mój chłopak ma laske przyjaciółkę od kilku lat!! straszne...

mój nie spotyka sie z nią codziennie, nie dzwoni codziennie, nie szturchają sie jak to miedzy rodzenstwem bywa. kiedys podobno jak ją odwoził do domu wysiadł i pocałował ją w ręke z wielkim szacunkiem!! a to mu sie nie zdarza!! traktuje ją po prostu jak dame, kogos komu należy sie ogromny szacunek !! a on ma tak z niewieloma dziewczynami. mi mówi czasem przykre rzezcy a jej nigdy,pocieszam sie tym że to taka dolatująca przyjaciółka :-(

zazdrosna, dobrze że ją poznałaś, weź sobie jeszcze tylko do serca to co powoedziała niania 22, bo ma 100% rację... im bardziej dziewczyna mojego Przyjaciela szalała tym on był blizej mnie.....

współczuję i tyle !!

:I

i znow piach w oczy! ta przyjaciółka spodobala sie jego koledze i moj chlopak namawia ją zeby szla z tym kumplem na wesele na którym bedzie nasz cala paczka.sra sie i nie dopuszcza opcji zeby jej tam nie bylo! i teraz bedzie opcja że albo ona bedzie sie grzecznie bawila z tym swoim z przydziału, albo bedzie sie bawila z moim chloopakiem, aż sie boje co se stanie jak sie popiją ! ale moze przesadzam

zazdrosna szczerze wspolczuje bidulka :( naprawde ...

on tłumaczy ze gdyby chciał z nia isc na to wesele to by sam ją zaprosił, a nie dla kolegi i nie mam sie co dąsac, ajj

troche głupie to tłumaczenie- co to znaczy, ze gdyby chciał z nia isc, toby ja zaprosił??? A TY???? naprawde wydaje mi sie ze on malo powaznie Cie traktuje. powiedz mu o swoich obawach, ale bez tonu "z pretensjami", bo sie najezy i nie bedzie rozmowy. powiedz, ze dla kazdej dziewczyny taka sytuacja bylaby trudna. ze mimo iz miedzy przyjaciolmi nie ma namietnosci, to jednak jest wiez, o ktora taka dziewczyna jest po prostu zazdrosna. Ze kazda dziewczyna chce zajmowac w glowie chlopaka pierwsze i najwazniejsze miejsce... a poza tym poobserwuj go na tym weselu uwaznie i jesli bedzie Cie olewal, to zastanow sie powaznie nad tym, czy warto jest dalej sie w to pakowac. Ile czasu jestescie razem? pisalam, ze moj chlopak chce odnowic kontakty ze swoja przyjaciolka... ale zapomnialam wspomniec, ze on przez wiekszosc zycia mieszkal w innym kraju, na drugim koncu swiata. i ta przyjaciolka tam zostala... wiec bylyby to w sumie tylko kontakty internetowe...

powinnaś go olać i nie w glębiać sie w ten związek coraz bardziej. bo to nie ma po co. Postaw mu sprawe jasną jak zależy mu na tobie to będzie ok jak nie to i tak nic z tego nie będzie.

Ja tam też nie wierzę w przyjaźń damsko - męską. Mam przyjaciółkę , ale na szczęście daleko , bo często myślę o Niej w kategoriach erotycznych...

*aja* napisałas "troche głupie to tłumaczenie- co to znaczy, ze gdyby chciał z nia isc, toby ja zaprosił??? A TY???? " - no własnie on zaprosił mnie bo to wesele jego kolegi, my idziemy razem, a ona ma byc dla kolegi któremu sie spodobała, a mój ją tak wkręca tam na sile.odmówiła ale on nie przyjmuje odmowy jestesmy razem od listopada naj[prosciej rzucic, ale ja go kocham i on sądzi że wyolbrzymiam sprawe, ze mysle o czyms czego nie ma !!! zobaczymy po weselu, odstawie sie, ona zresztą pewnie tez, fajnie sie ubiera i powiedziała że musi sie odstrzeelic to moze kogos pozna... wiec ja musze wyglądac lepiej

