Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zazdrosna że szokkk

mój chłopak ma laske przyjaciółkę od kilku lat!! straszne...

Polecane posty

Gość kakka dak barakka
kobieto daj mu warunek po prostu Ona albo ja jesli ja wybierze plun mu demonstracyjnie pod nogi i odwróć się nigdy więcej sie z nim nie zadając ale jesli wybierze ciebie zawsze masz niepewnosc czy nie pokryjomu sie z tamta bedzie spotykal dlatego prewencyjnie rzuc rzuc rzuc skurwysyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keira1
wiesz co po tych slowach to tak jakby on z toba na sile byl.... ja za taki zwiazek dziekuje !!! miej godnosc i kopnij dziada w dupe . Ale juz mnie wkurwil!!! Sorry za slownictwo ale az sie w e mnie gotuje nie mam slow jak bardzo mi ciebie zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zazdrosnej...
wspolczuje ci ze tkwisz w takims czyms...musisz naprawde byc w nim zakochana,skoro co s takiegos znosisz,ale nie pozol si dluzej ranic i niszczyc swoja kobuiecą godnosc.poszukaj goscia,ktory swiata poza toba nie widz.bedziesz szczesliwa i spokojna,.zaslugujesz na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna że szokkk
kurcze, jestem w nim zakochana, bardzo. on jej kiedyś napisał ze on we mnie tez, ze powaznie o mnie myśli. ciągle mam nadzieje ze traktuje ją jak siostrę... :-( jak mu mówię że sobie nie zycze zeby miał z nia kontakt to mówi ze ja jestem najwazniejsza, ze to przeciez ze mną jest. że ona to tylko znajoma, koleżanka i ze tak jej tylko napisał że czekał na ten taniec, że czekał na nią. taki bajer. i że przecież widziałam na tym gg że nie proponował jej spotkania. coś sie nawet z niej podśmiewał ostatnio.rzeczywiscie sprawa smierdzi nietoperzem :-( żona jego brata mi powiedziała, że ona zajmuje inne miejsce w jego życiu niz ja. ze on ją lubi i nie chce stracic, ale nie na dłuższą mete. ze czasem z nią pogada bo go do niej ciągnie, ale tak jak do starego kumpla. wygasła chemia, pociąg, nie kręci go,ale ze się znają długo i dobrze to chce wiedziec co u niej. podobno jest śmieszna, niby spokojna ale ma zwariowane pomysły, sypie teksty które są poprostu zabawne, dlatego on ją lubi. a że to dobra i wrazliwa dziewczyna to nie chce zeby ktos ją skrzywdził i zeby cierpiała.a teraz to juz zupełnie trzeba ją pocieszac... sposób jest tylko jeden zeby jej sie pozbyć - musi wrócić do byłego chłopaka. zerwała z nim ale załuje, teskni i szlocha. tamten ma juz inną, ona sie odsuneła, ale moze by ja ponamawiac do działania i odbijnia! jak z nim chodziła to był spokój,bo ciągle z nim była, nie miała czasu siedziec na gg i na rozmowy telefoniczne z innymi fagasami - w tym z moim chłopakiem. poza tym mój chłopak stoi mu oscią w gardle i zabronił jej kontaktu z nim. wiec unikała kontaktu, spotkan... co o tym sądzicie zebym sie z nia spotkała i ponamawiała na "walkę o milosc" ? albo zagadała z tym kolesiem, bo go kojarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zazdrosnej...
