pomóżcie, czy to prawda???

cyt :"Np. taka prosta rzecz, o ktorej wiekszosc dziewczyn nie wie, ze z facetem ktorego sie pokocha nie mozna isc do lozka jezeli sie chce zeby i on pokochal. Bo organizm normalnego faceta, z czysto biologicznych przyczyn, nie jest w stanie wytworzyc po seksie odpowiednich hormonow potrzebnych do tego zeby sie zakochal. Cos czego normalna dziewczyna nie moze pojac bo w jej organizmie to jest akurat odwrotnie i mysli, ze trafila na drania i oszusta kiedy on, taki kochajacy przed seksem, po seksie traci zainteresowanie jej osoba. Nie moze pojac, ze to jest wlasnie normalna reakcja faceta w stosunku do ktorego popelnila blad. Woli przerzucic wine za swoj brak wiedzy na Bogu ducha winnego faceta, ktory mogl ja pokochac calym secem gdyby tylko miala dostatecznie duzo rozumu zeby poczekac z seksem."

ale wiesz to od Siebie czy to jest jakoś biologicznie uwarunkowane? bo ja jestem w szoku po przeczytaniu tego

:D

co to za belkot?!?!?!

czyli to nieprawda tak?

no z forum wygrzebałam

a po ślubie facet też przesaje kochać swoją żonę, bo poszli do łóżka? :O

choć osobiście iść do łózka z facetem, który jeszcze się w Tobie do końca nie zakochał to trochę żałosne

noooo masz rację z tym zakochaniem- fakt

ze jak planujesz z facetem slub to lepiej z nim za bardzo w luzku nie szalej ,bo on sie znudzi i bedzie sie rozgladal za nowa :) wszystkie nam sie z czasem nudza sorry :) i wogole lepiej jak dziewczyna nie jest zbyt latwa bo nikt nie chce miec latwej zony :) a jak to tylo chlopak i nic nie planujesz to sypiaj z nim ile masz ochote wszak zyje sie tylko raz :)

jeszcze jedno pytanie. czy to prawda że jak porwą Cie kosmici to potem jestes niezdolny do uprawiania milosci bo metalowa plytka sciąga fale radia maryja ktore wbrew twojej woli nakazuja twojej podświadomości zyc po katolicku???? na forum wyczytałam. to prawda????

ale to wiesz nie chodzi o odkochanie- bo sądze że raczej nie

no i co sobie jaja robicie- przeciez ja nie pytam o siebie, tylko zaciekawiła mnie ta wypowiedź

moim zdaniem cos w tym jest :)

upupupu

A ja myślę że to jakaś totalna bzdura a przykładem jestem ja i mój mąż - a mianowicie poszliśmy ze sobą do łóżka znając się kilka dni i nie przeszkodziło nam to w zakochaniu się w sobie i jakoś żyjemy kochamy się i wzięliśmy ślub. A może jesteśmy tylko wyjątkami od tej bzdurnej reguły? Albo po prostu trafiłam na wyjątkowego faceta?