kobiety wiecznie samotne to brzydule?

ale czesto nie potrafia wydobyc z siebie piekna ani niczym zaciekawic.

ja dość długo byłam sama a wszyscy uważają mnie za bardzo ładną dziewczynę. Problem zawsze tkwi w psychice,nie w wyglądzie

zazwyczaj dziewczyny samotne nie maja tego czegos co przyciaga mezczyzn. Moga byc ladne, madre ale nie wysylaja zadnych komunikatow w kierunku facetow. Nie potrafia, nie maja tego wrodzonego. wiec facet kieruje swoj wzrok w kobiete nawet przecietna ale z flirtem w oczach a ta druga nawet ladniejsza nie zostaje zauwazona.

ja jestem prawie zawsze samotna choć wielu mężczyzn mówi że jestem bardzo atrakcyjna, a mój przyjaciel ciągle mi powtarza że JESTEM ZA ŁADNA i wszyscy faceci odpadają w przedbiegach bo moja uroda ich onieśmiela...hmmm miss universe to na pewno nie jestem, ale może widać że nie specjalnie zależy mi żeby latał za mną tabun facetów

niektore kobiety sa wiecznie samotne dlatego ze sa zbyt wybredne...

ja jestem prawie zawsze samotna choć wielu mężczyzn mówi że jestem bardzo atrakcyjna, a mój przyjaciel ciągle mi powtarza że JESTEM ZA ŁADNA i wszyscy faceci odpadają w przedbiegach bo moja uroda ich onieśmiela...hmmm miss universe to na pewno nie jestem, ale może widać że nie specjalnie zależy mi żeby latał za mną tabun facetów

przepraszam, cos mi sie komp zawiesza

niska i brzydka oraz szczupła- dlaczego tak mówisz sama o sobie???ja nie wierzę że jesteś taka brzydka!ja tez się nie uważam za piękność, ale żeby od razu tak ostro... :-) rzeczywiście czasami odczuwam pewne onieśmielenie mężczyzn; raczej na co dzień nie spotykam się z nimi , ale raczej nie chce mi sie wierzyć ,że uroda ich onieśmiela..może po prostu mnie nie lubią :-(

nie

a ja i tak nie wierzę!!! a co do spojrzeń...przecież nie wiesz na pewno że nikt na Ciebie nie spojrzał bo nie jesteś w stanie tego wiedzieć...:-) byc może po prostu nie zauważasz tych którzy na Ciebie patrzą, a zwracasz uwagę tylko na tych, na których spojrzeniach Ci zależy!!! ??

ja jestem wiecznie sama a nie jestem brzydka ani niezgrabna ale to kwestia mojego charakeru jestem niesmiała i mam zanizone poczucie własnej wartosci sama to wiem ale nie umiem sie zmienić ,a wiem ,ze gdybym to zmienila to mogłoby być tak pięknie och niech mnie ktos przytulii

jest takiego brzydkiego?

czyli tak naprawde nie wiesz?

niska kurna przestancie w koncu sie zakompleksiac jeszcze bardziej :o

no dawaj

niska :) wiesz co, ja mysle ze to ta monotematycznosc ludzi odstrasza :D

:D no tak tylko chodzi o Twoje podejscie do ludzi i samej siebie

może nie podoba jej sie jej nosek, może figura..nikt nie jest idealny!!! ja tez mam sporo kompleksów ale faceci ich nie zauważają bo skoro nadal twierdzą że jestem" piękna"...mówię Ci wmówiłas sobie że jestes brzydka i zamiast troszkę podkreślic co masz piękne koncentrujesz sie na tym czego u siebie nie znosisz..po co????? na pewno masz piękne oczy, włosy, nogi, ręce...

