Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość morelka17

moi rodzice mnie nienawidza...

Polecane posty

Gość morelka17

ciagle syse ze cyt. "wali" mnie odkąd sie urodzilam a teraz tak ze juz sie ze mna wytrzymac nie moga i ciagle sie zastanawiaja jak moze istniec taki bachorwredny, mama ciagle mi powtarza ze mysle tylko o sobie i swoich przyjemnosciach, jeszcze nigdy mnie nie puscili na zadna impreze bo jestem za mloda, kiedy moje kolezanki, koledzy i chlopak, zwlaszcza teraz kiedy sa wakacje bawia sie ciagle, a ja chcialabym tylko troszeczke, jesli chodzi o mojego chlopaka to ciagle slysze ze mnie zostawi i ze jak on moze z taka wytzrymac jedza ktora jest ZAWSZE niezadowolona z zycia, i tutaj znowu jak mozna byc kims takim jak ja i niczego nie doceniac, kiedy chce spokojnie porozmawiac Oni mowia ze mam jakies urojenia i nie wiedza o co mi hcodzi, i ze mam przestac jeczec i isc do swojego pokoju, mowia ze jeszcze jedno takie dziecko i szlag by ich trafil, nie wiem dlaczego tak jest, zawsze bylam wzorowa uczennica srednia 5,6 bo chcialam zeby mnie kochali, teraz chodze do renomowanego liceum myslalam ze beda dumni a oni ciagle ze tylko ranki moi w glowia i moje przyjemnosci, nie mam juz sily a z chlopkaiem spotykam sie najwyzej 3 razy w tyg, juz tak nie potrafie, nie wiem co robic, pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi tez takie teksty walili a kochali na zaboj. czasem rodzice tak maja dziwnie i nie da sie powiedziec dlaczego.....ale bardzo zadko zdarza sie aby nie kochali. Najbardziej prawdopodobne jest zatem ze kochaja ale ty to zle odbierasz bo dorosles/as i odczuwasz jako atak na wlasna niezaleznosc nie pociagne dalej tematu bo mykam juz do lozka...dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
do Francuskiegopieska , z moim chlopakiem to chyba zle zrozumialas?ales, to moi rodzice mowia ze On mnie zostawi itd, a On bardzo mnie kocha i to dzieki niemu jeszcze jestem na tym swiecie, bo w marcu gdyby nie On bylam juz bliska skonxczenia ze soba, jest jedynym czlowiekiem dla kotrego zyje i jest dla mnie wszystkim, :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wytnij jej dziure w brodzie
aaaaaaaaaaaa to sorry. Zle zrozumialem :) ale mykam do lozka bo mi juz klapki zapadaja. Rodzicow da sie wychowac, to pewne a jesli nie da sie to jak dorosniesz to sie wyprowadzisz. lepek do gory :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
dobranoc Francuski piesku, dziekui ze tu w ogole zajrzales:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo piesku francuski
pod pomarańczowym lepiej głupoty pisać niż pod czarnym, hmm? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19tka
nie m,artw sie jestem o rok starsza od Ciebie a mam to samo tyle ze z ojcem.. w sumie to na imprezy nie chodze bo wole z chłopakiem i to całe szczescie ze ojciec go polubiał ale i tak niekiedy sie czepia.. Glowa do gory :) ja sie pocieszam tym ze juz niedługo sie wyprowadze i bede miała spokuj. Wiem ze ojciec mi na to nie pozwoli ale coz. Moja siostra sie wyprowadzila i nie odzywal se do niej przez 2 lata az zaprosila go na slub teraz jest ok miedzy nimi teraz kolej na mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Cale szczescie z tego sie wyrasta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111
a ile lat ma twój chłopak ? poczekaj do pełnoletności i wybywaj z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja w takich sytuacjach pisalam co mnie gryzie i boli! Dzieki temu nie bylo rozmowy ktora schodzila na inne tory i konczyla sie krzykiem; tylko pisalam list w ktorym skupialam sie wylacznie na problemie. Moze sprobuj napisac Rodzicom co Cie boli, moze oni nie zdaja sobie sprawy z tego jak bardzo Cie krzywdza, moze to otworzy im oczy!Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdjfhisgsdfgdfg
nie potrafia okazac uczycia le cie kochaja ja mialem tak samo potem jak poszlem na studia to sie okazalo ze tesknia i kochaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
moj chlopak a 17 lat, a wyprowadzic sie bede mogla za dwa lata kiedy rozpoczne studai, ja nie wiem jak to wytrzymam, poprostu czasami mojez zycie w domu bardziej przypomina wegetacje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
mowicie, ze kochaja, a ja nie moge w to uwierzyc, bezustannie robia mi na zle, czasami wydaje mi sie ze to spraiwa im ogromna frajde, i ze kiedy jest mi tak strasznie zle Oni sie ciesza, i tyle razy juz z nimi chcialam porozmawiac a te rozmowy zasze sie koncza tak: mama do taty: Ty slyszysz co Ona wygaduje, tak ja tlucze ze nie wiem, trzymajcie mnie bo nie wytrzymam, i to ma byc milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piesek buehehehe
dobre witaj w klubie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś jedynaczką? rodzice pewnie snują wielkie plany o Twojej przyszłość. może przyjeli strategię takiej surowość, jako sposób na \"dobre wychowanie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
nie, mam 9-letnia siostre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś ściemniasz
Piszesz, że uczysz sie dobrze, ze chodzisz do renomowanej szkoły, ze masz wysoką średnią ocen a ... nie umiesz się posługiwać językiem polskim ? Przecież to co piszesz to trudno czytać ... Jakiś bełkot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
