Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 2 tys

2 tys. zł netto

Polecane posty

Gość 2 tys

Czy u nas w kraju można znaleźć zaraz po studiach pracę, w której już pierwsze wynagrodzenie będzie wynosiło 2 tys. zł netto? Czy w każdym wypadku trzeba najpierw odrabiać pańszczyznę za 1 tys. zł i dopiero po kilku latach liczyć na awans? Komu się udało świeżo po studiach znaleźć przyzwoicie płatną pracę? Ja studiowałam adminstrację. W trakcie studiów o ogóle nie pracowałam. Mogę pracować gdziekolwiek, byle tylko zarobić te 2 tys. netto. (oprócz agencji towarzyskich oczywiście). Mieszkam w Łodzi. Gdzie można liczyć na taką pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fazo
Marzenia ściętej głowy! hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fazo
Naiwniaków nie brakuje...faktem jest, że ludzi po studiach jest na pęczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 tys
Ja na różnych forach dość często czytam, że ktoś - pisząc o swoich jakiś innych sprawach nie związanych z pracą - nadmienia, że ma dobrze płatną pracę, a ma lat 25-27. Więc chcę się dowiedzieć - gdzie i w jaki sposób można takie coś osiągnąć? Ale chyba na forum "praca" wchodzą jedynie ci poszukujący, więc nie znajdziemy osoby, która tak ładnie zarabia. Ja sobie wyliczyłam, że chcąc wynająć jakieś mieszkanie muszę zarabiać 2 tys. 1 tys. mi nie wystarczy na samodzielne życie. I tak mysiałabym się męczyć mieszkaniem z rodzicami. Więc po co mam pracować za 1 tys. - jak będę i sfrustrowana i przemęczona. Jak nie będę pracowała - to owszem będę sfrustrowana, ale za to wypoczęta. Wkurzyłam się i postanowiłam - albo 2 tys na rękę albo w ogóle nie pracuję, bo to i tak mojej sytuacji nie zmieni. Przynajmniej będę się czuła jak człowiek a nie jak chłop pańszczyźniany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniiiii
a Ty masz jakieś doświadczenie w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co..........................
bedziesz tak siedziec na d... i czekac az ktos ci da te 2 tysiace bez zadnego stazu, doswiadczenia, swiezo po studiach???? Teraz nawet na ciecia zadaja studiow i dwoch jezykow:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 tys
A co mam się powiesić z tego powodu? Harowanie za pieniądze, które mi nie umożliwią przeżycia jest bez sensu. Tak to przynajmniej rozwijam się intelektualnie (czytam książki i oglądam ambitne filmy). A tak to pozwolę sobie zrobić pranie mózgu przy jakimś telemarketingu - on mnie nie nauczy niczego prócz gadania jak papuga, wrócę do domu zmęczona i wściekła - wtedy się uwstecznię w rozwoju. Ja nie żądam jakiś samochodów służbowych i telefonów komórkowych. Po prostu 2 tys to według mnie minimum socjalne. Studiowałam na studiach dziennych na uniwerku, więc za bardzo nie miałam możliwości pracy w czasie studiów. Dziś widzę, że lepiej by mi było pójść na jakieś studia zaoczne do szkoły prywatnej, gdzie nie trzeba się dużo uczyć - ale za to pracować. W wieku 19 lat to można zacząć pracę za 800 zł, ale 24-25 to już raczej nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewykluczone, że Ci się uda, no ale łatwo nie będzie. dawno już się pozbyłam złudzenia o wyższości uniwerków nad innymi uczelniami... wiem że to straszne, ale pracodawcy, to mają gdzieś, że Ty w czasie studiów uczyłaś, rozwijałaś się jak powinno być, że wolałaś poczytać w czytelni ciekawe książki niż zachrzaniać za marne grosze w telemarketningu. zgadzam się z Tobą, że studia są do studiowania, a nie do pracowania, ale kurcze teraz 24 latek bez doświadczenia, to już giwoląg, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Szalenie się cieszę, że jestem z poprzedniego pokolenia, które nie musiało pracować w czasie studiów! 2 tys --> Racja. Moja pierwsza poważna i etatowa praca to było 1800 netto. Między innymi dzięki tej kwocie była poważna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