wszystkie jestesmy piekne przeciez

a tak swoja droga ta wypowiedz z 23:40 kiedys na studiach kolezanka ewidentnie probowala zwrocic na siebie moja uwage tyle ze ja jeszcze bardziej niesmialy bylem niz ona bardzo mi sie podobala, miala dosc pospolita twarz, ale byla naprawde sympatyczna i miala super figure kiedys przyszla umalowana na zajecia, zlapala mnie jak sie w nia wgapialem jak spytala o co chodzi - czekajac na jakis komplement - ja udawalem glupiego i nic nie powiedzialem zrozumiala opacznie moje durne zachowanie, nigdy wiecej juz sie nie malowala i w koncu dala mi spokoj widzialem ze bylo jej glupio, ze trudno jej to przychodzilo, a ja jeszcze jej dowalilem niesmialosc do idiotyzm jakich malo

podszywacz jest niesmialy w realu, to paradox przeciez :o :D

jest, ale walczy ;)

z demonami ? :D

niesmialosc jest naprawde strasznym demonem najgorsze ze swoja niesmialosc maskowalem pod skorupa obojetnosci latwiej jest uchodzic za gbura niz za kogos chorobliwie niesmialego tyle ze odtraca sie ludzi i robi sie im krzywde i sobie

a ile masz lat jesli mozna? mam kolege, ma 26 lat i po prostu zanim sie odezwie do kogokolwiek robi sie czerwony na twarzy i zaczyna sie jakac, jest okropnie niesmialy a to nie robi dobego wrazenia, na nikim. mam nadzieje ze z toba az tak zle nie jest :P

a niska mnie strasznie wkurza mowi, ze nawet nie chce sie juz zmieniac, ze za stara, ze nie ma sensu a ja wiem ze ona chce i ze jest sens bo bylem w takim stadium jak ona i ja dobrze rozumiem i gdybym nie probowal tego przezwyciezac to stracilbym duzo, naprawde duzo i nie chce zeby ludzie to tracili przez zwykla glupote i strach i to przed czym przed ocena najczesniej obcych ludzi najciezsze jest to, ze walka z niesmialoscia to wiele porazek i latwo sie zniechecic. trzeba sie nauczyc z nimi zyc i brnac dalej

bywalo i tak shorty :o wyobraz sobie, ze wypatrujesz na stacji - czekajac na pociag - super dziewczyne (w moim przypadku ;)) i ta dziewczyna podchodzi po chwili do ciebie i zagaja rozmowe a tu wlasnie taki zonk po chwili ucieka widzac taka chorobliwa reakcje i jak sie po czyms takim podniesc? po prostu czasem trzeba przestac myslec i probowac mozesz powiedziec ze to smieszne, ze nie dosc ze podchodzi fajna dziewczyna, okazuje zainteresowanie, to jeszcze taka dupa wolowa nie potrafi sie opanowac no ale bywa i tak :D moze i mi bylo latwiej bo mialem jakies przeslanki ze nie jestem tak beznadziejny jak myslalem ale z drugiej strony wszystko potrafilem sobie wytlumaczyc w taki sposob, ze wychodzilo na to ze jednak jestem beznadziejny :D po czasie docieralo do mnie ze przesadzam a lat mam 24

tak niesmiałość to tragedia! jak byłam na drugim roku studiów dostałam pięknego sms-a (3 z neta) i ktoś pisał że jest we mnie zakochany po same uszy ...naprawdę nie wiedziałam kto to jest (choć napisał że spotykamy się na uczelni i tam na mnie czeka)...podejrzewałam jednego chłopaka-kolegę z grupy (byłam na zfeminizowanym wydziale więc facetów jak na lekarstwo), z czasem zauważyłam że rzeczywiście mi się przygląda, no ale oczywiście nie miał śmiałości podejśc i pogadać i w ten oto sposób nigdy do niczego nie doszło...bo przecież ja nie mogłam podejść i zapytać czy to on mi wysłał tego romantycznego eska tym bardziej że nie byłam pewna na 100% ŻE TO ON, no ale on mógł coś zadziałać skoro zrobił ten pierwszy krok..I TAKIM OTO SPOSOBEM mężczyźni mówią że jestem piękna i że mnie kochają na zabój ale żaden nie odważy sie po prostu podejść...

no ale to sie jakos zmienia? robisz cos z tym? bo wiesz w koncu przyjdzie czas ze do ludzi bedzie trzeba sie odzywac i byc pewnym siebie, nawet do kobiet, na niesmialosc mozna sobie pozwolic jak sie jest mlodym..