przyjaciółka Twojego chłopaka nie jest mu obojętna jako kobieta, co więcej- jego uczucia w stosunku do niej od lat są takie same..., nie wygasły. A tym, że jest dla niego nieosiąglana jako kobieta na stałe- jeszcze bardziej go pociąga, intryguje. Słowo "przyjaźń" Twój chłopak używa jako przykrywkę na czas związków z innymi kobietami (wcześniejszymi i w tym momencie z TObą). Jestem przekonana, że gdybyś mu teraz postawiła ultimatum: "albo ja, albo ona"- bez chwili wahania wybrałby ją, tłumacząc się , że to ją zna od lat a nie Ciebie, że to ona była z nim w trudnych chwilach oraz , że skoro nie masz do niego zaufania to wasz związek nie ma sensu. Sprawdź , a sama się przekonasz i będziesz miała wszystko napisane czarno na białym. Jeśli to , co pisze okaże się prawdą- nie ma co zalewać się łzami, bo co CI z takiego związku??? Im dłużej taki związek trwa ( milość w jedna stronę), tym bardziej się potem cierpi i marnuje czas , młodość... wiem, że to nie jets takie proste kiedy jest się zakochanym,ale serce nie sługa, a życie to nie film- nie ma powtórki, więc szoda czasu na tkwienie w związkach bez przyszłości. Czas natomiast leczy rany...uwierz... A skąd ja to wszystko wiem???? Bo Twój problem jest odzwierciedleniem mojego problemu sprzed ponad roku. Pzdr, k

Jesli juz idziesz na to wesele, to nastaw sie jedynie na dobra zabawe, na spedzenie czasu z facetem, a nie na wojne, bycie piekniejsza od niej. To cie zezre; w dodatku zepsujesz sobie wieczor. Badz soba, usmiechaj sie, poznaj nowych ludzi, zatancz. Po prostu baw sie dobrze. Nie mozesz pokazac, ze cie to boli. A nawet podejdz do niej, zagadaj. To co, ze moze wygladac ladniej? Ty za to mozesz bawic sie lepiej, smiac sie glosno, byc babka z klasa. O to w tym chodzi. Kobieta, ktora rzuca wyzwiskami, robi awantury, jest zazdrosnica, placze na kolanach, upija sie na balangach tylko sobie sama wystawia swiadectwo, ze jest marna i dlatego facet ma prawo ja rzucic. Dlatego badz soba, baw sie jak najlepiej umiesz; nie upijaj sie, pokaz klase. Nie chodzi o wyglad, ale o bycie dobra osoba, dusza towarzystwa. W ten sposob on moze zobaczyc, ze jestes bardziej zabawna od niej; ze z toba moze spedzac lepiej czas i lepiej sie bawic. Wyglad w sumie nie ma znaczenia. Liczy sie calosc. Daj mu to, czego ona nie moze mu dac.

hej ,ale nie uwazacie, ze takie zycie w ciaglej rywalizacji - kto jest lepszy (ladniejszy/zabawniejszy) ja czy ona - jest straszne? meczace i irytujace... widzisz, mam wrazenie, ze Twoj chlopak nie liczy sie z Twoimi uczuciami. ze nic go to nie obchodzi ze czujesz sie zazdrosna (nie bez powodu!). a przeciez nikt nie lubi byc zazdrosny, to rujnuje te osobe i zwiazek. on nie widzi problemu??? moim zdaniem powinien przynajmniej starac sie Ciebie zrozumiec, zaproponowac jakis kompromis. zebys Ty tez miala wrazenie, ze bierzesz w tym wszystki udzial. a nie ze stoisz po jednej strony barykady, a po drugiej chlopak i przyjaciolka. a z tym weselem- chodzilo mi o to, ze to chyba oczywiste, ze zaprasza Ciebie, dlaczego mialby zapraszac przyjaciolke???

...ja chyba nie chciałabym rywalizować wciąz o mojego faceta, bo związek zdecydowanie nie na tym polega.... zazdrosna wygarnij mu wszystko i daj ultimatum ty albo ona :)

juz mu nic nie wygarniam, bo najzwyczajniej w swiecie sie boje ze juz niczego sie nie dowiem o ich znajomosci.on sądzi że nie ma rywalicaji bo zajmujemy inne stanowiska w jego życiu.chce w to wierzyc, zobacze jak bedzie na weselu ale mam nadzieje ze dobrze! na moją korzysc

zona i kochanka tez zajmuja inne miejsca w zyciu mezczyzny........

czytam tak ten topik i sie zastanawiam czy taka przyjaźn, i tylko przyjaźn jest mozliwa. ja jestem kobietą po przejściach , spotkałam jakiś czas temu mężczyzne, oboje jetsesmy teraz wolni (ja mam dzieciaka) i spedzamy duzo czasu, kilkugodzinne rozmowy, wspolne imprezy, ogladanie filmow. Czuje sie przy nim wspaniale, bezpiecznie , moze chcialabym cos wiecej ale jesli traktuje mnie jako przyjaciłke to nie zrobie nic żeby tego nie zniszczyc jest szansa ze traktuje mnie jako kobiete .. ale wie ze mama złe doświadczenie z facetami i sie ich boje..... i co?