chcesz zarabiac 2 tys netto ( hoho) a co potrafisz? co mozesz zaoferowac pracodawcy??? masz doswiadczenie? chcesz 2 tys ale za co? za siedzenie przed kompem i buszowanie na kafe to ci nikt 2 tys nie da! smieszna jestes. takich jak ty po studiach jest na peczki i niestety aby dobrze zarabiac trzeba sie wiele nauczyc bo pewnie połowa z tego co sie nauczycłas na jakims uniwerku to szczerze mówiac - mozesz sobie tym tyłek podetrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"rozwijam się intelektualnie (czytam książki i oglądam ambitne filmy)\" Szukając pracy przegrasz w przedbiegach z kimś kto oglądał mniej filmów ale rozdał na ulicy więcej ulotek i pozamiatał więcej metrów kwadratowych w jakimś fastfudzie. Po prostu pracodawcy wolą osoby które stąpają twardo nogami po ziemi. To nie jest złośliwość, tylko stwierdzenie faktu. Żeby w przyszłości ucztować trzeba najpierw nauczyć się jeść małą łyżką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem tylko na pytanie autorki - czy jest taka praca. Tak, jest. Sama taką \"dostałam\" po studiach, nie mając wcześniej doświadczenia związanego z podejmowaną pracą. Było to stanowisko analityka w międzynarodowej firmie doradczej z ówczesnej tzw. Wielkiej Piątki. Byłam po studiach ekonomicznych, miałam bardzo dobre wyniki (choć jeszcze nie miałam tytułu magistra). Kierunek studiów nie związany z biznesem nie był absolutnie niczym dyskryminującym - razem ze mną pracę rozpoczynał biolog, chemik, fizyk. Warunki? Dobre wyniki na studiach, bardzo dobra znajomość angielskiego i przejście ogólnopolskiego, ogólnodostępnego \"castingu\", składającego się z testów (zadania matematyczno-statystyczno-logiczne, wystarczy umiejętność logicznego myślenia), tzw \"assessment centre\", na którym sprawdza się umiejętność pracy w grupie i prezentacji (to był mój pierwszy taki występ), a następnie 3 rozmowy bezpośrednie z osobami zarządzającymi. Wszystko in inglisz To było moje pierwsze podanie o pracę. Dostałam się. Po prostu, sama z siebie. Płaca netto w pierwszym roku ok 2300 (Poznań), w drugim roku ok 3000 (Warszawa). Owszem, musiałam zmienić miejsce zamieszkania, ale \"coś za coś\". To było 7 lat temu. Obecnie moje zarobki są ponad dwa razy wyższe. Nie chrzańcie, że nie można zarabiać naprawdę dobrze bez żadnych układów. Pozdrawiam, RzW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4nn4
Moj kolega po studiach ochrony srodowiska zarabia 3800 brutto - a nie mial chlopak wlasciwie zadnego doswiadczenia i jest to jego pierwsza praca. Co prawda musial zmienic miejsce zamieszkania ale mowi ze warto. Szok no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w dodatku
...dzienne studia na państwowych uczelniach (a takie są najbardziej cenione przez pracodawców) są darmowe. Dla biednych - stypendia socjalne. Za dobre wyniki w nauce - stypendium naukowe. Wszyscy mamy takie same żołądki ale nie wszyscy tyle samo pod sufitem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby tak kazdemu po studiach
moja pannp pliacili min. 2 tysiaki do rączki, to tyyyyyyyyle mlodych wyksztalconych ludzi nie wyjechalo by zagranice szorowac garów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam tylko, że nie do pomyślenia jest dla mnie nie posiadania \"własnoręcznie\" zarobionych pieniędzy na własne wydatki tak mniej więcej od 15 roku życia. :-0 I różne dorywcze prace od początku liceum do końca studiów (dziennych, państwowych, poza miastem rodzinnym) nie przeszkodziły mi w ukończeniu tychże szkół ze świetnymi wynikami. Nie jest Ci wstyd, autorko, być "starą babą" na utrzymaniu rodziców czy też z kim tam mieszkasz? :-P Praca nie hańbi. Lenistwo - jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara maksyma
"kto chce - szuka sposobu. Kto nie chce - szuka powodu" Parafrazując niemonożko: "Kto potrafi - osiąga. Kto nie potrafi - oskarża."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kioskarkaaaa
teraz jest znacznie trudniej, jeszcze w koncowce lat 90, moj kuzyn zaraz po studiach prawniczych, jeszcze bez magisterium , po przejsciu przez ogromne sito, zaczał prace w holenderskiej firmie ubezpieczeniowej, za 6 tys+ dodatki, . Teraz czesto jest to 1200zł ale jak dobra firma to szybko sie awansuje to kwestia kilku miesięcy. Te 1200 to tak na sprawdzenie pracownika, który nie ma doswiadczenia. praca w czasie studiow jest bardzo cenina i ti kazda. Sprawdzasz się, twoje umiejetnosci dziaąłnia w grupie, dyscyplin ai takie tam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przopomniałam sobie jak koleżanka opowiadała, jak ze 4 lata tem jeszcze na studiach zaczynała pracować w ideii, teraz orange ;). no i jak zaczynała, to podstawowej pensji miała coś 1200 zł, więc przyzwoicie, no i było coś takiego, że nadgodziny był sporo płatne, moża był pracować i w weekendy. no a z roku na rok, było coraz gorzej, znieśli nadgodziny. w końcu jakoś w marcu jej zaoferowali po 3 latach pracy, umowę na stałe 1000 zł netto na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiowalam wieczorowo
