Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kula u nogi

nie umiem zakończyć

Polecane posty

Gość kula u nogi

Wiem, że to co napiszę zbulwersuje niektóre osoby, itd. Nie proszę o krytykę, bo wiem co chcielibyście napisać, nawet się z tym zgadzam ....i właśnie dlatego chcę to skończyć, ale nie potrwfię spotykam się z żonatym facetem, choć kiedy się poznaliśmy powiedział, że właśnie się rozwodzi a od jakiegoś czasu jest już w separacji.....minęło trochę czasu i zaczęło wychodzić szydło z worka. Otóż pan nie rozwodzi się, jeszcze nie wie czy do tego dojdzie, a ta jego separacja to też fikcja... świetnie się dogadujemy, mamy wspólne zainteresowania, ale wiem,że on mnie oszukuje. Ostatnio oświadczył mi, że musimy się trochę zdystansować, bo nie chciałby większych uczuć (o których wcześniej śmiało mówił) dopóki jego sytuacja się nie rozwiąże. Nie jestem gówniarą i naiwną dziewczyną (choć w to ostatnie wątpię), mam świadomość, że muszę to skończyć, źle się z tym czuję, to nie ma sensu......Ale nie potrafię, nie potrafię złapać dystansu.... Co mam robić, jak o nim zapomnieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 sztuk chusteczek
Kup se wibrator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czelores
Odciać się od typa. Czekanie nic nie da... Przynajmniej ja tak to widze na podstawie tego co przedstawiłaś. Przykro mi. Trzymaj sie dzielnie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iryssa
tak zgodze sie z przedmowcami, ale jest jeszcze cos: jak facet porzuca zone jest wyklety napietnowany w towarzystwie, straci wielu znajmych... i wiesz mysle ze to tez wplywa iz wiele osob woli byc we 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnas sie zdystansowac do problemu. teraz cierpisz bo zostalas w jakis sposob oszukana. Nie jestes kochanka z wyboru , mialas byc partnerka na stale. Rozejscie z zona bedzie trwalo zapewne jakis czas i czasem jest to odsc dlugi czas. Da sie to przetrwac pod warunkiem ze ustali sie jasne zasady...bedziemy bo.....ale teraz bo....etc. Niestety musza to byc Twoje zasady, gdyz facet zapewne teraz kompletnie zbzikowany i nie bardzo mozna na niego liczyc. On bedzie teraz pewnie zgadzal sie na wszystko byle by tylko zaznac troche spokoju ale nie bedzie w stanie tego dotrzymac. Najlepiej sie oczywiscie rozstac, ale jesli sie nie da bo za bardzo sie zaangazowalas, to musisz zaakceptowac ze jestes kochanka i postarac sie znalesc w tym miejsce dla siebie. Moze ci po prostu pzrejdzie a moze on sie rozwiedzie....tego nie da sie stwierdzic li tylko z Twojej opowiesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula u nogi
kurcze, najgorsze jest to, że na początku i jeszcze przez jakiś czas przedstawiał mi swija sytuację w innym świetle, a tu okazuje się, że nie podjęli z żona decyzji w sprawie rozwodu....choć wiem, że i żona go zdradza obawiam się, że on traktuje mnie jako pocieszycielkę, której może się wyżalić, być może też chce się dowartościować - ja też mogę kogoś mieć- a ja, choć broniłam się mocno, zaczynam łapać się na tym, że myślę często o nim, czekam na telefon, tęsknię tak być nie może, oprócz tego, że nie pasuje mi rola kochanki, to wiem, że taka sytuacja mnie przerasta. Myśląc racjonalnie to powinnam uciąć kontakt natychmiast. Ja nie łudzę się, że będziemy razem, nawet gdyby rozwiódł się nie mam pewności, że chciałabym być z nim. Facet, który raz zdradził zrobi to ponownie... Ale nie mogę skończyć, przewlekam to w czasie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 sztuk chusteczek
Lubisz jego pyte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula u nogi
do 10 sztuczek proszę nie bądź żałosna ale jak jesteś ciekawa, to powiem, że średnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli nie chcesz z nim byc to zakoncz zwiazek natychmiast. Bedziesz sie z tym czuc o niebo lepiej. Nalezy szanowac siebie a i innych takze. Dla faceta tez bedzie lepiej jesli go zostawisz jesli nie chcesz z nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepiej skończ
z tym związkiem, bo im dłużej będziesz z nim tym bardziej będziesz cierpiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babilon