co to znaczy nie na dłuższą metę.właśnie,że tak! jeśli chcesz wiedzieć,czy mu na tobie zależy to niech do Ciebie teżon jezdzi,a nie ty do niego.wszystkie przywileje się tobie należa,które jej i to w większym stopniu,bo to ty jestes jego dziewczyna.nie upokarzaj sie w imie fałszywej(nie mówię,ze z Twojej strony) miłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też przyjaciółka
Zazdrosna,jestem taką przyjaciółką,między nami była miłość,i chyba zawsze będzie,on kocha żone,ale jak tęskni do mnie,szuka kontaktu,to dziwny układ rozumiemy się doskonale,jak rozmawiam z jego żoną,mam wrażenie że nie zna wlasnego męża..nie sypiamy ze sobą,co nie znaczy że nie mamy na to ochoty....czasami mam dość,mówię że musimy skończyć znajomość,ranię go.2-3m-ce.mijają i znowu rozmawiamy,szukamy kontaktu,to chore męczące,ale on jest częścią mnie,zna nmie jak nikt inny,jest bliski,on mówi że jak długo mnie nie ma czegoś mu brakuje,kiedyś nie widzieliśmy się ok.3lat,w tym czasie wziął ślub,przyjechał do mnie,zaczeliśmy rozmawiać,przytulił się i powiedział,że czuje jakby po długiej podróży wrócił do domu...jak żona rodziła dziecko był u mnie,mówił jaki jest szczęśliwy,ale jak powiedziałam że to dziecko powinno być moje,przytakną,wiem ze kocha ją,ale ja jestem kimś wyjątkowym,może dzięki temu,że mało dostępna,nie na codzień tylko od święta. ćiebie też może kochać,ale ona będzie zawsze obecna,jeżeli nie w życiu to w sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sposobu nie ma zeby sie pozyc takiej przyjaciolki, tak jak to mowia przedmowczynie, chociaz mowa jest czasem o jakis sposobach ale to wymaga cieprliwosci i grania, nie kazdy tak umie i nie musi umiec, spojrzyj na fakty, miedzy Twoim chlopakiem a tamta dziewczyna jest wiez, silna wiez emocjonalna, jak jest taka wiez, to moze ja przerwac tylko Twoj chlopach a to jes jak zerwanie z nalogiem, jest tylko jeden sposob, zerwac kontkat, ale to musi zrobic sam zinteresowany, slowa, deklaracje nie maja tutaj zadnego znaczenia, licza sie fakty a fakty i zdarzenia jednoznacznie pokazuja to co napisalem powyzej Pewnie zastanawiasz sie jak dalej zyc, bo decydujesz sie zyc w takim zwiazku dalej, jak widac. troche mnie smieszy naiwne Twoje przeknania ze slub Twoj lub zwiazek tamtej dziewczyny z innym chlopakiem cos zmieni. Przeciez ciagle sie cos zmenia i bedzie sie zmieniac w przyszlosci. Chodzi o cos zupelnie innego. Jesli chcesz normalnie zyc, chcesz zeby np. dzieci mialy do Ciebie szacunek i uczyly sie dobrych wzorcow to trzeba to sobie wypracowac. W zyciu trzeba sie naczycyc wyrzeczen, stopniowo nie mozna miec wszystkiego. Np. slub o ktorycm piszesz, zle jesli to bylby pierwszy powazny egazmin nauki rezygnacji dla Twojego chlopaka (ze ta dzeiwdczyna ma nie byc tam), koniecznie taki egzamin nalezalo by przeprowadzic wczesniej. Ale jeszcze gorzej jest jesli ta deklaracje o slubie ma byc dowodem uczucia Twoejgo chlopaka do Ciebie. Dowodem jest postepowanie a nie slowa a postepowanie dowodzie czegos innego, ze chlopak lubi Ciebie i tamta dziewczyne, ze jest raczej slaby psychicznie ale uparty, przekonany o swojej dobrodusznosci ale latwy do uwiedzenia. Ta deklaracja o slubie nie wyszla sama od niego ale jako odpowiedz na Twoje watpliwosc, ospowiedz ktora chcialas uslyszec. Oczywiste jest chyba dla kazdego ze karmisz sie mzonkami, marzeniami, naiwnymi marzeniami o szczesciu a w rzeczywistosci sa to emocje, ekscytujaca walka przelozona chwilami w ktorych jestes z bliska Ci osoba. Pytanie podstawowe, co by bylo gdybyscie byli sami, nie bylo by tych emocji, bylibyscie tylkoe dla siebie. Jest jedno wyjscie, wyjedzcie gdzies sami