tip top moze on w koncu zrobi 1 krok. musisz byc cierpliwa mój chłopak dał nr tel tej przyjaciółki kolesiowi z ktorym ona ma isc na wesele, ona chciala sie z nim spotkac sam na sam, bez mojego chłopaka, beze mnie i innych znajomych. nie spodobał jej sie i sie nie dziwie, duzo starszy, ogólnie taki niebardzo. ale pojdzie na to wesele bo juz sie zgodzila w ciemno. nawrzeszczała na mojego chłopaka, posumowała ich pseudo przyjaźń, że nie potrzebuje takich kolegów którzy ja wypychają do takich starych knurów, no i nie omieszkała podsumować mnie. to bylo 1 zdanie, ze nie pozwolił jej isc kiedys na wesele z poje***ym kolesiem a teraz posuwa po nim panne!! to bylo przez tel, dodala że nie ma ochoty z nim rozmawiac i sie odłączyła. nic nie zdązylismy jej odpowiedziec,bylismy w szoku dosłownie! dobra z niej pani, moze w koncu mój chłopak przejrzy na oczy

to chyba dobrze się stało.... rozmawiaj ze swoim facetem, mów mu o swoich watpliwosciach dotyczących ich znajomosci..... dziwna ta cała"przyjaciółka" założę się że chetnie poszłaby na to wesele u boku twojego faceta... uważaj na nią....

mój facet to fajny gość, ma powodzenie wątpię że ona na niego nie leci, czasem mi sie wydaje że ma do niego słabosc i dlatego sie go tzryma... zresztą on to samo... tak ją zachwalał do tego kolegi od wesela, jaka piękna, zgrabna, miła, fajna, zabawna. ważne że pusciły jej nerwy i mój chłopak sie zbulwersował bo podobno nigdy nie była wobec niego taka niekulturalna i arogancka. powiedziala mu jeszcze że powaznie porozmawiają po weselau a on na to że nie wie czy bedzie chciał jeszcze z nia w ogóle rozmawiać skoro ona sie tak zachowuje. kamien z serca, ale znajomi mówią ze oni i tak sie pogodzą - nie wytrzymają :-( bo niuby juz nie raz sie kłócili, ale ja doleje oliwy do ognia...

...

no i co było dalej?

trzymam za Ciebie kciuki :) nie daj się tej krowie! :p

hmmm... marnie to wszytko wyglada.... :(

przejrzałam mu archiwum gg!! znów sie do niej odezwał, a mówił że nie bedzie chciał z nia rozmawiac!!! rozmawiał 2 godziny i jeszcze ją przeprasza, ona go bluzga a on przeprasza! a on taki skory do przeprosin nie jest! pytał czy z nim zatanczy itp. chciała sie juz pokłócic na zawsze żeby sobie nawet czesc nie mowili, ale on nie pozwolił na to !!! rany........ wrrrrrrrrrrrr

zazdrosna... pomyśl NAD TYM SPOKOJNIE.... twojemu facetowi wyraźnie zalezy na obecności tamtej w jego zyciu, a ona sprytnie obwija go sobie wokół palca... to ona przeciez zachowała się beznadziejnie wobec was, a teraz to twój facet grzecznie ją przeprasza.... chora ta wasza sytuacja... ja od razu sprowadziłabym mojego faceta na ziemie..... zapytaj go czy Przyjaciółka się z nim kontaktowała... zapewne powie że nie albo że to ona pierwsza sie odezwała... chociaż mam nadzieję że powie prawdę, a zrobi to jesli nie bedzie miał niczego do ukrycia.... no to trzymaj sie zazdrosna ;)

no wlasnie to on ją zaczepił na gg, zwróciłam na to uwage, jego czesc było pierwsze, a potem pytanie czy sie gniewa. on mówi że o tak ją zaczepił żeby podpytac co i jak. byl jej tekst że on wcale nie jest jej przyjacielem, ze go nie lubi itp, zeby se nawet czesc nie mowili, a on na to ze mogą sobie nie mowic, a potem że to przeciez beznadziejne. i sie pogodzili choc tak z ironią. byly tam tez epitety na mój temat, a on wyzywał jej ex chłopaka w zamian.zamiast ją zjechac. powiedział ze przeciez mnie bronił, napisał ze sie we mnie zakochał itp, ale ona bardziej bronila swojego chłopaka, ajj cała sytuacja jest dziwna, niby ja imformuje ze mnie kocha. ale i tak mi smutno