Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koleżanka koleżanki

Jaka odległość jest miedzy tobą a twoim partnerem?

Polecane posty

Gość znowu mam problem
ok 7 m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj lepiej nie mówić
Ja Polska, a On Afryka :(:(, wolę nawet nie myśleć ile to km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytywaczka.....
6km jest w pracy😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3 przecznice....
czasem to za mało... a aktualnie nie wiem, bo nie mam pojęcia gdzie polazł:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miedzy nami bylo ponad 70km, spotykalismy sie w soboty od 8 do 18, po 2ch latach raz w miesiacu w sobote ( studia zaoczne uniemozliwialy spotkania). Po czterech latach dalam wybor. Albo mieszkanie albo koniec. Od roku mieszkamy razem i powiem Wam ze wcale sie wtedy nie znalismy, mimo ze czasem \"mieszkalam\" u nich nawet dwa miesiace. Jest lepiej niz przypuszczalam, z dnia na dzien utwierdzam sie w przekonaniu ze to TEN;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dswmdwamdcws
ja Polska on Wielka Brytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tutaj
on Anglia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj lepiej nie mówić
Mi niestety ta odległość bardzo przeszkadza, taki związek to wielka próba dla obojga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała rybka
dzieli nas 300km :( Taki stan rzeczy trwa dopiero od miesiąca ale stracznie trudno się do tego przyzwyczaić :( Widzimy się co tydzień:) dla mnie to jednak trochę mało............. na cóż tak musimy przeżyc do czerwca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My niby mieszkamy razem, ale pracujemy w takich godzinach, ze widzimy sie 3 razy w tygodniu przez pol dnia. No i spimy ze soba, ale jak on wraca z pracy, to ja juz dawno spie, a jak ja wstaje to on jeszcze twardo spi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 250
od 4 lat i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
enamorada - pamietam czasy rozloki, ryczenia w poduszke... Wierz mi ze wtedy nawet spanie kolo niego (niby nieswiadome) to byloby juz wiele. Nie widujesz sie z nim- masz faceta a jednak go nie masz. Nie moze dzielic z Toba smutkow i radosci. Macie dwa osobne zycia. Na odleglosc mozna, ale im dluzej tym gorzej. Ja bym dluzej nie wytrzymala, za duzo juz bylo cierpienia niz radosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×