Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość O L E W A N A

czy to ma jakikolwiek sens????????????????

Polecane posty

Gość O L E W A N A

WITAM...CIESZE SIE ZE TO CZYTASZ... MAM PROBLEM ALBO WYDAJE MI SIE ZE GO MAM... JESTEM PO SLUBIE ROK. I NIBY WSZYSTKO OK ALE WSZYSTKO JEST DO BANI... W MIARE JAK CZAS POZWOLI BEDE PISAC ROZNE ZDARZENIA. CHODZI O TO ZE MóJ MąZ TRAKTUJE MNIE JAK CHORA PSYCHICZNIE KOBIETE!!! ZACZEłO SIE OD TEGO ZE PRZED SLUBEM PISAL SOBIE ESY Z JAKAS PANNA... RAZ PRZECZYTAłAM I "TY MI SIE TEZ PODOBASZ" ITP. BYłA WOJNA. PARE M-CY PO SLUBIE DOWIEDSZIALAM SIE ZE BYL U SWOJEJ BYłEJ ZAMIAST POJECHAC DO PRACY. JAK SIE O TYM DOWIEDZIALAM (NIE OD NIEGO) TO PYTAłAM GO O TO. A ON DO MNIE ZEBYM SIE LECZYLA. ZE JESTEM CHORA. ZE COS SOBIE UBZDURAłAM. PO PARU GODZINNEJ KłOTNI SIE PRZYZNAł ZE BYł U NIEJ BO MUSIAL Z IKIMS POGADAC. NO OK... ALE NIE TRZEBA JECHAC 100 KM ZEBY Z KIMS POGADAC. I OD TAMTEJ PORY MU NIE UFAM. JA NAWET NIE MOGE SIE GO SPYTAC GDZIE BYł, Z KIM GADAł JAK MIAL TELE ZAJęTY BO OD RAZU Z MORDA NA MNIE ZE JA WSZYSTKO MUSZE WIEDZIEC... W WEEKENDY CIAGLE TYLKO JEZDZIMY DO JEGO ZNAJOMYCH CO JA ICH W OGOLE NIE ZNAM I NIE CHCE TAM JEZDZIC. JAK SIE NIE ZGODZE TO OD RAZU Z MORDA ZE ZE MNA NIGDZIE NIE MOZNA JECHAC ITP. KIEDYS JAK JEZDZILISMY DO JEGO RODZINKI TO TEZ MI SIE TO NIE USMIECHALO. POTEM JAK TO W MIARE MI NIE PRZESZKADZAłO TO JUZ DO NICH TAK CZESTO NIE JEZDZIMY TYLKO ON WYMYSLA KOGOS KOGO NIE LUBIE LUB NIE ZNAM. PO PROSTU JAKBY ROBIł TO CELOWO ZE WYBIERA JAZDE TAM GDZIE JA NIE CHCE. TERAZ ZNECA SIE NADE MNA W POSTACI DYSKOTEKI. NIGDY ICH NIE LUBIłAM I W OGOLE NIE LUBIE TAKIEJ MUZYKI I CO SOBOTE WOJNA ZE ON MUSI GNIC W DOMU BO JA NIE CHCE JECHAC. ALE JAK JA ZAPROPONUJE JAKAS KNAJPKE, BASEN ITP TO JEMU SIE NIE CHCE. TO JA SIE NIE ODZYWAM. A JAK NA POCZATKU MU ODGRYZALAM I MOWIłAM TO SAMO CO ON MI ZE Z NIM SIE NIE DA NIGDZIE JECHAC TO ON ZE JA ZAWSZE SIE BRONIE I POWTARZAM PO NIM... JAK JA MAM MU ZNOWU ZAUFAC... ???????????????????????? JAK O JEST TAKIM CHAMEM. I OD DłUZSZEGO CZASU ZWALA WSZYSTKO NA MNIE ZE PRZEZ MNIE SIE KłOCIMY, ZE JA MUSZE WIEDZIEC WSZYSTKO... ITP... TO JEST CHORE KTO POMOZE ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyłącz capslocka bo czytać
tego nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
sorki...,:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądkowa
rób to samo. jedz do byłego 200 km nocuj tam i tez powiedz, ze musialas z kims pogadac.. poczuje ten sam bol co i ty... sa ludzie co tylko czynem nie slowem do nich. a jak powie zdradzilas mnie- moze go zdradzilas:) powiedz a co ty wszytsko musisz wiedziec? nie ograniczaj, nie osaczaj mnie:) pobij go jego bronia. zobaczy jak glupio postepuje ale glupi ten zwiazej nie zazdroszcze, wspolczuje, jakby nie mozna bylo pogadac ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
problem w tym ze na niego to nie dziala.... mnie moze nie byc całą noc w domu on nawet sie nie spyta gdzie byłam i co robiła. jak ostatniopojechałam na weekend do kumpeli (200km) to nie spytał co robilismy itp. po prostu nic, jakbym była obca osoba!!! w zyciu nie znałam takiej osoby ktora by była tak obojetna na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łabądkowa
jedz do kumpla, nie do kumpeli. spotykaj sie z kumplami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam............
