Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mariusz456

Dylemat-znajomi czy miłość

Polecane posty

Gość Mariusz456

Zaczne na początku od tego ,że na początku czerwca poznałem dziewczyne ,która od poczatku sie zainteresowalem.Problem w tym ,że poznalismy sie tylko dlatego ,ze jeden z moich najlepszych kumpli poznal ja w marcu na nartach.No i tak od marca probowal zeby z tej znajomosci cos wyszlo ,powoli wprowadzal ja w towarzystwo naszych znajomych.Owa dziewczyna jednak nei tratowala go jako osoby z ktora moglaby byc w zwiazku.W lipcu nadeszly wakacje jako ,że spotykalismy sie juz z nia w gronei naszego towarzystwa pojechalismy wpierw do neij na dzialke.Pech a moze szczescie chcialo ,ze i ja na tej dzialce sie pojawilem.Jako ze yjazdy zblizaja od poczatku cos zaiskrzylo.Na poczatku mozna bylo to traktowac jako zwykla zabawe ,niezobowiazujacy flirt i tak do tego podchodzielm choc myslalem moze jednak o czyms wiecej to swiadomosc ,ze to tak jakby moj kumpel z nia kreci jakos mnei hamowala.Po dzialce nadszedl nastepny wyjazdl tym razem tygodniowy podobna ekipa no i ja kumpel i ta dziewczyna.Powoli stawalo sie jasne ze meidzy nami jest juz cos wiecej przynajmniej z jej strony mozna bylo tak to zauwazyc ,moj kumpel widzial to doskonale ,dlatego nei chcac robic mu przykrosci udawalem ze jej zaloty na mnei nie dzialaja choc w rzeczywistosci dzialaly i to bardzo.Teraz mam strasznei wielki problem co robic.po powrocie owa dziewczyna wciaz chce sie spotykac jak to bylo do tej pory. Tyle ze to tak jakby ten moj kumpel wprowadzil ja do naszego grona a on widzi ze chyab juz u niej nei ma szans wiec nie pisze jej juz o ewentualnych wyjsciach z nami znajomymi.Jednak ja bym si ez checia z nia widzial wiec mimo to spotykam sie z nai jednak tylko gdy jego nei ma w naszym towarzystwie.Wiem jednak ze to bez sensu bo tak dlugo byc nei moze.Problem polega na tym ze to moj super kolega i co teraz zrobic wiem ze jezeli bede z nia to obrazi sie pewnei neisamowicie a czesc znajomych poprze jego strone ,z drugiej strony dla lojalnosci wobec kolegi mam stracic tak fajna dziewczyne.Nie jest to jakies zauroczenei ja naprade czuej ze z tego moze byc wielka milosc na dlugo.Mam 24lata a panna jest 3 lata mlodsza.Jestescie w stanie cos doradzic jakbyscie sie zachwali???? Dzieki za wszystkei opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinkaaaa
Zrob tak. Powiedz swojemu kumplowi prawde. Jesli jest to twoj przyjacil, powinien zrozumiec. Przeciez nie jst to jego dziewczyna, wiec nie powinien zachowywac sie jak pies ogrodnika. A jesli sie tak zachowa, to on ma problem. Ty po prostu najpierw go o tym uprzedz i bez wzgledu na reakcje umow sie z ta dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za róznica ile mlodsza
3 lata to zadna róznica zwłasczza jesli chodzi o dziewczyne to jest idealny przedział tzn róznica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz456
No dobra załóżmy nawet że z nim pogadam pwoiem o co chodzi ale w tej sytuacji gdziekolwiek bede sie z nai pojawial ,to poprostu czesc osob lacznie z nim nie przyjdzie w to miejsce.Po prostu nastapi podzial.Potem beda tylko pytania czy przychodz znia czy nei bo jak z nai to mnei nie ma a chcialbym tego uniknac.I weż tu znajdż rozwiazanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość empati
gościu, piłeś cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna10
czytając tę historie dostakonale przypomina mi sie moja tyle ze ja bylam w roli w tym wypadku tego kolegi c was ze sobą zapoznał. Ja poznałam fajnego chłopaka i wybralam sie do niego na impreze wzielam ze soba kolezanke i to byl powazny blad. Na poczatku ukrywali ze cos miedzy nimi zaiskrzylo by nie robic mi przykroscie ale i tak wszytsko dostkonale widzialam i... kolezanka powierdziala mi prawde liczac ze ja zrozumiem ale niestety uczuca do chlopaka byly silniejsze. Straciłam kolezanke, a do chlopaka wciaz pozostalo uczucie i złość jednoczesnie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz456
No własnie tyle ze ja zanim wejde na dobre w ta kłopotliwa sytuacje doskonale wiem co ona wywola ,i cos czuej ze bedzie tak jak to opisalas wyzej na wlasnym przykladzie.Tyle ze ja nei moge sobei pozwolic na strate przyjaciela.Wiem ze im szybciej to wyjasnei tym lepiej . do anka99:wiesz moim zdaniem może i to zrozumie ale tak jak napisalem wczesneij gdziekolwiek bede szedl z nai to on niechetnie bo caly czas bedzie widzial ze ta jego wybranka go odrzucila a spotyka sie z kumplem i nei bedzie chcial w tym uczestniczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×