JESTEM BRZYDKA... obwisle piersi, celulit i brzuch... POMOCY

Mam 30 lat, oczywiscie nie mam faceta, bo kto by mnie chcial, 10 kilo nadwagi, celulitis, obwisle piersi, oponka i brzuch jak w ciazy. Kilka razy nawet inne osoby ustapily mi miejsca w autobusie. Ale chce zadbac o siebie. Pomozcie, jestem zalamana. Na silownie wstydze sie isc ale moze STEPER i cwiczenia w domu... cwiczyl juz ktos na tym. Blagam pomozcie mi... pozbyc sie brzucha, celulitu i zadbac o biust... moze jeszcze nie jest za pozno...

Pwnie ze nie jest. po 1 nastaw sie do tego optymistycznie.. ja nie narzekam na swoj wyglad cwiczylam z płyty do ćwiczen po 2 brzuszki.. nie mam nadwagi ale od wczoraj kupilam sobioe tabletki wspomagajace odchudzanie.. kiedys bralam i ładnie zjechałam z wagi..

Nie możesz myśleć i mówić, że jesteś samotna z powodu twojego wyglądu. Wiele kobiet ma nadwagę, nie są pięknościami i mają facetów :) Nie ma co lamentować, ale tak jak pisałaś, trzeba o siebie zadbać :) Głowa do góry:)) Na pewno się uda jeśli będziesz konsekwentna :) Wejdź na forum DIETY - tam są kobiety, których szukasz, jestem pewna, że się z nimi zaprzyjaźnisz i skorzystasz z ich rad :) Odchudzają się razem, stosują wiele najróżniejsze diety i opowiadają o postępach w chudnięciu na topiku :) I pamiętaj, liczy się intelekt! Aczkolwiek ładna sylwetka zdecydowanie poprawia samopoczucie :))

stosują najróżniejsze diety*

Duże znaczenie ma odpowiedni ubiór. Kształt Twoich piersi skoryguje odpowiednio dobrany stanik.Nie żałuj na niego pieniędzy. Kup sobie super ciuch, w którym będziesz się dobrze czuć.A przede wszystkim podziel sie swoimi problemami z kimś bliskim, kto Cię wesprze w Twoich staraniach.

Pewnie,ze nie jest za pozno. Nigdy nie jest za pozno. Przede wszystkim nie powinnas sie wstydzic chodzic na silownie. A moze zapisz sie na aerobic? Dla mnie jest duzo przyjemniejszy niz silownia, a rowniez mozna sporo schudnac. I nie musisz sie wstydzic. Bo czego? Ze chcesz o sebie zadbac? Ze chcesz prowadzic zdrowy styl zycia. Ja w zeszlym roku chodzilam na aerobic-nie do jakiegos wielkiego fitness klubu, tylko do szkoly podstawowej obok mojego domu- wieczorami odbywal sie tam wlasnie aerobic. Atmosfera byla moze i mniej profesjonalna niz w fitness klubie,ale za to bardziej swojska. Bylo tam naprawde mnostwo grubych osob-osob,ktore mialy znacznie wieksza nadwage niz twoja. No i bylo duzo taniej. Ale jesli faktycznie sie wstydzisz-to cwiczenia w domu oczywiscie dadza efekt-pod warunkiem,ze bedziesz je wykonywala systematycznie. Na poczatek wystarczy,ze zaczniesz od 15 minut codziennie lub nawet co drugi dzien. Potem stopniowo zwiekszaj ich czas: pol godziny, 45 minu, w koncu godzina. Nie wierz ludziom,ktorzy beda ci mowili,ze musisz cwiczyc co najmniej godzine dziennie. To bzdura. Najwazniejsza jest systematycznosc. Podobno najlepsze efekty daja niezbyt intensywne cwiczenia dwa lub trzy razy w tygodniu po godzinie (czyli np aerobic). Stepper tez daje fajne efekty,ale jesli masz brzuszek,to polecalabym ci raczej cwiczenia na miesnie brzucha, np klasyczne brzuszki. Poza tym fajnie by bylo,gdybys przeszla na diete. I znowu-nie wierz osobom,ktore beda cie namawialy na jakas diete kopenhaska czy inne glodzenie sie. Po pierwsze wszystkie restrykcyjne diety maja to do siebie,ze trudno na nich wytrwac i co niektore osoby przerywaja je i doslownie rzucaja sie na jedzenie,co ma jeszcze gorsze efekty,niz gdyby w ogole nie przechodzily na diete. Szczerze polecam diete 1000 kcal. Czyli 5 malych posilkow co trzy,cztery godziny. Ostatni posilek o godzinie 18-19. Taka dieta + ciwczenia,to naprawde sukces murowany. Miesiac-dwa wystarcza,zebys pozbyla sie calej nadwagi. Dieta i cwiczenia spowoduja tez,ze cellulit bedzie sie zmniejszal. Nie obiecuje,ze zniknie na pewno,bo jest to zmora,ktora dotyka zarowno grubych,jak i szczuplych. Mozesz kupic sobie jakis balsam na cellulit i smarowac 2 razy dziennie (poszukaj na forum zdrowie i uroda tematow o preparatach na cellulit). Ale najwaznieszje,zebys uwierzyla w siebie. W swoja wartosc. Wierz mi,wartosci czlowieka nie mierzy sie jego kilogramami. To,ze nie masz faceta,to nie wina twojego ciala,ale...twojego leku,twoich kompleksow, twojej niskiej samooceny. Musisz uwierzyc,ze jest wartosciowa osoba. Na pewno masz mnostwo zalet. Wypisz je sobie na kartce i umiesc w widocznym miejscu. I czytaj zawsze,kiedy wpadasz w kompleksy. Zycze powodzenia.