obcioł te gałązki i zostawił pod ogrodzeniem na tym pasku naszym.

niestety to jest prawo tzn.działkowe mojej znajomej tez upierniczyli bo gałązki wystawały :O

do hmmm ale ja nie będę go po sądach ciągać oni policji wzywać, ani żeby mu ktoś coś zrobił, chodzi tylko o to że wlazł na moje poobcinał, ja za to płacę podatek i już a nie on żeby mi coś tam robił..

zasiej mu chwasty pod płotem :D a jak urosną karz powyrywać :D

do hmm ale wiesz co gdyby to było na jego to spoko mógłby sobie obciąć ale tak... on nie ma prawa wiechać samochodem na ten mój pasek (teoretycznie), a co dopiero mi wycinac bo mu nie pasuje, mógł przyjść i zapytać... a nie tak... w głowie się nie miejści

postaw słupki jak juz wczesniej napisałaś :D i sadz mu te chwasty :) ucieszy sie :D

!!!!!!!!!!!

aa to nie jest główna ulica, tylko ślepa uliczka dojazdowa do domów. A ten sąsiąd nie ma na żadnej z mapek dojazdu do swojego domu ale on to budował jeszcze w PRLu, zresztą my też. On nie ma wjazdu tylko że sobie dorobił tak za flaszke w tamtych czasach.

Gdy wieczorne zgasną zorze, zanim głowę do snu złożę, modlitwę moją zanoszę, Bogu Ojcu i Synowi. Dopierdolcie sąsiadowi! Dla siebie o nic nie proszę, tylko mu dosrajcie, proszę! Kto ja jestem? Polak mały! Mały, zawistny i podły! Jaki znak mój? Krwawe gały! Oto wznoszę swoje modły do Boga, Maryi i Syna! Zniszczcie tego skurwysyna! Mojego rodaka, sąsiada, tego wroga, tego gada! Żeby mu okradli garaż, żeby go zdradzała stara, żeby mu spalili sklep, żeby dostał cegłą w łeb, żeby mu się córka z czarnym i w ogóle, żeby miał marnie! Żeby miał AIDS-a i raka, oto modlitwa Polaka!

Olałabym ów podły występek sąsiada. A niech sobie obetnie ten kawałek krzaka i niech się cieszy wariat ze swojej głupoty.:D

Z takim łachudrą nie wygrasz , tacy mają swoje racje i choćbyś miała na papierze, ze ten pasek jest Twój , to on i tak zrobi co zaplanował. Co najwyżej pokłocisz się , a to i tak nic nie da. Ja mam na podwórku takiego samego i jest nas kilka rodzin i nie możemy sobie z nim rady dac. Bo my chcemy wszystko legalnie - przepisowo , a on wali na granicy prawa i jest wszystko o.k. A jak kiedys jedna z sąsiadek nie wytrzymała i mu awanturę zrobiłą w progu jego chałupy to miałą karną sprawę o zakłocanie miru domowego . Całe szczęście, że sądzia to mądry człowiek i umorzył postepowanie.

Robal - a może do mnie przyjedziesz ?

na Twojej ziemi,to nie miał prawa.Jeśli coś wystaje za płot to ma sie prawo do obcięcia.

Tak mi się jeszcze przypomniało... Jaśko! Trzy palce...;) http://www.kakofonia.pl/PLsswoi.htm

ja się z nim kłucić nie będę i na jego posesje wchodzić nie zamierzam, a na swojej ziemi mogę sobie zrobić co chce, a na sąsiada jak on taki nie patrzeć...

ale za płotem też jest moje i maja ziemie i za nią płace. Rozumiesz już czy nie??