jestem niedorozwinięta, ponieważ nie używam polskich znaków? przykro mi bardzo, tak piszę, a skoro Ci to przeszkadza, nie musisz tego czytać, a poza tym kiedy człowiek się spieszy zdarza mu się zgubić literkę, przykro mi, nie każdy jest tak doskonały, aczkolwioek jak widzę wg Ciebie jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gougg
coś ściemniasz, piszesz to co i ja miałam zauważyć Może zatem autorka ściemnia też w innych sprawach (cytat że rodziców coś "wali" też mnie nie przekonuje, z powodu nie pasującego słownictwa....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gougg
5,6 to same piątki i szóstki najprawdopodobniej a tego nie widać ale poczekaj, zmądrzejesz trochę to i pretensje rodziców zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
czytanie ze zrozumieniem jak widzę szwankuje, napisałam, że to rodzice mówią do mnie, że mnie wali, o nich nigdy czegoś takiego nie powiedziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
do gouug, mam nadzieję, że przynajmniej Twoje relacje z rodzicami są dobre, i naprawdę ze szczerego serca życzę Ci, żeby tak było, nie wiem dlaczego na mnie naskakujesz, byc może nie chesz zrozumieć, że można mieć problemy i to niekoniecznie ze swojej winy, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
===MORELKA17 Moja historia była podopna do twojej tylko ja miałam wtedy 16 lat. Także dobrze się uczę i nigdy nie było ze mną problemów wychowawczych. Moi rodzice się rozwiedli....wychowywała mnie cały czas mama. Nie mogłam nigdzie wychodzić...mama próbowała mnie cały czas trzymać w domu. Jak gdzieś już wyszłam ze znajomymi lub z chłopakiem to zaraz mama dzwoniła do mnie na kom. żebym wracała NATYCHMIAST do domu. Moj chłopak nie potrafił tego zrozumieć i to jemu zawdzęczam to że kiedy mam 18 lat sama decyduje o swoim życiu. Zanim do tego doszło poprostu toczyłam wojne z mamą...Poprostu się postawiłam. Kiedy dzwoniła mówiłam ze nie mogę teraz przyjść do domu itp. Wściekała sie strasznie...potem miałam awantury w domu...ale było warto! Dzisiaj mama jak coś chce ode mnie to poprostu się pyta czy dzisiaj gdzieś wychodze albo czy nie jestem zajeta. Mój chłopak najprościej powiedziawszy \"zbuntował mnie\" Mówił że tak nie może być i że każdy człowiek jest wolny. Nadal mieszkam z mamą...ale jest zupełnie inaczej, traktuje mnie jak osobe dorosłą. Czasem i tak się kłócimy. Ale czuje że mogę robić co chce...może w wypadku innego dziecka byłoby to niebepieczne ale uważam się za rozsądną osobę i wiem że nie zrobię nic głupiego. Mam teraz wakację i kiedy wyjeżdzałam to poprostu informowałam o tym mamę a nie pytałam sie czy mogę wyjechać. Nie ufam swojej mamie i nie mam z nią dobrych kontaktów...nigdy nie przyszłabym do niej się wyżalić bo wiem że ona to potem wykorzysta przeciwko mnie w kłótni. Półtora roku trwała \"wojna\" z mamą o moją wolność. I w końcu odpuściła...zdała sobie sprawe że nic nie może zrobić...i poprostu zaakceptowała to że jestem już samodzielna i nie potrzebuje ani jej pomocy ani jej wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
do Oleńka 18, bardzo się cieszę, że Ci się udało, ja też już zaczęłam poprostu rodziców informować, że wychodzę, co uważają za bezczelność, czasami chowają mi klucze, ostatnio schowali wszystkie buty, żebym nie mogła wyjść, mo chłopak także powtarza mi, że powinnam sie postawić,że rodziców trzebaa sobie wychować, tylko ja strasznie się boję, że takim zachowaniem jeszcze bardziej pogorszę sytuację w jakiej obecnie się znajduję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
do Oleńka 18, bardzo się cieszę, że Ci się udało, ja też już zaczęłam poprostu rodziców informować, że wychodzę, co uważają za bezczelność, czasami chowają mi klucze, ostatnio schowali wszystkie buty, żebym nie mogła wyjść, mo chłopak także powtarza mi, że powinnam sie postawić,że rodziców trzebaa sobie wychować, tylko ja strasznie się boję, że takim zachowaniem jeszcze bardziej pogorszę sytuację w jakiej obecnie się znajduję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze jest ten strach...bałam się że bedzie jeszcze gorzej. Ale jakoś się udało. A z tym chowaniem kluczy i butów to jest już paranoja...Poprostu mnie zatkało jak to napisałaś. :) Wydaje mi się, że czeka Cię długa droga do wolności...zachowanie Twoich rodziców mówi, że łatwo sobie nie odpuszczą. Jakby mi schowali buty to bym chyba w szał wpadła:). Tylko niech Twoi rodzice nie wpadną na jakieś głupie pomysły. Pokazałam swojej mamie pewność siebie i stanowczość dlatego odpuściła sobie. Życzę Ci powodzenia:) Myśle, że twoi rodzice zrozumieją w końcu. A długo to już trwa? Od zawsze tak było, że nie mogłaś wychodzić tak często jak byś chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelka17
niestety od kiedy pamiętam, chociaż tak naprawdę kilka lat temu nie miałam takiej potrzeby wychodzenia z domu, szukania jakiejś rozrywki, owszem wychodziłam na godzinkę, dwie, teraz jednak się zmieniam, kontakty z innymi ludzmi, bycie z moim chłopakiem, to wszystko jest mi bardzo potrzebne, nie potrafię przez cały dzień siedzieć w domu, poprostu, a tego chcieliby moi rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×