Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zazdrosna że szokkk

mój chłopak ma laske przyjaciółkę od kilku lat!! straszne...

Polecane posty

Gość kolejna przegrana
lecz sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka przyjaciela
a próbowałaś zaprzyjaxnić sie z przyjaciólką? wiesz łatwiej jest miec wroga na oku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna że szokkk
masz racje :-) jakos jednak jej widok źle na mnie działa, ale może to jest sposób na rozwiazanie problemu. moze to naprawde fajna dziewczyna dlatego on ją tak lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciólka przyjaciela
wiesz na mnie również źle działa widok dziewczyny mojego przyjaciela, bo jak mozna lubić osobę, która nienawiść okazuje Ci w każdym jednym geście? w moim przypadku zazdrość była bezpodstawna. Mysle że Twoj chłopak ucieszy się że chcesz ją bliżej poznać, jesli jego reakcja będzie negatywna to widocznie jest mu to nie na ręke i ma cos do ukrycia... przemysl to... pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna że szok
co z tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie przyjaciolka to potencjalna kochanka. Nawet jesli sie zwiazesz z facetem to nie pokocha ciebie i jest 100% szansa ze bedzie zdradzal. Musi najpierw wyleczyc sie z tamtej milosci a potem miec nowa.....ZAPOMNIJ O NIM. Mam przyjaciolke i nigdy z nia nie spalem ani nie probowalem. Przyjazn pomiedzy mezczyzna i kobieta jest mozliwa ale to musi byc przyjazn a nie sex. Przyjazn taka musi zakladac, ze partner przyjaciela ja akceptuje i nie moze byc mowy o ukrywaniu o stawianiu jej na pierwszym miejscu etc.....on sie buja w tej dziewczynie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IzaR.
ja też mam takieo przyjaciela,ale nasze drogi teraz się rozeszły bo wyjechalam z polski.Poznaliśmy się w szkole średniej i to trwa do dziś. Moj partner (teraz już mąż) i ego partnerka(tez teraz juz żona) nie mogli tego zrozumieć.Niby spotykaliśmy sie w czwórkę i było wszystko pieknie,ładnie,ale potem było to ale!!! A my.....niby byla to przyjaźń.....w która sami nie wierzyliśmy.Kiedyś powiedzial mi że zawsze mnie kochal, ja zresztą jego tez i on o tym wie. Oczywiście oboje kochamy swoich prtnerów, mamy z nimi dzieci (oboje córeczki), ale jednal do siebie czujemy tę "inną" miłość, która nigdy nie została skonsumowana, chociaż pokus było wiele.Nigdy nie oszukalismy naszych partnerów.Jego żona i mój mąż dalej czuja się zagrożeni, kiedy spotykamy sie gdzies razem, a my..........coż , jest jak jest.Chyba jednak nie ma czegos takiego jak przyjaźn między mężczyzna a kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madras
Iza, ja mam dokładnie tak samo. za 10 miesięcy wychodzę za mąż. On (przyjaciel) wyjechał na stałe za granicę, tam poznał kogoś, nie planuje slubu na razie.. Wciąż dzwoni, wciąz pisze. Tęsknie za nim. czasami boję się że przez to że nie daliśmy sobie szansy i nigdy nie spróbowalismy bycia razem cały czas tli sie w nas uczucie. Zupełnie inne niz to do mojego narzeczonego, żałujesz że nie spróbowaliście być razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111
kurcze Twój facet kiedyś zdradził inną własnie z ta przyjaciółka a Ty masz jeszcze watpliwości????????????zostaw go bo on nadal kocha tamta a Ty jestes takim pocieszeniem!!!!!!!!!po prostu on stara się o niej zapomniec przy Tobie ale mu nie wychodzi a sam boi sie powiedziec prawdy ze jednak tamat liczy sie bardziej niz Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaR.
madras jetem szczęsliwą męzatka, mammała córeczkę, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy ja często o nim myśle. Co by było gdyby...Kocham męża bardzo, ale jego też kocham, tak inaczej ale jednak kocham. I co mam z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madras
narzeczonego rónież bardzo kocham.. ale z moim przyjacielem również łaczy mnie miłośc, fascynacja, on wciąż namaiwa mnie bym zostawiłą wszystko i przyleciała do niego na stałe.... nie zrobie tego bo nie potrafię, ale zastanawiam się co bedzie jak wyjdę za mąż i ząłożę rodzinę, wiem że nie potrafię zerwać całkowiecie kontaktów z przyjacielem, bo łaczy mnie znim taka magiczna miłośc :( miałam nadzieję że napiszesz mi że to mija :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, zazdrosna. tu chyba jest coś nie tak? Odniosłam wrażenie że ta \"przyjaciółka\" jest dla Twojego chłopaka ważniejsza od Ciebie....Nie pozwól sobie na to, szanuj siebie.Jeśli czujesz si ę z powodu niej zagrożona to nie próbuj jakichś tam sztuczek typu zaprzyjaźnuienie się z nią tylko zajmij się soba, pokaż mu że jaśli on ma przyjaciółki, to Ty nie jestes gorsza, wiesz co mam na myśli, jeśli to nie pomoże to daj sobie spokój. Ja też mam dobrego kolege, który lubi się przytulac itd, ale ja mam chłopaka i z szacunku do niego, muszę zachować jakieś granice w kontaktach z kolegami,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaR.