witam przeczytałem o czym piszecie no ciekawy teamt a co powiecie na to co facet czuje hmmm tak w skrucie opowiem : poznałem wspaniala kobiete około 2 lata temu mialo byc tylko fajnie wspólne chwile troszke kolorytu dodanego do zycia (oboje w zwiazkach) po czasie zaczeliśmy planowac wspólne zycie bo zakochaliśmy sie w sobie jak cholera wszystko nam pasuje haraktery, sex, sposób bycia i wogóle wiec jako facet zaczołem 1 rozwiaodłem sie, zmieniłem całe swe zycie by widziala ze mi zalezy i nie jestem gołosłowny, to chyba uczciwie, ona próbuje ale to sie przeciaga, mówi ze rozmawia z męzem o tym by odejsc ze nie uklada sie i wogule, sexu niema od roku, teraz ma sie wyprowadzic do matki by zacząć rozmawiac o rozwodzie nękaja ja sentymenty zapewnia ze chce byc ze mna a nie z nim kurcze czuje sie bezradny bezsilny bo to trwa juz troszke, ale mam nadzieje i wierze jej ze bedziemy razem bo to co nas łaczy to cos wspanialego i górnolotnego ale męczy mnie te ukrywanie sie, ja też jak sadzicie czy to możliwe czy jestem może naiwny a może to cos pięknego( ja tak to odbieram) cos co rodzi sie w bulach jest bardziej doceniane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jak totolotek
Kulo u nogi na początku szczypta wsparcia :) Wiem co czujesz.... a zastanawiałas sie czy jak odejdziesz nie przygrucha sobie nastepnej dziewuszki ?? Ja czasem własnie tak mysle i nie chce odejsc bo serce mi peknie jak dowiem sie ze ma nowa... ze to dla niego tak malo znaczylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozejscie sie troszke trwa i nie udaje sie to zwykle w 15 sekund. Jesli sa na dodatek dzieci to problem jest powazny. Sam ocenisz kobiete....to ze sie rozwiodles zmusza ja do dzialania i dobrze. a co do rodzenie w bolach...jak zbyt dlugo jest bol to potem rodzi sie skrzywione dziecko. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jak totolotek
Do Babilon : Wydaje mi sie ze ona troche cie zwodzi. Zrobiles duzo dla tej kobiety, zmieniles swoje zycie, rozwiodles sie... masz prawo wymagac tego samego od niej.. w koncu taki byl plan no nie? A stwierdzenie :" cos co rodzi sie w bolach jest bardziej doceniane" ma w sobie cos.. to prawda bo jak masz cos od razu to szybciej sie tym nudzisz i nie doceniasz az tak bardzo... a jezeli zapracujesz i wlozysz w zdobycie czegos wysilek to satysfakcja jest o niebo wieksza... Nie wiem czy wierzycie w wspolodczuwanie ale zdarza nam sie wiedziec kiedy o sobie myslimy lub bardzo tesknimy.. lub kiedy zrywamy znajomość i stwierdzamy że nie możemy już się nie odzywać do siebie.. to zazwyczaj łamiemy się tego samego dnia.. Daje mi to cien szansy i wiary ze mamy cos nadzwyczajnego... I z tym wspolodczuwaniem to nie ja stwierdzilam tylko on... POzdrawiam Kafaretiowiczów i idę przytulić misia... :/ zostaje nadzieja i ogromna wiara w siebie ze w koncu zmadrzeje i rzuce go w cholere :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babilon
dzieci ona nie ma wiec spokojnie nie robił bym nic by je skrzywdzic, a co do wspólnych odczuć czujemy to razem jakims zmysłem wrazliwośc niestety jest u nas na bardzo wysokim poziomie uczucie również nie wspomne o romantyzmie i temperamencie naprawde wszystko dziala jak na najwyzszym poziomie mamy o czym rozmawiac i to zawsze na wszystkie tematy, to co mialo byc kiedys tylko seksem odskocznia w szarych zwiazkach, stało sie takim zwiazkiem jakby karmicznym wręcz, jest wspaniale. Teraz w tej fazie co jestesmy gdy ja czekam ona sie boryka, mąż jej mówi ze nie da jej rozwodu jest szarpanie emocjonalne bardzo to przezywam bo czuje to co ona odczuwa rozmawiamy o tym ja ciagle zapewniam ze ma we mnie oparcie i chocby slowo a zabiore ja na koniec świata, ale tak byc nie powinno uważamy ze trzeba cos rozwiazac by powiazac cos nowego że w jakiś sposób trzeba byc uczciwym i stawic czoła temu co sie zamierza osiagnać a nie uciekac to nie fer w koncu kazdy z kims przezył iles lat i jest to w jakis sposób winien drugiej osobie. sam bym tak niechcial by nagle sie obudzic z ręka w nocniku, to napewno nie bedzie łatwa batalia ale niestety konieczna by zakonczyc pewnien etap w zyciu, zawsze boli, nawet gdy jest marazm stagnacja i wogule brak uczucia, hmmm ale jest przyzwyczajenie i gdzies tam w pamięci te chwile które jednak powiazały ludzi ze soba, ale z drugiej strony jak człowiek ma byc nieszcześliwy to nie powinien przeciagac niczego w koncu zycie mamy jedno nikt za