na 2 tygodnie, conajmniej na dwa tygodnie i niech Twoj chlopak nie kontaktuje sie wtedy z tamta dziewczyna, to jest warunek! Jesli wytrzyma i bedzie wam razem dobrze tylko we dwojke, raz ze sie czegos nauczycie, dwa ze bedzie to rokowalo na przyszlosc ze potrafi z czegos zrezygnowac, jesli sie nie uda, to bedzie dalej ta ksamo jak teraz i jesli Ci to odpowiada to wtedy nie miej pretencji do calego swiata i ze ktos Cie oszukiwal, bo sama sie oszukujesz. Twoj wybor ale wtedy po co szukasz pomocy tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przyjaciolki przyjaciela
jestes z opola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna ze szokkk
nie z opola,z poznania wyjezdzalismy razem na wakacje. wtedy sie z nia nie kontaktował.2 tyg to mało, on moze sie z nia nie kontaktowac 2, 3 miesiące jak jest w milosnym amoku i nagle potem dzwoni pisze.,.. to nie kwestia tygodni. oni mieli kiedys przerwę pól roku. i tak zdobył jej nr i zadzwonił. a co do slubu to powiedział że moze jej na nim nie byc.....!!!!!!!!!!! wiem, łudze sie , ale taka jest milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przyjaciolki przyjaciela
a może sie z nią zaprzyjaźnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamia
Ja już czuje jako obca osoba niechęc do tej "przyjaciółk" ktos wczesniej słusznie zaznaczył sprawa smierdzi nietoperzem. Nawet jak teraz nic nie ma to moze kiedys byc, nie uwolnisz sie od niej nigdy a nawet jak postawisz na swoim on moze po kryjomu przed toba nadal sie z nia "przyjaznic" no sorry ale jak sie przytulaja ogladajac razem film... O ja pierdole Ja mialem dziewczyne która uwielbiała swojego przyjaciela "głaskać i gładzic po głowie" i jeszcze sie dziwila ze jestem zazdrosny i tez kiedys byli krociutko ze soba ale im nie wyszlo i tez utrzymywala zew to tylko przyjaciel. A ja bylem zazdrosny. Juz z nia nie jestem z tego co wiem przyjazni sie z nim choc nie jest ale niesmak pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna ze szokkk
umówiłam sie z nia na rozmowe, gadałysmy , całkiem spoko było. niedawno tez zaproponowałam spotkanie ale nie chciała. moze za bardzo ja wypytywałam ostatnio o wszystko... przyjazn... hmm ... wiesz jak to jest próbowac sie przyjaznic z kims za kim tak przepada twoj ukochany? patrzyłam jej w oczy , widziałam ze są ładne, że ma białe jak perełki, piękne włosy, no ładna jest. fajna laska w dobrych ciuchach. w dodatku miła !! ja tam nie mam kompleksów dotyczacych wyglądu czy ciuchów, ale to ze byla miła i sie usmiechała drażniło mnie. wiedziałam że na niego tez tak patrzy i sie usmiecha. mówi mile i zabawne rzeczy... i to mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna ze szokkk
teraz sie wcale nie spotykają bo jestem zzzdrosnica. boje sie ze bedzie pisał i dzwonił potajemnie. chciałam ja wyeliminowac dzieki innemu chłopakowi. może ty jako facet masz jakis pomysł? teskni za exem ale on sie z inną teraz spotyka,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammamia
może paranoik ze mnie ale ja bym podejrzewal ze moze 'sie pocieszyc' probowac twoim nawet tajnie....jesli ja eks olal a twoj chlopak to jej przyjaciel. Takie rzeczy sie zdarzaja. Chyba tylko to ze znalazlaby kogos nowego na kim by zaczelo jej bardzo zalezec mogloby sprawe rozwiazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też miał .. taką psiapsiółę,z którą wcześniej był, potem się rozstali. Ciągle do niego dzwoniła, on był na każde jej wezwanie.. Potrzebowała ciągle zainteresowania. Ciągle. Kiedyś w kłótni powiedział mi, że nigdy nie będę taka jak ona, że nigdy jej nie dorównam. A potem prosiół, bym pomogła mu pozbyć się jej z