Przygotowanie do zawodu!!!

czy pensja 470 zł za przugotowanie do zawodu w pełnym wymiarze godzin to normalka???? czy ktos z was tak pracował?

ja pracowałem za 420 na stażu jak normalny pracownik przez 3 miesiące, a potem dostałem 680 na rękę - i jak się wtedy cieszyłem że mam pracę-to było 4 lata temu. dziś bym nie poszedł na takie warunki, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia - mam 1300 zł i marzę o większej kwocie ;-)

po 4 latachg pracy 1300zł:D buahahahahahahahhaha

PS. dorabiałem altem rozładowując tiry z konserwami raz w TYGODNIU. I za rozładunek jednego (oczywiście z innymi osobami) zarabiałem 350zł. Więc w ciągu miesiąca, pracująć jakieś 20 godzin, zarabiałem więceju niż ty:o

czyli rozumiem ze z kwoty 470 zł powinnam sie w sumie cieszyc :)

to jeszcze zależy jaka jest Twoja sytuacja materialna, cy możesz liczyć na wsparcie finansowe rodziców

raczej męża, cieżko pracuje, chciałabym tez dorobic, mam wykształcenie wyzsze jednak nie pracowałam, szczerze mówiac lepsze te 400 stówki niz siedzenie w domu, pytam bo zastanawiam sie jak to jest w realu :)

tylko sie tak zastanawiam co to za wyzysk jesli człowiek pracuje 8 godzin za 470 zł :(

nic do roboty w domu, warto isc, zawsze zdobedziesz jakies umiejestnosci, kasa jest ... szkoda gadac, ale pare groszy wpadnie do portfela, pózniej jakis papier masz, a moze przyjma cie pózniej do pracy

no na początku dużo nie dostaniesz nigdzie, chyba że masz jakieś wrodzone ponadprzeciętne zdolności ;-) typu 4 języki albo 600 znaków na minutę na klawiaturze. do "no właśnie": no wiem, że to może być śmieszne (ta kasa), ale mieszkam w małym mieście, gdzie w innych firmach pewnie i tego bym nie dostał, a tu mam jakieś perspektywy na lepszą kasę. Poza tym mam mieszkanie i żonę która też pracuje i jakoś powoli się dorabiamy. nie pojadę do Warszawy żeby zarabiać 2 tys (niby więcej, ale tylko pozornie), jeździć godzinę w jedną stronę tramwajem do pracy i płacić 500 zł za wynajęcie jednego pokoju do którego będę wracał wieczorem zmęczony jak koń po westernie i nie będę miał nawet ochoty żeby sobie coś na kolację na ciepło zrobić. do Anglii też nie pojadę, bo nie po to studiowałem żeby za 800 funtów pracować na zmywaku (nie jestem spawaczem, mechanikiem, ani kierowcą TIRa więc kokosów tam nie zarobię) a te 800 funtów na Angielskie warunki to też nie jest wiele - wiem, bo znam ludzi którzy tam mieszkają

mariiika...> myślę, że mimo tej głodowej pensji warto iść, jeśli Ci się nie spodoba zawsze możesz, to rzucić, a perespektywa na rozwój zawodowy jest spora

no i idąc za te 470 zł możesz pokazać co jesteś warta, jak się sprawdzisz to Cię może zostawią (chyba że to jeden z tych pracodawców którzy chcą mieć darmowego pracownika a potem zwalniają i biorą następnego za 470 zł dla któego nie płacą złamanego grosza) - ze mną tak było że zostałem

fakt że większość pracodawców wykorzystuje brak doświadczenia młodych pracownikom i płaci im grosze choć mogliby bez uszczerbku dla firmy płacic przyzwoite pieniądze. pracodawca ma silny agrument w dłoni w postaci braku doświadczenia pracownika, który jest niepodważalny.