nas nie przezyje go i nie powinien nam dyktowac jak mamy zyc - to nie kara a co do ciebie" Kulo u nogi" to uważam ze powinnaś postawic facetowi ultimatum i dac mu czas na podjęcie realnych kroków jesli nie bedzie mógł im sprostac zasłaniajac sie sentymentami, względami innymi, wspólczuciem i nie da ci czynem tego co oczekujesz nie baw sie dalej z nim, on sie dobrze bawi bo zeczywiscie pewnie stwarza idealny dom i obraz rodziny sielankowej a z drugiej strony ma dziewczynke na boku do zabawy i spowiadania sie z swoich potknięć zyciowych, i dajac mu ultimatóm przejmij inicjatywe i zobaczysz czy jest cos wart bo nawet w dalszym życiu gdyby mialo byc to pokazuje jak podejmuje decyzje kture kiedys mogły by stanowic o waszej rodzinie lub zwiazku - no chyba ze ty chcesz cierpiec i byc motorem tego wszystkiego ale nie wydaje mi sie - nikt nie jest masochistą (zdrowy) życze powodzenia i wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babilon
do francuski piesek masz wiele racji w tym co piszesz to prawda dlatego czasami trzeba kogos popchnąc by nie czekac cierpiąc dlatego ja stymuluje ją i wspieram w koncu bardzo sie kochamy niema dnia praktycznie ze sie nie widzimy a jak nadchodza takowe to telefony sms no i ta tęsknota jest straszna a jak sie uda spedzic kilka dni brrrr te rozstania cos strasznego wiec mam cierpliwosc .... ale nie anielską to prawda i nie wydaje mi sie zeby mna sie bawiła, wyczól bym to i nie angazował sie tak bardzo ale narazie jest OK małe kroczki są stawiane do przodu może i dobrze w koncu nikt nie dostanie zadyszki ;) czyny stanowia o twej sile a nie krasomówstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula u nogi
dziękuję Wam, ża odpowiedzi kiedyś przeczytałam coś takiego: Jak zozstajesz się z czymś na siłe, to wiążesz się z tym na zawsze... mój problem polega na tym, że ja nie chcę tego kończyć, ale wiem że nie ma inego wyjścia ktos wcześniej napisał, że on może sobie znaleźć inną. Cóż tak też myślę. Nie boli mnie to, o wiele bardziej boli mnie świadomość, że on potrzebuje nie mnie, ale jakiejkolwiek innej dziewczyny. Jemu jest wygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jak totolotek
Do kuli u nogi : O tym ze on moze znalezc sobie nastepna napisalam ja. Mam ten sam problem bo wydaje mi sie ze on znajdzie sobie szybko jakas laseczke z zastrzezeniem ze w tym przypadku bylby to tylko seks... ale ja i tak poczulabym sie jak zabawka... Z drugiej strony nie moge z nim byc tylko dlatego i nie jestem... Raz wydaje mi sie wspanialym czlowiekiem.. raz wyrachowanym draniem... i bądź tu dziewczyno mądra.. Do babilon : Najpierw mial byc seks.. pozniej okazalo sie ze mamy wiecej ze soba wspolnego... i mozna rozmawiac i zawsze jest o czym... i potrafimy sie zrozumiec... skądś to znam... :) Babilon : Cierpliwosci .. ciesze ze Ci sie udalo.. wasz proces bycia ze soba tak na powaznie juz sie zaczal... Pozdrawiam niektore rzeczy nie sa tego warte, by cale zycie przejsc w cierpieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kula u nogi
dom życie jak totolotek ja też mogę powiedzieć: czasami wspaniały człowiek czasami jak drań kiedy jest czuły, uprzejmy, wtedy wydaje mi się, że jemu zależy i nagle moje wątpliwości znikają, potem jest draniem, a ja wracam do punktu wyjścia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulo u nogi, chcesz się oszukiwać, tymczasem ten facet to nie ten którego poznałaś, to nie ten którego chcesz w nim widzieć nabrał cię, podał się za kogoś innego i tego kogoś innego udawał, a ty pokochałaś niesitniejącą, udawaną osobowość, czyli kogoś kto nie istnieje od tej nędznej atrapy i oszusta odejdź dla swojego dobre, przynajmniej spróbuj zebrać na to siły oraz obrzydź go sobie spojrzawszy realnie, bo nie jest wart żebyś z nim była, ani jego żona zapewne, i też nic nie wskazuje na to że on dąży do jakichś zmian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babilon
do zycie jak totolotek dzieki też tak uważam w koncu nie wszystkim sie nie udaje zawsze sa ci którzy sa szczęsliwi nawet z tak zwanej drugiej ręki a dośwaidczenie nabyte niech procentuje w nowym wcieleniu kazda miłośc jest inna - jest pierwsza a co takiego sie tobie przydażyło ze pewne słowa cos ci przypomniały???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×