Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszsz

Juz go chyba nie podniecam

Polecane posty

Gość myszsz

Kurcze pisze bo chyba nie mam nic do stracenia. Spotykamy sie prawie 3 lata, po pol roku spotkan zaczelismy ze soba sypiac. Bylo super, w powietrzu czuc bylo porzadanie, kochalismy sie przy kazdej nadarzajacej sie okazji. A teraz... 2 razy w miesiacu!!! On jest wiecznie zmeczony, wystarczy mu poduszk i zasypia. Czasem mam wrazenie ze nie jestem mu do niczego potrzebna a n dodatek czuje sie coraz mnie atrakcyjna jako kobieta! Chcialabym poczuc to pozadanie sprzed 2 lat. Nie mieszkamy razem a rozmowy na ten temat i na temat slubu tez koncza sie na niczym. Nie wiem juz co robic, ostatnio nawet wspomnialam ze czuje sie jakbysmy byli od 30 lat malzenstwem kiedy to spedzalismy razem noc a on zwyczajnie sie zaczal ukladac do snu. Cholernie mi z tym zle i coraz gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze współczuję
to nic dobrego nie wróży :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszsz
Wspolczucie wspolczuciem tylko co z tym fantem zrobic! Pytalam co sie dzieje czy nie ma ochoty an sex czy go przestalam podniecac na co uslyszalam odpowiedz ze nawet sobie nie wyobrazam jaka czasem ma ochote. No ale co z tego jak wiecznie jest zmeczony!!! Czasami wydaje mi sie ze to wszystko jest bez sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna anka
Witam. Ja jestem w takim związku od 5 lat. Do 3 lat wszystko ok, a teraz tragedia. Przez ostatni rok wogóle nie chciał mnie dotknąc i non stop zapewniał jak to on bardzo mnie kocha i mógłby to robic ze mną bez przerwy. Tylko co z tego że mówił , ak nie chciał dotknąc. Czułam się strasznie, bo jak kobieta może się wtedy czuć kobietą dowartościowaną i spełniona w związku. Wiesz? Przychodzi czas że po prostu dłużej tego nie wytrzymujesz. Mój związek przeżywa właśnie cięzkie chwile i wątpie żebyśmy wyszli z tej walki zwycięsko. Chce się czuć kobietą - a przy nim czuje się jak stwór. Nie widzimy się od 3 tygodni i widze spojznia innych facetów, wzrasta moja pewnośc siebie i wogóle czuje się super. Szwankuje tylko psychika i uwiez mi to do niczego dobrego nie prowadzi. Ja mam psychicznie dość. Po prostu "baterie" się wyczerpały!!! To jest trudne ale ratuj ten związek. W innym wypadku nic już z nigo nie zostanie!!! Nie pytaj co masz zrobić - bo nie wiem - ja próbowałam wszystkiego!!!! Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszsz
Jestem po prostu przerazona tym co piszesz bo u mnie jest dokladnie tak samo! Zapewnienia o milosci, o wspolnej przyszlosci kiedys (tylko nikt i nic nie wie kidy to tak naprawde bedzie). Jedno w tym jest najstraszliwsze ze ja sobie nie wyobrazam zycia z nikim innym a mecze sie przepotwornie! Teraz wyjezdzamy na urlop, pewnie przez tydzien bedzie dobrze a pozniej wszystko wroci do normy a ja tak nie chce! Najgorsze w tym wszytskim jest to ze o cala ta sytuacje obwiniam siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfdsfsdsfsdf
jejku :(((((( u mnie jest tak samo :(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i wlasnie...
Dokladnie TO CO dzisiejsza RZECZYWISTOSC robi z ludzmi i ich zwiazkami, a konkretnie z facetami... :o:o:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne bardzo
to kobity na zaobraczkowaniu przestaja sie starac :) jedna meska jaskolka wiosny nie czyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×