Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna i przygnębiona

i po co to wszystko, miłosc, życie i w ogóle

Polecane posty

Gość francuski piesek
ty nie denerwuj z tym winem mewo smiesznotko ;) i tak mieszkasz za daleko wiec mi tylko piwko pozostanie. Ale jak sie umowimy na jakas godzine to mozemy razem wzniesc toas za nieodgadniony sens zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
słuchajcie a pamietacie jakies Wasze fajne motywy jak sie spiliscie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
taaa, ale to bylo w czasach studiow. teraz mi wstyd o tym przypominac ;) Ogolnie to ja nie lubie sie spijac i zdarza mi sie to bardzo zadko (chyba ze 4 razy w zyciu). Dla mnie powiedziec spic znaczy ze pojde i wypije tyle, zeby nie robic glupot ale zeby sie rozweselic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewa śmieszka
To bys się zdziwił jak blisko mieszkamy, po sąsiedzku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
eeee, ten , tego..... i co teraz mam zrobic ? :) .... auc .... no dobra: jestem stary i zgrzybialy wiec dlatego nie wypijesz ze mna winka a ja pojde se na piwko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
ale mozesz opopwiedziec;) ja tez mam takie sytuacje ale teraz sie z tego smieje wiesz, ale ja to piłam w liceum , na studiach mi przeszło całkowicie chyba duzy wpływ mojego faceta on nie pije w ogóle zero jakiegokolwiek alkoholu:) mnie sie czasem zdarza ale dla smaczku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewa śmieszka
wole nie wspominac , to były czasy studenckie, fajnie i zabawnie było. Picie ponczu w akademiku z akwarium, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
z rybkami ? o rany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
wiesz hehe poncz z akwarium to jeszcze nic kumplowi na imprezie wlali wódki do saładki a ze był juz wstawiony wmóili mu ze to poncz a to taka płynna masa z wiórami bytła. Takze wypił usmiechnoł się i poległ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
ja najglupsza mine zrobilem raz jak sie obudzilem po imprezie na srodku boiska. Nade mna stal jakis facet i mi tlumaczyl ze on chca grac i ze powinnismy juz isc. Obracam sie w lewo...kumpel, no to go budze...obracam sie w prawo...o jessu...jakas laska. Nie znalem kompletnie, ale ona nas tez i na szczescie bylismy na tyle wcieci ze nie bylismy w stanie jej zaszkodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
ajj sałatki* nie mam liter na klawiaturze i czasem sie pomyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewa śmieszka
hi,hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
a ja pamiętam 2 lta temu sylwestra dzwoni kumpel kompletnie zalany ja tez byłam wstawiona i rozmowa brzmiala tak - cc c ceźdź s s sło słonedżko , ch ch ch chciałem Ci życzydź najlepszego tutaj zapadła głeboka cisza i dźwięk upadających złok wiec odpowiadam - jestes tam? je je jezdes tam? Nie ma Cie>? A to trudno. i tak szczesliwego Nowego Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie codziennie jaki zacie ma sens i dochodze do wniosku,ze samo zycie jest sensem.....zycie sie po to zeby zyc,robi wszystko,zeby cos robic.... w dniu smierci straci sie wszystko,moze dlatego nie warto sie w zyciu wysilac,zeby nie stracic za wiele? jedno jest pewne-warto kochac,ale tak na zawsze...milostki to tylko cierpienie a po co gotowac sobie piekielko na ziemi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
mis ale o to własnie chodzi ze po co sie starac skoro i tak umrzemy- sami- albo nas zabiją;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
To kiedys tak stachura napisal chyba ?:) Ale ja sie z tym nie zgadzam. Nie umiem tak po prostu zalozyc ze zyje tylko po to zeby zyc. Wtedy nie bardzo mam po co. Jak sobie umre to tez sie nic nie stanie wiec po co ?......to sie da roztrzasac tylko pzry dobrym nastroju. jak mam zly to wole pogadac o rzeczach prostszych zeby lepek mi nie zawedrowal za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al-aamij
Racja. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al-aamij
Po co żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
al-amij :) witaj :) ty wierzysz w te brdnie cos napisal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie....zapiperzasz,zeby miec lepsze zycie,starasz sie,wstajesz rano,myjesz,malujesz,jesz,robisz siku,kupke i na co to??? zeby za tydzien,rok,6 lat,36 lat umrzec? zeby cie zakopali i nic po tobie nie zostalo procz pamieci i pomnika na cmentarzu? trzeba byc tego swiadomym ale nie mozna o tym codziennie myslec! bo jesli tak to lepiej juz dzis sznurek i do lasu:( ciesz sie zyciem ,bo ono moze byc piekne! ale tez okrutne,ale to tez rajcuje,bo po deszcze swieci slonce. nie schizuj,zyj i ciesz sie kazdym porankiem bo nigdy nie wiesz ktory bedzie twoim ostatnim.....:( i naszym .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al-aamij
Żyjecie czy istniejecie? Koniec życia to koniec istnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
podziwiam ludzi którzy we wszystkim widza sens i sie tym nie martwią ja to chyba zauwazyłam dopiero jak zdałam sobie sprawe ze lata leca a w zyciu dalej nic nie osiagnełam. A w ogóle wystarczyło sie lepiej urodzic i kmiałabym wiecej albo byłabym np pusta czerstwą lalą która nie ma takich problemów. Słyszłą ktos w ogóle zeby np barbi miała problemy egzystencjalne?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
aaa, zatem mowisz ze nie nalezy sie tym zajmowac i robic zawsze tak jak ja robie gdy nie mam nastroju ?...to to w tych chwilach jest OK, ale jak jest m idobrze to wtedy nie. Ja potrzebuje czuc ze choc staram sie zrozumiec a ine ze poddaje sie biegowi wypadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al-aamij
Wierzę. To doskonała doktryna wojenna. Można mieć dużo lasek w niebie i w ogóle władzę nad światem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i przygnębiona
ale ja sie boje smierci i nie chce umierac nie chce zeby to ktos opatrznie zrozumiał ale lęk przed tym pozbawia mnie w zyciu wielu rzeczy bo boje sie robic ich zeby potem nie było konsekwencji takich a nie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al-aamij
Potrzebujesz wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
al-amij. czy koniec zycie to koniec istnienia ? to dosc trudne pytanie i z tego co wiem nikt nie znalazl na nie odpowiedzi. NIe da sie dowiesc ani zaprzeczyc istnienia czegokolwiek poza zyciem materialnym. Nikt nie wie czy duch istnieje i nie potrafimy okreslic istnienia. Czy trawa istnieje ? czy umrze to nadal istnieje ? a czy czlowiek tak ? a czy mysz ? gdzie jest granica....to kwestia wiary a jestem niewierzacy. Wiara dla mnie to ucieczka od problemu. Zapchaj dziura na podstawowe pytanie : po co zyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al-aamij
Żeby zabijać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francuski piesek
moze ty, ale nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość al-aamij
A może ty też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×