serca, bo on już nie ma siły. No ale ja też nie miałam. Nie chcę faceta z przeszłością. To naprawdę nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwiekszym szczęsciem dla kobiety jest facet, dla którego istnieje tylko ona. poszukaj sobie zazdrosna innego .. jesteś na pewno fajną dziewczyną, na pewno się jeszcze zakochasz jak szalona :) i dla niego bedziesz tylko ty... pojdziesz z nim na wesele i bedziecie tanczyc wtuleni...a on nie bedzie myslala o innej ... twoj zwiazek mimo ze kochasz zawsze bedzie dla ciebie meczarnią, jesli kochasz nigdy jej nie zaakceptujesz... jak ktoś juz napisał nie marnuj sobie życia... bo z takim facetem to nie jest prawdziwe życie i prawdziwe szczęscie.. każdy jest egoistą.. i podstawowym naszym pragnieniem jest mieć tą ukochaną osobę tylko dla siebie... to dla mnie podstawa szczęscia i związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezle bagno. Zamiast rozwijac zwiazek ciagla niepewnosc, zazdrosc, niskie poczucie wartosci, niekontrolowane emocje, za jakis czas klotnie skoncza sie rekoczynami... Och kochacie tych swoich partnerow uwiklanych emocjonalnie ze swoimi niedoszlymi dawnymi milosciami, czasami Wam imponuje ze sa tacy pozadani, nie na dlugo..... Napisze ostro, gowno prawda nie ma miedzy kobieta i mezczyzna przyjazni (pisze o tzw \"przyjacielach\" - zawsze jest jakas fascynacja, potrzeba kontaktu tzw innej milosci lub dawnej niespelnionej, potrzeba adorowania lub najzwyklejsza proznosc zeby miec w odwodzie kogos kto czeka i teskni...bo w obecnym zwiazku cos nie gra itd). Pozwalacie na tzw \" kontrolowany trojkat\" jesli nie fizyczny (choc piszecie ze macie na siebie ochote) to jak najbardziej emocjonalny. Co sie dzieje dalej - wzmagacie kontrole wpadajac w coraz to inna obsesje sprawdzania. Chore zwiazki. Tak sie nie da zyc na dluzsza mete. Tlumaczycie partnerow i wierzycie ze kiedys sie to skonczy, a tak samo nigdy sie nie skonczy. Parter musi wybrac, czy zwiazek czy przyjaciolki/przyjaciele od serca plci przeciwnej - nie jest to latwe bo zazwyczaj nie lubimy z czegos rezygnowac - ale niestety trzeba. Nie jest to latwe bo ci przyjaciele nie oddadza tak latwo swoich dlugoletnich \"powiernikow tajemnic\". Czesto sie zdarza ze sa to osoby ktorym ciezko stworzyc zwiazki, nie uklada sie im bo zawsze cos jest nie tak. Emocjonalne wampiry - nie chca z nimi byc ale ich nie oddadza bo zostana same/sami i bedzie pustka - zazwyczaj wzmagaja swoje zainteresowanie kiedy przyjaciele kogos sobie znajduja. Wydaje mi sie ze co poniektorzy nie dorosli do zwiazkow i zarowno Ci ktorzy pozwalaja na takie trojkaty i Ci ktorzy w nich tkwia, pod zaslona przyjazni....bardzo ciezka sytuacja i bardzo Wam wspolczuje choc macie zawsze wybor...zyc tak czy odejsc, bo raczej watpie ze \"przyjaciele\" zerwa kontak to jest jak uzaleznienie... Temat bardzo wazny ale i tez ciezki i trudno sobie z tym wszystkim poradzic zwlaszcza ze jestescie dosyc mlodzi i sa to Wasze pierwsze koty za ploty w zwiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbe bejbe
moj chlopak ma kilka takich przyjaciolek, jedna z nich to jego byla dziewczyna, ktora wykorzystuje jego dobre serce i naciaga go na pomoc, zwierza mu sie ze swoich milosci, druga to przyjaciolka od 10 lat, stara panna, troche dziwaczna, brzydka, ubierajaca sie w workowate kreacje i zakrywajaca twarz wlosami. Pierwsza z dziewczym potwornie mnie denerwowala, moj facet uwazal, ze ma obowiazek pomagania jej, bo ona jest mlodsza, bo jest taka naiwna itd. dawal jej w prezencie komorke,jak zgubila swoja, spotykal sie,jak go o to prosila, wyswiadczal jej rozne przyslugo, dzwonil, zalatwial, bo "ona nie umiala". Od poczatku mi sie to nie podobalo, pare razy zwrocilam mu uwage, ze nie jestem tym zachwycona, w koncu doszlo do ostrej wymiany zdan, w ktorej stwierdzilam, ze panna go wykorzystuje, a ja nie mam ochoty sie nim dzielic z jakas inna dziewczyna. Poskutkowalo. facet zdystansowal sie od niej, zauwazyl, ze tamta nie jest fair, ze ta "przyjazn" jest jednostronna. Druga przyjaciolka jest w niego zapatrzona, zawsze ma dla niego czas, wysluchuje z przejeciem jego opowiesci z pracy itd, ale odkad ma mnie, spotykamy sie we trojke, co doprowadzalo ja do wscieklosci. Robila mojemu facetowi wyrzuty, ze juz nie odwiedza jej 5 razy w tygodniu, ze nie ma juz tylko "ich" spotkan, wspolnych wypraw do teatru (teraz chodzil tam ze mna, lub chodzilismy we 3), ze zapomnial o jakiejs tam "ich" rocznicy. W koncu zdarzalo sie jej byc podla dla mnie (wyrzucic mnie ze swojego samochodu, musialam jechac autobusem). Nic to jednak nie zdzialalo, bo moj chlopak ma mnie i teraz ze mna spedza czas, chodzi na koncerty, rozmawia o pracy, zwierza sie itd. Bo mnie kocha :) a ja tylko lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbe bejbe
Jeszcze refleksja na temat komunikowana partnerowi "albo ona albo ja". Nie jest to latwe, bo facet uwaza, ze przeciez "ona jest tylko przyjaciolka, nic mnie z nia nie laczy, nie zdradze cie", a my jestesmy wsciekle, zazdrosne hetery i probujemy nim manipulowac, wymuszac cos na nim itd. W tej sytuacji jego gniew obraca sie przeciwko nam, bo nikt nie lubi byc stawiany pod sciana i zmuszany do wyborow. Przecietny facet mysli tak: jesli spelnie zadania dziewczyny i zrezygnuje z przyjaciolki, pokaze, ze jestem mieczakiem, wiec na zlosc wlasnie tego nie zrobie! w chlopaku rodzi sie opor, tak jak rodzil sie opro, kiedy rodzice zabraniali mu sie kolegowac z krzysiem, ktory przeklina i ma zle stopnie ;) Faceci nie potrafia zrozumiec, ze zazdrosc kobiety dotyczy nie tylko strefy fizycznej ("przeciez ona mnie nie kreci, nawet mi sie nie podoba, nie zdradze cie!"), ale sfery emocjonalnej, spedzanego czasu, troski, uczuc, jakimi obdarza inna kobiete (akceptowalne w prztpadku matki). Tak sa skonstruowani mezyzczyni, gross z nich boi sie zdrady fizycznej, natomiast kobiety boja sie zdrady emocjonalnej, to jest uwarunkowane ewolucja (dawniej bylo tak, ze faceci strzega fizycznej wiernosci, bo nie chca zajmowac sie potomstwem innego samca, kobiety strzega przywiazania i wiernosci partnera, bo to gwarantuje im opieke w czasie ciazy i pologu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyideaalkowa
na anie sie zgadzam i inne. Na alke nie. mdli mnie od jej wyrachowania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co sądzić
bejbe bejbe, zgadzam sie z Toba, a faceci nie moga w ogole tego pojac! wnerwia mnie to niemozebnie. kiedys poklocilam sie o to z moim facetem w czysto teoretycznej dyskusji. on stwierdzl, ze plci przyjaciela sie nie wybiera :/ sytuacja trojkata jest strasznie trudna, bo wlasciwie nikt w niej nie zawinil, a kazdy czuje sie skrzywdzony: dziewczyna jest zazdrosna facet smutny,ze musi wybierac przyjaciolka smutna,ze traci przyjaciela wlasciwie duzo zalezy od tej "osoby trzeciej" bo to ona ma najwiekszy wplyw na to, jak taka sytuacja sie rozwiaze. jesli od poczatku da do zrozumienia i dziewczynie przyjaciela, i samemu przyjacielowi, ze nie ma zamiaru wchodzic pomiedzy nich i rozumie, ze bedzie sie musiala troche wycofac, to wtedy sprawy powinny sie poukladac. a jesli przyjmuje postawe "a co mnie obchodzi twoja dziewczyna i jak wam sie uklada i ze jest o mnie zazdrosna", no to wtedy przerabane :/ no to wtedy chyba nie mozna za bardzo nazwac tego przyjaznia, bo przyjazn chce dla drugiej osoby jak najlepiej. a co do dziewczyn, ktore spoykaja sie za plecami zony z facetem.. coz dla mnie to zadna przyjazn,to zdrada. nie fizyczna, ale emocjonalna. wlasciwie nie wiadomo co gorsze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna ze szokkk