i wcale nie dlatego(jak napisala autorka tego topicu) zeby mniej sie uczyc ale dlatego ze chcialam pomoc rodzicom gdyz oboje byli na rencie a mam jeszcze 2 mlodszych braci ktorzy w tamtym czasie uczyli sie w szkole podstawowej. Jeszcze w liceum pracowalam dorywczo w weekendy, czasem w wolne popoludnia, wakcje, ferie , kiedy tylko mialam czas. Jeszcze przed matura zaczelam pracowac w firmie ubezpieceniowej na umowe zlecenie po roku zaproponowano mi prace na etat (ok 1000 zl) z czego polowa szla na oplacenie studiow a polowa dokladana byla na zycia dla calej rodziny. Pod koniec 3 roku studiow dostalam awans a co za tym idzie podwyzke (1600) W tej chwili mam26 lat zarabiam okolo 3000 zl i wiem ze "nie od razu krakow zbudowano", od czegos trzeba zaczac. A praca to nie tylko "pensja" to przede wszystkim nauka, ktorej nikt Ci do głowy nie włoży na studiach, doświadczenie i praktyka jest wazniejsza od zarobkow... Poza tym, napisalas ze "nie chcesz sie meczyc z rodzicami" choc oni sie z Toba meczyli przez tyle lat , łożyli na Twoją nauke, to dzieki nim mialas co jesc i w co sie ubrac. Ja o swoich nigdy bym tak nie napisala choc sa bardzo chorzy i poruszaja sie na wozkach inwalidzkich. Żal mi Ciebie , dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuję w dużej firmie
Osoby o takich poglądach jak autorka tego topiku bywają zapraszane na rozmowy kwalifikacyjne, o ile firma poszukuje kogoś bez doświadcznia (pod warunkiem, że napiszą życiorys bez błędów ortograficznych). Rozmowa z nimi kończy się jednak zazwyczaj po 10 minutach - bo z reguły nie potrafią powiedzieć co chciałyby w życiu robić i jak zamierzają to osiągnąć. Bez skrępowania natomiast wygłaszają litanię pobożnych życzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
pracuję w dużej firmie --> o ile pamiętam, tuż po studiach nie wiedziałam jeszcze, co chcę robić i jak zamierzam to osiągnąć ;) Naprawdę pytacie o takie rzeczy świeżych absolwentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zamiast harować za, według Ciebie, marne grosze, wolisz siedzieć w domu i czytac książki, to mam nadzieję, że owa pracę za 2 tysiące netto dostanie ktoś, kto pracował, nawet jednocześnie studiując, bo taki ktos przynajmniej zdobywał doświadczenie. Co przyszłemu pracodawcy po kimś, kto czyta dobra literature i ogląda ambitne filmy, jak nie umie nawet wysłać faksu? Uwierzcie mi, mamy w firmie praktykantów - podstawowa nauka to włączanie kserokopiarki i pokazywanie, która stroną wkłada się dokument? Zresztą na co pracodawcy Twoja znajomość ambitnego kina czy książek? Liczy się raczej to, czy ktos nie siedzi z założonymi rękami, tylko próbuje znaleźć jakąs pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuję w dużej firmie
Tak, pytamy. Nie chodzi o "jedyną słuszną odpowiedź". Chodzi o odpowiedź, która pokazuje, że delikwent myśli (samodzielnie). Zadziwiające, jak niewielu jest w stanie przejsć ten "niewiarygodnie trudny test".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga6666
jak mnie wkurzaja takie nieroby, na ktorych zapieprzaja rodzice - rzeczywiscie ni jest z ciebie chlop panszzniany tylko ksiezniczka - poczekam co piwiesz jak utrzymujacych cie rodzicow zabraknie... ja bym takiego bachora pod most wyrzucila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie nie ma co się obrzucać obelgami nawzajem. nie wmówicie, że studia dzienne są po to żeby ostro pracować od pierwszego roku. fajnie jest jeśli rodzice mogą zapewnić utrzymanie przynajmniej przez 2 pierwsze lata, żeby spokojnie zdobywać wiedzę. no a jeśli nie mogą, no to wiadomo trzeba dorabiać. różnie ludzie mają, jak się wie, co chce się robić, to czy już na studiach czy po nich się, to osiągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrottka
Do autorki -> a jaki kierunek studiów skończyłaś? Bo to dużo od tego zależy na czym się znasz i czym chcesz się zajmować. W mojej branży (szeroko pojęta sprzedaż) zaczyna się od około 1500 zł, ale się szybko awansuje i jest ponad 2000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na studiach dziennych
to sie pracuje nie tyle dla kasy jak dla siebie samego by zdobyc odrobine doswiadczenia i po dyplomie nie byc zerem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga6666
w ogole na pocztku sie pracuje dla doswiadczenia a dopiero potem mozna zadac kasy, a nie bez doswiadczenia i by 2 tys od razu chciala i jeszcze obraza innych nazywajac ich chlopami panszczyznianymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale i taka praca się trafia
i to bez żadnych znajomości i kombinowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×