okropny on jest ,musisz postawic sprawe jasno albo sie zmieni albo ty zmienisz partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
z jednym jak sie spotykałam to on nie chcial byc tylko kumplem... i teraz tylko na gg piszemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
a co mi tam problem w tym ze... chore to jest,ale ja nie chce innego. i on w sobie nie widzi nic dziwnego i ze tylko ja problemy stwarzam... nie mam słów juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem ciebie ...
a przed slubem tego wszystkiego nie widzialaś ? Nie wiedzialaś jaki on jest? Po co wychodzilaś za niego za mąż ? Na twoim miejscu, nie liczylabym na niego. Nie wiem czy pracujesz. Jeżeli nie to radzę poszukac sobie pracę i to jak najszybciej, bo wybacz ale zachowanie jego dobrze nie wróży waszemu związkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam............
dziewczyno wykonczysz sie przy nim jak dalej bedzie tak postepowac, znam podobny przypadek ,potem było tylko gorzej ...znalazła sie i kochanka.....ale zona i tak miała zamknac pysk bo przeciez jest jego zona....eeehh wspolczuje ale nie wiem co ci doradzic ,bo nie wiem co by pomogło go zmienic...nie znam go....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
jak mu mowiłam ze przed slubem taki nie był to on twierdzi ze to przeze mnie, przez moje zachowanie i ciekawosc. i to ja jestem ta zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A dlaczego mu
pozwalasz na to zeby ciebie olewał. Jak nie bedziesz siebie szanowac to nikt ciebie nie badzie szanował. A swoja droga zachowujecie sie jak szczeniaki. Nie wyobrazam sobie zeby moj mąż jechal do byłej dziewczyny bo zachciało mu się NIBY porozmawiać z nią. Nie bądź naiwna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
hm... ja pracuje, on tez (60 km od domu), ale czasami nawet nie mam siły isc do roboty... najgorzej jak płacze i on wtedy zachowuje sie jak cham i wtedy to bardziej mnie dobija.. te jego teksty itp. przed slubem było calkiem innaczej. on teraz twierdzi ze on nie chce gnic w domu,ze chce sie bawic itp... to po **** chcial slub..., ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
to co niby mam zrobic... probowalam wszystkiego. jak choc troche sie zdenerwuje i podniose głos w trakcie rozmowy to on nie bedzie ze mna rozmawial bo nie moge mowic spokojnie. tak twierdzi. a i tak jak chce porozmawiac to on jest zmeczony i chce isc spac. rano jedzie do pracy-przyjezdza wieczorem i tak w kółka. nie da sie pogadac a ja sie mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam............