ja sie niebardzo mam do czego przyczepic ;-\ przyjaciółka mojego chłopaka go nie wykorzystuje - zbadałam sprawe, to nie przejdzie. nic od niego nie chce, o nic nie prosi, nic nie bierze. jedyne na co go naciąga to na torebke herbaty... kiedys troche na mnie mu nagadała, ale to dotyczyło mojego wyglądu - ale to bylo cos za cos - on podsumował jakiegos chłopaczka niekorzystnie.a tak to nic mi nie robi, olewa poprostu.... ma na gg rozmowy z nią, ale zadnej nie zaczeła jako pierwsza... :-\ zdobyłam plan jej byłego chłopaka. jest mlodszy, jeszcze studiuje, jutro zaczaje sie na niego pod uczelnia i porozmawiam o niej... jestem gotowa zrobic wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna ze szokkk
powiem mu ze stracił taką świetną dziewczyne, ze ona go kocha i żeby spróbował nawiazac kontakt.... ( bo ta obecna to sie przy byłej umywa, a on tak przezył jej strate ze koło tej brzydszej teraz tak skacze zeby nie popełnic zadnego błedu... )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbe bejbe
zazdrosna- ja bym tego nie robila. Po pierwsze dlatego, ze skrzywdzisz ta obecna wybranke chlopaka, namawiajac go do powrotu do eks dziewczyny. Chcesz, zeby ktos niewinnie cierpial z twojego powodu, znajac to okropne uczucie? nieladnie. Pamietaj, ze wyrzadzone zlo wraca. Po drugie, skoro twierdzisz, ze to twoj chlopka zabiega o wzgledy przyjaciolki, to wyswatanie jej z bylym chlopakiem nic nie da. Owszem, rzadziej bedzie sie kontaktowac z twoim chlopakiem, ale on nie wyrzuci jej z serca. Moim zdaniem probujesz naprawiac sprawe od zlej strony. To w twoim chlopcu jest problem. I to TY mozesz zmienic sytuacje. Im dluzej denerwujesz sie ta sytuacja, tym bardziej podtrzymujesz jej istnienie. Ta para dobrze sie czuje, bo istnieje PRZECIWKO tobie. A moze sprobuj spotykac sie z nimi? wiem, ze to bedzie trudne, ale gdybys zaprzyjaznika sie z dziewczyna BARDZIEJ niz twoj facet, on by zglupial i mysle, ze przestalby sie z nia kontaktowac. Istnieje jednak ryzyko, ze wtedy moglby powstac regularny trojkat.... zupelnie nie wiem, co zrobic. Nie mozna nikogo zmusic do milosci :( a to, ze on proponuje malzenstwo, o niczym nie swiadczy. Malo jest malzenstw, w ktorych jedno z partnerow kocha od dawna kogos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdrosna ze szokkk
dobrze ze instnieje forum na którym ludzie którzy bez wiekszych emocji podchodzą do problemu i potrafia doradzic ! rzeczywiscie nie za madre pomysły mi przychodza do głowy, ale to juz desperacja, walka o miłość :-( co do tego krzywdzenia obecnej dziewczyny bylego tej przyjaciółki. niby jej szkoda wiadomo, ale jej szczescie czy moje? czasem człowiek musi byc egoistą bo inaczej zwariuje :-( poza tym, ona zabiegała o tego chłopakja jeszcze jak był w zwiazku z tą przyjaciółką. a jak sie rozstali tamta tak go pocieszała ze zajęła jej miejsce... ajjjj gubie sie z tego wszystkiego. niby jest dobrze, ale jak ktos o niej wspomni... psuje mi sie humor... nie jestem na nią zła, jest mi poprostu smutno i żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje Ci...ja sobie nie wyobrażam takiego życia.Na twoim, miejscu pogadała bym powaznie z chlopakiem i powiedziała że sobie nie życzysz aby utrzymywał z nią kontakty.... Trudno albo "ona albo Ty"!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×