ja jestem 2 lata poślubie i nie minęło. Najgorzej jest jak sie pokłócę z meżem, zaraz myśle o nim, jakby to było z nim.Wiesz tak naprawde to nie zamienilabm chyba męża na niego, ale to cholerne uczucie nie daje mi spokojnie żyć. Tęsknię za nim, brakuje mi naszych rozmów....Może to i dobrze że żyjemy w innych krajach i rzadko sie widujemy. W Polsce błoby mi jeszcze trudniej. A jego żona - swietna z niej dziewczyna, naprawdę ja lubię. I to jest najgorsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madras
ja podobnie jak TY nie zostawiłabym narzeczonego dla niego. ale całe to uczucie namiętności, miłości i całej mieszaniny wszystkich emocji razem wziętych sprawia że nie potrafie o nim nie-myśleć.. za kilka dni Przyjaciel przylatuje do poski, juz umóilismy sie na spotkanie. Boję się z im spotkac, z resztą jemu tez nie jest łatwo... popaprane to wszytko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaR.
takie jest życie,musimy dalej z ty żyć. Ja tez niedługo jade do polski i spotkam sie z nim, a potem będzie jeszcze gorzej, przechodziłam juz przez to ...musze kończyc, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madras
ja również pozdrawiam :) i powodzenia zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka o taka o
myślę że gdyby to pisała przyjaciółka a nie dziewczyna wasze sądy były by troszke inne.pisali byscie ze ona zle odczytuje syg, on sie nią moze bawi że odzywa sie gdy jest mu potrzebana, a puka inną itp nie łam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak mam! Moj facet ma przyjaciolke, do ktorej moze jechac caly dzien samochodem (mieszka na drugim koncu kraju), zeby tylko ja zobaczyc. Jakis czas temu postawilam sprawe jasno - ze nie moge tak dluzej zyc i ze albo bedziemy razem, tworzac normalny zwiazek, albo niech on juz bedzie z nia, skoro ja tak bardzo kocha. Kilka miesiecy temu znowu pojechal do niej i wrocil zakochany we mnie. Powiedzial, ze juz wybral - mnie - i ze z nia kontaky sie urwaly. Od tamtego czasu faktycznie jest cudownie. Ona przestala dzwonic, on do niej tez. Wiem, ze mnie nie oszukuje. Wiec moze zrob tak, jak ja - powiedz zwyczajnie, ze skoro cie nie kocha, to moze sie rozstancie, bo nie chcesz takiego zwiazku. I ze jesli ja kocha, to bedziesz szczesliwa, wiedzac, ze oboje w koncu moga byc razem. Jeszcze na marginesie dodam, ze musialam sie z nia spotkac! Przyjechalismy razem do niej (nie wiedzialam, ze jedziemy do niej; on sam zapakowal mnie do samochodu i przywiozl mnie tam), musialam ja poznac, usmiechac sie. Moj facet uznal, ze ona jest bardzo dla niego bliska, a i ja jestem wazna dla niego, wiec musimy sie obie poznac. Bylo ciezko, oj, ciezko... patrzac w oczy komus, kto dzwoni do niego, mowi, ze teskni. Ale to, dzieki Bogu, juz sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma przyjaźni damsko -
-męskiej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :o przejrzyj na oczy! on jest w niej zakochany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nianiu żebyś miała rację
myślisz,że tak szybko zrezygnował z długoletniej przyjaźni? Może i tak, ale lepiej miej oczy szeroko otwarte ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coz, jesli jednak po czasie wybierze znowu ja - nie moge miec mu tego za zle. Jesli mialby byc szczesliwszy z nia, to czemu nie. Nie chce niczego na sile. Nigdy go nie prosilam, zeby ja zostawil. Nawet dalam mu do zrozumienia, ze wiem, ze i tak wybierze ja, a ja bede szczesliwa wiedzac, ze w koncu moga byc razem. Im bardziej sie ktos dąsa, krzyczy, robi sceny zazdrosci, tym szybciej zostanie odepchniety. Po prostu lepiej to zostawic samemu sobie. Pokaz, ze to akceptujesz, lub ci to zwisa. Ja po czasie przestalam sie tym zupelnie interesowac i wyszlo na moje. Jesli ukochany ma odejsc od ciebie - pomachaj mu jeszcze reka na pozegnanie i ciesz sie, ze bedzie szczesliwy, a i ty mozesz spotkac kogos lepszego. Nic na sile, kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska
niania ---> taka młoda (sądząc po nicku) a taka mądra :) normalnie ciepło na sercu mi się zrobiło, gdy przeczytałam twoje ostatnie wpisy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nauczylam sie przez lata, ze czasami lepiej jest wypuscic cos z rak, zamiast kurczowo sie tego trzymac. Jesli ma odejsc - odejdzie. Pomyslcie - jestescie z kims, na kim wam zalezy, prawda? Wiec dlaczego go trzymac przy sobie, skoro moze byc szczesliwszy przy kims innym? Jesli kogos kocham, to nie chce, zeby czul sie przy mnie zle, prawda? Wiec nic na sile, po prostu lepiej go wypuscic. Od razu sie lepiej na sercu robi, gdy wiemy, ze zrobilysmy cos dobrego dla czlowieka, na ktorym nam zalezy. Jest szczesliwy, a gdy on jest szczesliwy - szczesliwa jestem i ja. Coz, jestem mloda (chociaz niedlugo juz 23 lata mi stuknie), ale wiele sie nauczylam. Az sie usmiechnelam, gdy przeczytalam, ze komus sie zrobilo cieplo na sercu. Dziekuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama mialam takiego jednego przyjaciela, a teraz mam drugiego. Z tym pierwszym poznalismy sie w liceum. W pierwszej klasie chcial ze mna byc, ale powiedzialam mu ze nie chce zmarnowac przyjazni. Podasal sie troche i mu przeszlo. Jestem pewna ze nie byl we mnie jakos wyjatkowo zakochany ( to jest taki typ ktory lubi zdobywac ). Przez lata pojawialy sie kolejne dziewczyny, a pozniej znikaly. A nasza przyjazn trwala. Wielokrotnie doradzalam mu na temat dziewczyn, on mi na temat facetow. Nocowal u mnie wielokrotnie (praktycznie czul sie u mnie lepiej niz u siebie). Calowalismy sie raz. Ale ustalismy jeszcze zanim zaczelismy ze to jest ten jeden raz i nie wracamy do tego (dodam ze nie bylismy z nikim w tym czasie). Nic to miedzy nami nie zmienilo. Nigdy o tym nie rozmawialismy. Nasze kontakty ograniczyly sie do minimum odkad wyjechalam z kraju. Czasami zaluje ze taka ladna przyjazn sie skonczyla. Co do mojego obecnego przyjaciela.. coz... Tu historia jest troche inna. Nigdy miedzy nami nic nie bylo. On nigdy nawet nic nie probowal. Ale wiem ze zrobilby dla mnie wszystko. Sam to niejednokrotnie powiedzial, oprocz tego potwierdzaja to jego czyny. Zawdzieczam mu wiele. On sam powiedzial ze jak zastanawial sie czy wrocic do swojego kraju czy zostac tutaj fale przewazylo to ze ja tu jestem. Probuje odrzucac od siebie taka mysl ze to mogloby byc cos wiecej niz przyjazn poniewaz z mojej strony tam nie ma nic wiecej. Sama nie wiem jak to do konca z nim jest. Ale wole wierzyc ze jestem dla niego tylko przyjaciolka bo nie chcialabym zrywac z nim kontaktu. Moj facet bardzo lubi mojego przyjaciela. Uwaza ze jest on rownym facetem i zawsze jak wracam z moim przyjacielem do domu albo jak gdzies wychodze i on jest z nami to moj chlopak jest spokojny o mnie. Mowi ze przynajmniej wie ze nic mi sie nie stanie. Cieszy mnie to ze nie ma on z tym zadnych problemow. A jesli chodzi o mojego przyjaciela to nigdy nie dopuscilabym do seksualnych sytuacji. I gdybym zobaczyla ze z mojego powodu mialby jakies problemy z jakas dziewczyna, usunelabym sie w cien, odeszla, bo najwazniejsze jest dla mnie jego szczescie. Jak to w koncu jest? Czy przyjazn damsko-meska jest mozliwa czy nie? Wydaje mi sie ze nie jest to niemozliwe. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marys...
