mój kumpel......

niedugo wyjeżdża i z tej okazji urządził imprezę.Poszłam bez chłopaka,a mam go od 6 m-cy i jak dotąt układało się między nami dobrze...Impreza u kolegi skończyła się dość szybo,więc przeniesliśmy się na inną.Było trochę nowych osób.Ja po kilku drinkach..czułam się świetnie.Ale impreza skończyła się tym,że wylądowałam z chłopakiem na plaży, pozniej naga z nim nagim w wodzie i na trawie...całowałam się z nim (okazało się,że całuje kiepsko),dotykał mnie,ale do niczego więcej nie doszło-nie chciałam. Teraz sęk w tym,że jakby nie było zdradziłam... i jakoś nie mam wyrzutów sumienia...narazie.Nie doszło do niczego więcej niz do pocałunków.I jeszcze jeden problem...Mam nadzieje,że chłopak nie pusci o mnie opinii.Mam nadzieje,że już go nie zobaczę i że wszystko będzie jak dotąd...

,ze w kroku cie nie swędzi ///

to nie lepiej odejsc od starego chłopaka najpierw.?Jak cie swedzi w kroku to lepiej bądz wolna ,bez chlopaka ..Bedziesz mogla zaliczac przygody z roznymi bez zdrady..

dotąd......literówka dlaczego nie mam wyrzutów?dlaczego to zrobiłam?wlasnie........

nie,nie odejdę...swojego chłopaka kocham.... z tamtym tańczylam i przez głowę przeszła mi myśł..."pocałować go" i stało się,a że pocałunki były troche doprawione scenerią...to już tak wyszło.Gdybym chciała mogłabym się z nim przespać,ale nie zrobiłam tego....nie.