Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karenina

Muszę się podzielić radością

Polecane posty

Gość karenina

i trochę pochwalić:) Truję już o tym wszystkim wokółi już mają mnie dosyć, ale co tam. Mam w sercu wiele radości, bo w tym tygodniu w końcu wprowadzę się z mężem do naszego mieszkania. Mieszkaliśmy tam 1,5 roku i postanowiliśmy zrobić generalny remont. Trwał lekko ponad 2 miesiące, ale już się kończy. Mieszkania nie poznaję - tak jest pieknie:) Moja radość jest tym większa, że to oznacza koniec mieszkania z teściami (były i dobre i złe chwile - ale na swoim najlepiej). Musiałam to wszystko napisać:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina
Jezu dziewczyny, dzięki! Cieszę się, że mnie rozumiecie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina
Cholera, chyba za szybko się pochwaliłam, bo panowie zaczęli sie opierd... i będzie super jeśli do soboty skonczą. Chyba maja inną robotę, bo u nas tylko 2-3 godzinki dziennie pracują. Nie wiem co zrobic z takimi "fachowcami". Oczywiście nie zapłacimy im dopoki nie skończą. Niestety dobija mnie świadomośc, że jakby nie pracowali gdzieś indziej, to dzisiaj już moglibyśmy nocowac u siebie:) a tak, to kicha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech zrobią powli a dokładnie jeszcze sie namieszkasz w nowym mieszkanku,powoli. Na początku z reguły spisuje sie umowę w jakim czasie maja wykonać prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina
Zależy mi na dokładności, ale uwierz, że im zostało tylko włozyc skrzydła drzwi na zawiasy, podmalowac ścianę w kilku miejscach i zamocowac osłonę na licznik gazowy. Ponadto była rozmowa, że skończą do soboty (poprzedniej), a tu nie jestem pewna, czy do następnej się wyrobią. Najgorzej, że mają czas, żeby pracowac gdzies indziej a u nas nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina
To znowu ja:) Wyglada, że piszę sama do siebie, ale co tam...:))) Dziś o 12 nastąpi wspaniały KONIEC tego przeklętego remontu. Wprowadzamy się w sobotę i mam nadzieję, że teściom nie przyjdzie do głowy wpadać i robić paraptówkę, bo ja w końcu chcę być z mężem SAMA. Ale się cieszę:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno ( bo Ty chyba Anna jesteś, skoro Karenina...) ! Nadal podczytuję Twoje zmagania z majstrami - ZAWSZE są z nimi jakieś \"obsuwy\". Ale jak widzę, wszystko na dobrej drodze...Kartony już spakowane? Transport załatwiony? Szampan w lodówce się chłodzi? WSZYSTKIEGO DOBREGO NA NOWYCH śMIECIACH!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina
Anna jestem, Anna:) Wszystko jest gotowe do przewiezienia. Szampana będę chłodzić jak tylko lodówkę mąż wstawi do kuchni:) Dzisiaj po pracy idę wysprzatać troszkę kuchnię, żeby mozna było mebelki wstawić. Dzisiaj cały dzień jak mantrę powtarzam "koniec, koniec, koniec, koniec"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karenina
I dzięki za życzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×