alez to oczywiste,ze on kocha swoj przyjaciolke. sam moze sobie z tego nawet nie zdawac sprawy... jesli jest miedzy nimi tak silna wiez, to nie ma co sobie mydlic oczu. dobrze napisala osoba wyzej: przyjaciolka,ktora jest TYLKO przyjaciolka, usuwa sie w cien,jesli widzi,ze staje sie przyczyna damsko-meskich problemow swojego przyjaciele. chce dla niego jak najlepiej... a przyjaciolka chlopaka Zazdrosnej najwyrazniej ma w nosie jej uczucia. poza tym uwazam,ze dziewczyna (alboz zona),powinna byc najlepsza przyjaciolka faceta. nie jedyna. ale najlepsza. w innym wypadku taki zwiazek nie ma sensu. opiera sie raczej na "zakochaniu", namietnosc, pozadaniu, przywaiazaniu... nie ma prawdziwej milosci bez prawdziwej,mocnej,najwazniejszej przyjazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 bry dzien 🌼 zazdrosna że szokkk - oj dziewczyno strasznie sie wkopalas,racja ta przyjaciolka to nie przyjaciolka.On - twoj facet - lepiej ja traktuje niz ciebie!!Pewnie okreslaja swoje relacje bratersko-siostrzane poniewaz obawiaja sie czegos.Wydaje mi sie iz on badz ona obawia sie tego,ze....jak ktores z nich sie zwiarze z druga ososba to zwiazek ich moze nie przetrwac a tak to maja neutralny grut!!!!!! 3ymaj sie i zrob szybko cos z ta chora sytuacja :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna że szokkk
zaczepilam w sklepie tą przyjaciółke i zaprosilam na kawe. nie zgodzila sie, wręcz byla przestraszona, dopiero jak jej powiedzialam że bardzo mi zalezy na tej rozmowie i że jeżeli jest jego prawdziwą przyjaciółką i chce jego szczescia to sie zgodzi - i uległa. okazało sie że to mila i wesoła dziewczyna. powiedziała że nie czuje potrzeby przytulania sie do niego, całowania czy sexu, ale nie chce go stracić, bo on wiele dla niej znaczy.akceptuje ją taką jaka jest,zna na wylot,doradza itp. nie chce niszczyc naszego związku, nie dzwoni do niego, nie pisze bo wie że on sie ze mną spotyka.ulżyło mi. opowiedzialam o tym mojemu chłopakowi. ucieszyl sie ze sie zapoznałysmy, ale jak powiedzialam że kazałam jej wyjasniac dlaczego poszła z nim do łóżka i takie tam sprawy wściekł sie! powiedział że ona nie raz mnie broniła jak sie wsciekał na mnie i jej cos opowiadał a ja ją tak traktuje. ogólnie jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna ze szokkk
niby dobrze ale dręczą mnie różne rzeczy. poszli do łóżka bo ona byla załamana po stracie chłopaka - a on taki dobroduszny tak ją pocieszał ona nie dzwoni - przyznali oboje - czyli on dzwoni i wysówa inicjatywe ajj z tymi przyjaciółkami, niby spoko dziewczyna, ale przez to jeszcze gorzej mnie denerwuje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aja*
trafil Ci sie facet z przyjaciolka... :/ dla niektorych dziewczyn to nie jest problem, a dla innych jest, i to ogromny. rozumiem Cie, bo sama naleze do tej drugiej kategorii - chyba nie wytrzymalabym takiej sytuacji. moj chlopak mial kiedys laske przyjaciolke, ktora nazywal siostra, i ktora byla mu blizsza niz ktokolwiek na swiecie. i mial tez dziewczyne, ktora kochal i z ktora spedzal mnostwo czasu. ona byla zazdrosna (hm, nie dziwie sie), w koncu niby sie zaprzyjaznily, ale ja w to tak do konca nie wierze. w koncu moj chlopak roztal sie z ta dziewczyna. natomiast przyjaciolka zaczela chodzic z przyjacielem chlopaka :/. wytworzyl sie jakis dziwny trojkat i cala sytuacja skonczyla sie tak, ze doszlo do rekoczynow i moj chlopak od tamtej pory (2 lat) nie ma kontaktu ani z jednym, ani z drugim. takie przyjacielskie relacje miedzy facetem a kobieta sa strasznie skomplikowane. nie ma namietnosci, ale jest zazdrosc. nie ma pozadania, ale jest czulosc. jest poswiecenie i w koncu- milosc. naprawde niewiele dziewczyn moze zniesc fakt,ze ich chlopak ma takie relacje z inna kobieta. trzeba miec do tego bardzo silny charakter. czasem mysle, ze najlepeij w ofgole nie wplatywac sie w znajomosc z tandemem chlopak+przyjaciolka, niz potem tak cierpiec, jak np Ty. aha, moj chlopak powiedzial mi ostatnio, ze mysli o odnowieniu kontaktow z ta przyjaciolka. ze za nia teskni. ech :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×