przeciez ja bym juz dawno takiego wypie..liła z domu ,az by moze przemyslał jaki z nigo debil i wrocił jak pies.... nie płacz ,nie interesuj sie nim W OGÓLE ,olej go ,idz ze znajomymi , pokaz ze mam go gdzies ,ze nie on jest najwazniejszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje
Boże jaki straszny związek, małżeństwo, sorry że taki kubeł zimnej wody, ale to jest przerażające co piszesz..co za cham i prostak, zagroź mu może rozwodem? może się wystrasz kiedy zrozumie że może Cię starcić, bo na razie traktuje Cię jak zło konieczne:O, wyprowadź się się na trochę jeśli masz gdzie, może do rodziców, koleżanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
on jest taki obojetny ze jakby sie wyprowadzil to drugi raz by sie nie wprowadzil. moze to przykre ale ja w mojej miejscowosci nie mam znajomych... zawsze siedzialam na slasku i tam ma wszystkich znajomych, a tu jedna kumpela co robi od rana do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
ale on jest taki ze jemu to obojetne czy bedzie mieszkał ze mna czy sam, czy w palacu czy pod mostem. po prostu nic go nie rusza... nigdy bym nie pomyslała ze tacy ludzie istnieja... a jeszcze dodam... slub był dlatego ze byłam w ciazy... ale niestety w 3 m-cu rozwalil sie autem i poronila,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam............
ja nie wiem ale z tego co teraz napisałas to cie faktycznie traktuje jako zło konieczne jak juz ktos napisał, uciekaj od niego ,bo predzej czy pozniej on to zrobi ....nie widze tu sensu cos naprawiac ,nie z takim człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje
dokładnie, uwierz, będzie cięzko.ale w końcu znajdziesz porządnego afceta który Cię będzie trakotował normalnie, bo on jest chory:O, po prostu odejdź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka taka
dziewczyny proszeodpowiedzicie mi na mój temat. wiem że jest długa pierwsza wypowiedź ale bardzo Was prosze.... jak można zaufać ponownie.. ja nie potrafie wybaczać.. choć wiem że powinnam http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3293978&start=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojto samo
to samo mialam!!! kochana, uciekaj z tego zwiazku jak najdalej.. Moj dorosly(30- letni) facet mial caly czas dziewczyne na boku- przez 3 lata! A ja glupia wierzylam na poczatku, ze musi tak dlugo pracowac..kazde wyjscie mialo byc tylko ze wspolpracownikami, jak sie pozniej okazywalo, ona tez pracowala w tej samej firmie! wszystko ok, ale jak zobaczylam sms'y od niej, to byl to juz koniec. tez nigdy nie byl zazdrosny, bo po co! on mial to co chcial- 2 kobiety.. i nie musial sie o nic martwic! dupek jeden!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
nie chce go bronic, chociaz tak to moze zabrzmiec... on na zadne imprezy sam nie chodzi. a jak jedzie do roboty to jedzie tam na 100 % . bo gdyby nie pojechał to 9 innych pracownikow tez by nie pojechało... jak ja nie zadaje zadnych pytan itp to wszystko jest ok.. kiedys mi powiedzial ze ja dla niego jestem zabardzo inteligentna.. i ze nie wiedział ze to moze byc taka wadą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam............
nie no masakra ,obudz sie w jakim Ty swiecie zyjesz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
WG MNIE SA DWIE OPCJE 1 albo on jest w stosunku do mnie uczciwy itp tylko wqrwiaja go pytania jakie zadaje ( pytania ktore by wykluczyły ze on gdzies z jakas inna byl,pisal itp) 2 albo leci w kulki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
albo zrobie pewien test.... przez jakis czas nie bede zadawac ZADNYCH pytan i zobaczymy jak on bedzie sie zachowywał w stosunku do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O L E W A N A
ludki doradzcie cos....................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam............
ale co jest dziwnego w tym ze zadajesz pytania ,jestes z nim to chcesz wszystko o nim i o wszystkim wiedziec ....:O mozesz nie zadawac a jemu to bedzie na reke bo moze nie chce zebys sie o czyms dowiedziała,juz sama nie rozumiem ,jak ja przepytuje czasami swojego faceta to smieje sie ze jestem szpieg i terrorystka ale mi na wszystkie odpowiada a nie krzyczy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakkolwiek brutalnie to zabrzmi to moim zdaniem najlepszym rozwiazaniem jest rozwod...nie dobraliscie sie, wiec po co sie meczyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×